krótkie podsumowanie dekady

twórczość niedokończona, niesklasyfikowana, nieformalna, tematy nieaktualne, zaniechane, niedające przyporządkować się do żadnego działu, miejsce ucieczki Józia z Gombrowicza
willy_the_lost
Posty: 817
Rejestracja: 2006-10-13, 13:44
Kontakt:

krótkie podsumowanie dekady

Post autor: willy_the_lost »

pierwsza rzecz to taka, że chyba widzę to na krzaku – lśniącookragłe, cudowne, niewinne. później, w pekaesie, jestem już prawie pewien, że to, co w okamgnieniu rozbłysło w odbiciu szyby, musiało być tym. potem znowu, tym razem to pojawia sie w kąciku czyichś ust na przejsciu dla pieszych, jednak nie jestem w stanie tego dotknąć. potem, wieczorem, piję jakieś tanie bułgarskie wino, i mam tego od zajebania.
druga rzecz: kiedy mam czkawkę - straszę się. jednak, aby skutecznie się przestraszyć, nie mogę wiedzieć o tym jak i kiedy się przestraszę. w tym celu, kiedy jestem już dobrze wcięty, chowam do szaf, butów, puf itp. różne rzeczy, przedmioty, których normalnie nigdy nie chciałbym znaleźć w tych miejscach. po południu, gdy się budzę, suspens jest już przygotowany, ja nic nie pamiętam, a czkawka sama przechodzi; czy to po założeniu buta wypełnionego moczem, czy wsunięciu ręki do rękawa pełnego szklanej waty. rzecz w tym, że nie pamiętam, kiedy ostatni raz miałem czkawkę, a straszę się prawie co dzień.
trzecia sprawa. zauważyłem, już dawno, że ludzie specjalnie za mną nie przepadają. przyznaję, że dla kogoś, z początku, być może bywam nawet intrygujący, jednak szybko te uczucie przechodzi w irytację, niechęć, a nawet w skrzętnie ukrywaną bezprzyczynową nienawiść; te nieodebrane telefony, nienapisane listy, unikanie kontaktu, spóźnianie się itd. oni nie rozumieją, że to nie wynika z mojej złej woli, ale z braku - tak myślę - czasu, albo ze zmęczenia (czy ja dzwonię do kogoś w jego godzinach pracy i zawracam mu, jej, głowę jakimiś swoimi oczekiwaniami?). przecież, patrząc już tak obiektywnie, jeśli noc schodzi mi na wyłapywaniu lśniącookrągłych szczelin, później cały ten kram z przygotowywaniem suspensu, spanie, a następnie, po straszeniu się - a przecież nie zawsze suspens musi wypalić za pierwszym razem - cały ten burdel trzeba jeszcze posprzątać. to trochę czasu zejdzie.
caroll
Posty: 388
Rejestracja: 2010-05-09, 14:51
Lokalizacja: z sąsiedztwa
Kontakt:

Post autor: caroll »

a ja tęsknię za Twoimi 'baśniowymi' opowieściami z mrowiem przedziwnych stworzonek.
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 40 gości