Gacek
: 2008-01-21, 14:21
Nogi
Napisałem kiedyś hasło me przewodnie:
- Prawdziwa kobieta, trzyma w szafie spodnie!
Zakłada spódniczkę, gdy rozkwita majem,
Wtedy jest prześliczna i… prawie mi daje!
Jedna mnie spytała: - O mój Boże drogi,
A co mam założyć, jak mam krzywe nogi?
W spodniach moje bajgle skrzętnie poukrywam
I dlatego sukien, spódnic nie używam!
A ja jej odrzekłem wcale nie speszony:
- Nogi idą na bok, albo na pagony!!!
Jak tylko zobaczę dwa lśniące kolanka,
Zaraz się rozglądam, gdzie tu jest leżanka!
Zdejmuj szybko spodnie i zakładaj kiecę,
A ja napalony już do Ciebie lecę!
----------------------------------------------
Jeszcze raz powtarzam – przeurocze panie!
Zakładajcie kiecki, będziecie mieć branie!!!
Na chama
Pewien cham namiętnie ludzi upokarzał.
Mówiono mu: - Chłopie, idź Ty do lekarza.
Ty Panem nie będziesz, choćbyś się i troił!
Ale cham nad chamy, dalej ludzi gnoił.
Taki mi się morał po mej głowie przędzie:
- Cham choć na salonach, zawsze chamem będzie!!!
Jesteś najlepszy!
Gdy czujesz się podle, gdy ci jest do kitu,
kiedy nie chcesz widzieć zenitu, błękitu,
kiedy gardzisz sobą, gdyś jest sfrustrowany,
czujesz się wyrzutkiem… , wtedy mój kochany
zważ: tuż po wytrysku, kiedy się ścigałeś,
miliony plemników to ty pokonałeś!
Podnieś hardo głowę i przestań tu pieprzyć,
bo ty w tym wyścigu wszak byłeś najlepszy!
Stary! Â?eb do góry! Wciąż jesteś na szczycie,
to ty zapłodniłeś i powstało życie!
Na misia
Chciałbym wam oznajmić zwyczajnie od dzisiaj,
Â?e mój styl kochania – to jest styl „na misia”.
Zanim swej fantazji tutaj wodze puszczę,
Pozwólcie kochani, że ten styl wyłuszczę.
Otóż drodzy moi – Jestem romantykiem
I nic wam do tego, że też starym prykiem!
ÂŚwiat idzie do przodu, a ja się nie zmieniam
Bo cenię u siebie organ powonienia.
Zważcie mili moi, ile przyjemności
Ten mój styl „na misia” daje mi radości.
Walory zapachu, czucia, inhalacji
Przebijają wszystko! Czyżbym nie miał racji?
Proszę mi pokazać miłość bezpieczniejszą,
Patrząc na rozwiązłość zwłaszcza tą dzisiejszą.
Gdzie niejedna panna z dzieckiem w kącie szlocha,
Bo się jej zachciało tradycyjnie kochać!
To nie sztuka dziewczę nóżki swe rozłożyć,
Słyszeć słowo: „kocham” i… dać sobie włożyć!
Potem być rzuconą jak ścierka, jak szmata
I mieć zmarnowane najpiękniejsze lata.
Lecz się sztuka kochać i doznawać chuci
I nie mieć dzieciaka, jeśli Cię porzuci!
Widzę, że ocipkę tu się rozgadałem,
Ale ja nie o tym, lecz o „misiu” chciałem,
Więc na zakończenie dla młodych, zielonych
Krótko styl opiszę przeze mnie chwalony.
Wiem, że wszystkich zalet tutaj nie wyliczę,
Choć ma styl „na misia” działanie lecznicze.
Jeśli masz katarek lub nos Ci zatyka
Biegnij do swej lubej i nos w „małą” wtykaj!
Pomrucz tak rozkosznie, jak to robi misio,
Będziesz miał radosne, uśmiechnięte pysio!!!
Napisałem kiedyś hasło me przewodnie:
- Prawdziwa kobieta, trzyma w szafie spodnie!
Zakłada spódniczkę, gdy rozkwita majem,
Wtedy jest prześliczna i… prawie mi daje!
Jedna mnie spytała: - O mój Boże drogi,
A co mam założyć, jak mam krzywe nogi?
W spodniach moje bajgle skrzętnie poukrywam
I dlatego sukien, spódnic nie używam!
A ja jej odrzekłem wcale nie speszony:
- Nogi idą na bok, albo na pagony!!!
Jak tylko zobaczę dwa lśniące kolanka,
Zaraz się rozglądam, gdzie tu jest leżanka!
Zdejmuj szybko spodnie i zakładaj kiecę,
A ja napalony już do Ciebie lecę!
----------------------------------------------
Jeszcze raz powtarzam – przeurocze panie!
Zakładajcie kiecki, będziecie mieć branie!!!
Na chama
Pewien cham namiętnie ludzi upokarzał.
Mówiono mu: - Chłopie, idź Ty do lekarza.
Ty Panem nie będziesz, choćbyś się i troił!
Ale cham nad chamy, dalej ludzi gnoił.
Taki mi się morał po mej głowie przędzie:
- Cham choć na salonach, zawsze chamem będzie!!!
Jesteś najlepszy!
Gdy czujesz się podle, gdy ci jest do kitu,
kiedy nie chcesz widzieć zenitu, błękitu,
kiedy gardzisz sobą, gdyś jest sfrustrowany,
czujesz się wyrzutkiem… , wtedy mój kochany
zważ: tuż po wytrysku, kiedy się ścigałeś,
miliony plemników to ty pokonałeś!
Podnieś hardo głowę i przestań tu pieprzyć,
bo ty w tym wyścigu wszak byłeś najlepszy!
Stary! Â?eb do góry! Wciąż jesteś na szczycie,
to ty zapłodniłeś i powstało życie!
Na misia
Chciałbym wam oznajmić zwyczajnie od dzisiaj,
Â?e mój styl kochania – to jest styl „na misia”.
Zanim swej fantazji tutaj wodze puszczę,
Pozwólcie kochani, że ten styl wyłuszczę.
Otóż drodzy moi – Jestem romantykiem
I nic wam do tego, że też starym prykiem!
ÂŚwiat idzie do przodu, a ja się nie zmieniam
Bo cenię u siebie organ powonienia.
Zważcie mili moi, ile przyjemności
Ten mój styl „na misia” daje mi radości.
Walory zapachu, czucia, inhalacji
Przebijają wszystko! Czyżbym nie miał racji?
Proszę mi pokazać miłość bezpieczniejszą,
Patrząc na rozwiązłość zwłaszcza tą dzisiejszą.
Gdzie niejedna panna z dzieckiem w kącie szlocha,
Bo się jej zachciało tradycyjnie kochać!
To nie sztuka dziewczę nóżki swe rozłożyć,
Słyszeć słowo: „kocham” i… dać sobie włożyć!
Potem być rzuconą jak ścierka, jak szmata
I mieć zmarnowane najpiękniejsze lata.
Lecz się sztuka kochać i doznawać chuci
I nie mieć dzieciaka, jeśli Cię porzuci!
Widzę, że ocipkę tu się rozgadałem,
Ale ja nie o tym, lecz o „misiu” chciałem,
Więc na zakończenie dla młodych, zielonych
Krótko styl opiszę przeze mnie chwalony.
Wiem, że wszystkich zalet tutaj nie wyliczę,
Choć ma styl „na misia” działanie lecznicze.
Jeśli masz katarek lub nos Ci zatyka
Biegnij do swej lubej i nos w „małą” wtykaj!
Pomrucz tak rozkosznie, jak to robi misio,
Będziesz miał radosne, uśmiechnięte pysio!!!