Erekcja brachu
- to podstawa!
I najważniejsze
żeby stawał!
Choć chłodno,
głodno,
ziąb na dworze,
niech staje równo i niech orze!
Bo po to przecież mały staje,
by zwiedzać wciąż dziewicze gaje.
A gdy mu panna, czy mężatka,
lub nawet rzekłbym – nastolatka
pokaże swej przyrody łono,
to niech w erekcji członki płoną
i niechaj wszystko dadzą z siebie!
Nie trzeba wtedy być ni w Niebie,
bo Niebem tutaj Ziemia staje,
jak Ci erekcja nie ustaje!
Mój przyjacielu – dbaj o członka,
czasami niech go pieści żonka,
ale (i tutaj nie żartuję!!!),
niech też go inna pomasuje!

cacy

Księciu:)
to: "cacy", które wyszło z Twych ust ( a raczej z pod klawiatury), jest dla mnie jak hymn pochwa(lny) :)

no... bo cacy jest... takie życiowe ;P

dean:)
Tyle już przeżyłem na tym swiecie, że na razie piszę w oparciu o: "Z życia wzięte".
Jak kipnę, będę opierał swoje teksty na: "Z zaświatów" :)

nawet jak widzę słowo erekcja, to zamienia się mimowolnie w erekcjato...
oby w rzeczywistości się to nie przytrafiało...

cebreiro:)))
Oby się przytrafiało bezustannie!!!
Jak powiedziałem pewnej dziewczynie, że bawię się teraz tekstami na "erekcjato", to mi odpowiedziała krótko:

Hehehehehe, tobie zawsze sexs w głowie...

a jest jakieś takie powiedzenie o ciągnięciu wilka do lasu

:)
O ciągnięciu wiele słyszalem (a nawet widziałem na filmach!), ale czy to co się ciągnie jest wilkiem?
Tego nie jestem pewien:)
P.S.
Tak już jest świat ułozony, że zawsze (+) i (-) przyciągają się:)