różana tkliwość

wlasne teksty piosenek

Moderator: Gacek

elutka

różana tkliwość

Post autor: elutka »

pani ma sukienkę w róże
pani gracją błyszczy też
róże w pani są naturze
nie dla pani zwykły bez

pani stoi na przystanku
niby venus, ach, z milo
cała w tonie lekkich perfum
kwiatów romantyczny splot

pani w dłoni trzyma różę
róża złote płatki ma
i jak róża w swej naturze
jak różany zwiewny szal

z pani oczu sobie wróżę
bukiet herbacianych dni
skryty w pani koafiurze
czemu w oczach pani łzy?

pani kwiaty do policzka
przytuliła, gładka dłoń
kolce róży tak przyciska
bólem zdobi jasną skroń

ja dla pani kupię dużo
świeżych bezkolcowych róż
pani jest jak płótno mistrza
dla stęsknionych piękna dusz
lila
Posty: 5414
Rejestracja: 2006-09-21, 18:03
Kontakt:

Post autor: lila »

jakby to Grechuta ładnie zaśpiewał przy skrzypcach...

stęsknionych* ( tu można Elu edytowac chyba)
elutka

Post autor: elutka »

no, Liluś...literówka, to jakby co, wdzięczna będę :)
milkar

Post autor: milkar »

Poczułem sioe podczas czytania jakbym śpiewał "tango anawa"....poleciałem w swiat ukochanego tuwima
dean

Post autor: dean »

no, ta ela to potrafi... oj potrafi... :->
tajemnicza

Post autor: tajemnicza »

mmm..........<marzy>

(<i powie tylko, że śliczne>)

;-)
elutka

Post autor: elutka »

ech, dzięki Wam...
tak mi sie popłynęęęęłooo :)
Pablo z pueblo

Post autor: Pablo z pueblo »

no cóż porównanie do Tuwima zostało wykorzystane (mi też się skojarzyło właśnie z nim) ale może napiszę co mi nie leży i zinterpretuję wiersz na podstawie własnych odczuć.
Technicznie nie rozumiem co ma oznaczać druga zwrotka bo nie składa się w ogóle i ma się jak pięśc do oka do całego wiersza.
wiersz ładnie różowy, nie natrętnie ale właśnie tak jak lubię.
Wiersz na mój gust opowiada o tym, że prawdziwe róże takie z kolcami można zastąpić bezkolcowymi hodowlankami z laboratorium, które równie śliczne, dodatkowo nie mają kolcy/kolców(?). Prawdziwe uczucie miłości zwykłym seksem i pustym "kocham cię", dźwięk gitary i skrzypiec - syntetycznymi samplami, ogień w kominku - żarówką i wytłoczką z plastyku. tak tu widzę cos w stylu rosiczki "chodź chodź jestem sliczna dam ci dużo a potem wykorzystam i zniszczę. merytoryczne zastawienie pułapki równie różowe, misterne a jednak prowadzące do wykorzystania dziewczyny z różami. Bo prawdziwa miłość to również cierpienie, nieprawdaż?

dobra już i tak za dużo tu napisałem - ogólnie wiersz mi się podoba bez II zwrotki
elutka

Post autor: elutka »

Ciekawa interpretacja.
ja swojej nie podaję, ale dzięki
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 8 gości