zyc trzeba bylo, czy rzyc bedzie z libreciato
: 2007-07-16, 21:21
..................................................rozwiane slowa po ondulacji
..................................................miejsca na zdania pusto wyryte
..................................................dawno zarosly bez pielegnacji
..................................................gleboko na dnie w sercu zabite
..................................................przeszlo minelo jak dzika burza
..................................................zal sie wyciagnal dluzszy od cienia
..................................................wyschniete w ksiazce czerwone roze
..................................................reanimuja resztke wspomnienia
wolasz o pomoc innym jezykiem...................... zadne starania nic nie pomoga....................... dla mnie juz nie ma zelaznych granic
tam cie nie slyszy gluchy i obcy...................... jutro wyblaklo nie ma przyszlosci................... jakos sie latwiej obok odbiera
w nocy zas ze swoim krzykiem........................ system czestuje medialana trwoga.................. niewykorzystane bolalo za nic
snem przemoczona gdzie sa ci chlopcy.......... nie ma w nim miejsca na kszte milosci............ i coraz rzadziej mnie krew zalewa
to nie glupota smiechu nie warte..................... neca te skarby gdzies nieodkryte.................... jeszcze oddycham jeszcze mi wisi
gdy znow podlewasz te sztuczne kwiaty.......... wyruszyc zaraz nie brac niczego..................... szkoda mi czasu bo czas jest drogi
chcesz stawiac wszystko na jedna karte......... przekopac miejsca gleboko zryte.................... moze mi stanie na pannie krysi
by w koncu przestac kochac na raty................ by sie dokopac juz najgorszego...................... podczas wytrysku wyciagne nogi
..................................................slowa sa zbedne niszcza i pala
..................................................nieraz pomoga tym co konaja
..................................................tym co nadzieja wciaz oddychaja
..................................................na jakies swoje lata czekaja
jebac sie nie chca z jakiejs przyczyny........... deszcz przestal padac i slonce swieci.............. w domu latino guma strzelila
powodow znajda tysiac i jeden........................ trawa wnet wyschnie wiatr ja wysuszy.............. wiec zwyzywala z columbii panna
chlastaja pizdy sobie dziewczyny................... kosiarka po niej glupek przeleci........................ uda rozwarla pizde podmyla
zabawiaja sie bez chuja w eden....................... jesli odpali to moze ruszy.................................. i nie pomogla jej nawet wanna
..................................................mowie do kogos ktos mnie nie slucha
..................................................chyba powtarzam te same slowa
..................................................mam chec przywalic komus obuchem
..................................................by napelnila sie jemu glowa
....................chcialem byc mily nie mialem sily.......... zycie w powiecie co wy powiecie
....................slowa ukryly ze wady byly................... wcale nie wiecie gdzie zyc dzis chcecie
..................................................dlatego dobrze mi sie pisalo
..................................................o tym co chcialem jednak za malo
..............................................................kurw uzywalem
..................................................miejsca na zdania pusto wyryte
..................................................dawno zarosly bez pielegnacji
..................................................gleboko na dnie w sercu zabite
..................................................przeszlo minelo jak dzika burza
..................................................zal sie wyciagnal dluzszy od cienia
..................................................wyschniete w ksiazce czerwone roze
..................................................reanimuja resztke wspomnienia
wolasz o pomoc innym jezykiem...................... zadne starania nic nie pomoga....................... dla mnie juz nie ma zelaznych granic
tam cie nie slyszy gluchy i obcy...................... jutro wyblaklo nie ma przyszlosci................... jakos sie latwiej obok odbiera
w nocy zas ze swoim krzykiem........................ system czestuje medialana trwoga.................. niewykorzystane bolalo za nic
snem przemoczona gdzie sa ci chlopcy.......... nie ma w nim miejsca na kszte milosci............ i coraz rzadziej mnie krew zalewa
to nie glupota smiechu nie warte..................... neca te skarby gdzies nieodkryte.................... jeszcze oddycham jeszcze mi wisi
gdy znow podlewasz te sztuczne kwiaty.......... wyruszyc zaraz nie brac niczego..................... szkoda mi czasu bo czas jest drogi
chcesz stawiac wszystko na jedna karte......... przekopac miejsca gleboko zryte.................... moze mi stanie na pannie krysi
by w koncu przestac kochac na raty................ by sie dokopac juz najgorszego...................... podczas wytrysku wyciagne nogi
..................................................slowa sa zbedne niszcza i pala
..................................................nieraz pomoga tym co konaja
..................................................tym co nadzieja wciaz oddychaja
..................................................na jakies swoje lata czekaja
jebac sie nie chca z jakiejs przyczyny........... deszcz przestal padac i slonce swieci.............. w domu latino guma strzelila
powodow znajda tysiac i jeden........................ trawa wnet wyschnie wiatr ja wysuszy.............. wiec zwyzywala z columbii panna
chlastaja pizdy sobie dziewczyny................... kosiarka po niej glupek przeleci........................ uda rozwarla pizde podmyla
zabawiaja sie bez chuja w eden....................... jesli odpali to moze ruszy.................................. i nie pomogla jej nawet wanna
..................................................mowie do kogos ktos mnie nie slucha
..................................................chyba powtarzam te same slowa
..................................................mam chec przywalic komus obuchem
..................................................by napelnila sie jemu glowa
....................chcialem byc mily nie mialem sily.......... zycie w powiecie co wy powiecie
....................slowa ukryly ze wady byly................... wcale nie wiecie gdzie zyc dzis chcecie
..................................................dlatego dobrze mi sie pisalo
..................................................o tym co chcialem jednak za malo
..............................................................kurw uzywalem