[center]wiesz co mój kochany
idź ty sobie w diabły
bo mnie już nie bawi
uczuć nawrót nagły

czasem sobie myślę.......bo ja już nie wierze.......w miłość w twym wydaniu
pech to czy głupota.......w twą mowę natchnioną.......trudno zresztą wierzyć
zanim sobie wyśnię........mnie to już nie bierze.......lepsze jest czekanie
mija mi ochota..............chcę być porzucona..........niż loty obniżyć

mnie to już nie bawi
nie chce mi się droczyć
jej przyjemność sprawiaj
mi już możesz skoczyć

























po piwo[/center]

bardzo mi się podoba!

a dla mnie ostatni wers jest jakiś dziwacznie skonstruowany jak na mowę napisaną, to takie potoczne pójście na łatwiznę i basta

niestety apetyt rosnie w miarę jedzenia :P)

Masz rację Ann, masz calkowitą racje, a wiosna powinna być tą porą roku kiedy nalezy zacząć się odchudzać

antyczka no co TY, na wiosnę to już nalezy skowronkowi pokazać swoje kształty
w letnim bikinii, czyli po utopieniu marzanny jest już po ptakach:)

z balkonu wiezowca