jeszcze surowy tekst do tekściarni:))
: 2007-05-13, 14:33
z wahaniem liścia który spada
z dusznym oczekiwaniem burzy
podchodzisz do mnie mimo trwogi
niepewność znaczy twoje kroki
niczego ci nie obiecuje
niczego nie dam co byś chciała
a jednak zwracasz ku mnie oczy
i w moje ręce jak łup wpadasz
twoje życie twoja sprawa
nie obchodzi mnie twój dramat
twoja wola i twój plan
możesz odejść będę sam
w cichym cierpieniu niespełnienia
w miłości która nie wymaga
ja w pajęczynie twego cienia
na drobne cząstki się rozkładam
wtulona w kamień twoich ramion
obojętnością wypieszczona
odpycham myśli które nocą
wypłyną wodą z moich oczu
moje życie moja sprawa
nie obchodzi cię mój dramat
moja wola nie mój plan
gdy odejdę będę sama
z dusznym oczekiwaniem burzy
podchodzisz do mnie mimo trwogi
niepewność znaczy twoje kroki
niczego ci nie obiecuje
niczego nie dam co byś chciała
a jednak zwracasz ku mnie oczy
i w moje ręce jak łup wpadasz
twoje życie twoja sprawa
nie obchodzi mnie twój dramat
twoja wola i twój plan
możesz odejść będę sam
w cichym cierpieniu niespełnienia
w miłości która nie wymaga
ja w pajęczynie twego cienia
na drobne cząstki się rozkładam
wtulona w kamień twoich ramion
obojętnością wypieszczona
odpycham myśli które nocą
wypłyną wodą z moich oczu
moje życie moja sprawa
nie obchodzi cię mój dramat
moja wola nie mój plan
gdy odejdę będę sama