wigilia roku tego
: 2010-12-27, 12:23
stoimy z wojtkiem pod kościołem
jakoś tak nijak zupełnie gadka się nie klei
czekamy na zagubionych wędrowców
ale nie nadchodzą szadź ścina się
na szybie i tworzy powłokę potrzebne
będzie dłuto żeby to skuć myślę o tobie
ale chwilę tylko bo wojtek opowiada
jak mu córka zmarła koło hali targowej
tam nie ma pasów a ona śpieszyła się
na autobus do domu czerstwy stoczniowiec
płacze mi w kurtkę ma tłuste włosy
i śmierdzi tytoniem nie widać wędrowców
już wpół do siódmej chyba nie przyjdą
jedziemy do jezuitów tam dwóch
takich samych jak my siedzi w salce
szczękają zębami ale razem już raźniej
światła pogasili tylko świece migocą
cienie kładą na pooranych twarzach
nigdy nie zapomnę blasku tych oczu
przyjeżdża jeszcze andrzej z opłatkiem
pijemy dobrą herbatę z dziką różą i cytryną
a oni opowiadają o świętach kiedyś i dzisiaj
rysiek ten ze złamanym nosem raz w wigilię wyszedł
z domu to wrócił w nowy rok z wygłodzonym psem
co go znalazł na melinie dzieciom pod choinkę
myślę o tobie ale nie chcę więc mówię jak brat mi
składał życzenia żebym zawsze był taki jak teraz
jakoś tak nijak zupełnie gadka się nie klei
czekamy na zagubionych wędrowców
ale nie nadchodzą szadź ścina się
na szybie i tworzy powłokę potrzebne
będzie dłuto żeby to skuć myślę o tobie
ale chwilę tylko bo wojtek opowiada
jak mu córka zmarła koło hali targowej
tam nie ma pasów a ona śpieszyła się
na autobus do domu czerstwy stoczniowiec
płacze mi w kurtkę ma tłuste włosy
i śmierdzi tytoniem nie widać wędrowców
już wpół do siódmej chyba nie przyjdą
jedziemy do jezuitów tam dwóch
takich samych jak my siedzi w salce
szczękają zębami ale razem już raźniej
światła pogasili tylko świece migocą
cienie kładą na pooranych twarzach
nigdy nie zapomnę blasku tych oczu
przyjeżdża jeszcze andrzej z opłatkiem
pijemy dobrą herbatę z dziką różą i cytryną
a oni opowiadają o świętach kiedyś i dzisiaj
rysiek ten ze złamanym nosem raz w wigilię wyszedł
z domu to wrócił w nowy rok z wygłodzonym psem
co go znalazł na melinie dzieciom pod choinkę
myślę o tobie ale nie chcę więc mówię jak brat mi
składał życzenia żebym zawsze był taki jak teraz