erekcjato tracącego czas

szlifiernia erekcjato lub dzial ostateczny dla rebusoto, tnje, pow, kawalato, w celu dokonania poprawki nalezy zwrocic sie do moderatora

Moderatorzy: Wojciech Graca, nuel

remik
Posty: 1040
Rejestracja: 2008-04-18, 23:25
Lokalizacja: Stankowice
Kontakt:

erekcjato tracącego czas

Post autor: remik »

Doktorku ja wiem, że się tak nie mówi ale ja piszę
i chcę by pan zwrócił na moje potrzeby uwagę
tudzież na psychoho lub fizyczną usterkę
i użył odpowiednich narzędzi skutecznie precyzyjnie
chirurgicznie tnąc jeśli bo trzeba
mam kłopot z żoną a ona ze mną chyba też
nie chodzi o dziecko
byłoby co najmniej niemoralne bez ślubu

Ona powtarza mi jak nakręcona: tracisz czas!
to fakt niezabity deskami i nieposmarowany masłem
że stoję i patrzę na ludzi wokół jak się mrowią i ulą
bo lubię! czy jest w tym coś dziwnego bardziej?
argumentuję zasłużoną emeryturą
po wielu latach pracy z małymi przerwami
pragnę także statycznie napawać się widokami
na stojąco patrzeć w niebo, czasem zagaić w milczeniu
Czy zasługuję na miano zardzewiałego pryka którym mnie inwokuje?
Trajkocze w kółko, że boi się iż czasem zabijam czas i go nie starczy dla innych
























































































Zegarmistrzu ratuj!
ann13

Post autor: ann13 »

oj fajne no, bo ja wcale nie sądzę, że nadzieja jest matką
głupich
bo czasem kto czeka, to wcale nie czeka nadaremno




















na zreperowany zegarek :-P
remik
Posty: 1040
Rejestracja: 2008-04-18, 23:25
Lokalizacja: Stankowice
Kontakt:

Post autor: remik »

lubię zaangażowane komentarze
lubię gdy wystawiasz język
czy można polizać czas?
by zbić czekanie
ann13

Post autor: ann13 »

no można polizać czas we wskazówkę, wtedy spowolni, albo przyspieszy, ale to nie znaczy że godzina się zmieni;)
remik
Posty: 1040
Rejestracja: 2008-04-18, 23:25
Lokalizacja: Stankowice
Kontakt:

Post autor: remik »

podoba mi się napisał pan Kciuk właśnie takie podejście do czasu i wskazówek
chociaż pewnie są i zwolennicy brutalizacji palcem obchodów ze wskazówkami czasem
co podoba się innym z Dłoni
wskazówki coraz bardziej wspomnieniowe ale na użytek własny rozprawy dają się jeszcze przywołać (cóż za elastyczność)
ann13

Post autor: ann13 »

znaczy ze wskazówek, to ja najbardziej lubię takie, a właściwie tylko z takich korzystam np. jak nie zważyć śmietany i ją nalać poza obramówkę truskawek, albo czy na lubartów, to trzeba skręcić w lewo, kiedy mi się strony zawsze pomylą, a normalnie to słucham mądrości swojej jedynej przyjaciółki, na literę my, z którą i za którą przepadam, w czasie i nie mogę jej nie przyznać racji, w sprawie kukułki, oraz zrobić inaczej, to nie wiem o czym gadasz :P)
remik
Posty: 1040
Rejestracja: 2008-04-18, 23:25
Lokalizacja: Stankowice
Kontakt:

Post autor: remik »

nie chcę być górnolotny bo jednak boję się wysokości w niebiesiech (na trzeźwo) ponieważ świerkowe deski z tutejszych lasów łamią się już na ziemi a co dopiero w a propostrofach
ale ja jednak kumam twoje wskazówki przynajmniej na bieżąco bez zważenia
a nawet jeśli mi się tylko tak wydaje to jest to przyjemne
taka wymiana częściowa z tobą wyrazów
ann13

Post autor: ann13 »

tez cię lubię remik, tylko trzymaj ręce na swoim języku:P)
remik
Posty: 1040
Rejestracja: 2008-04-18, 23:25
Lokalizacja: Stankowice
Kontakt:

Post autor: remik »

na języku?
ręce?
całe?

tu coś było ale uleciało (jak to słowa)
ann13

Post autor: ann13 »

tu był poszukujący bolec i licytowanie zrozumienia, ale może i lepiej, ze wyleciało w powietrze, bo lepiej nie stawiać kropki nad i:P)
remik
Posty: 1040
Rejestracja: 2008-04-18, 23:25
Lokalizacja: Stankowice
Kontakt:

Post autor: remik »

mi tam chodziło tylko o to byś zajarzyła co to jest pan Kciuk (bo tam akurat było takie fejsbukowe "podoba mie się" a że akurat pod tym anonsem...
następny mi się bardziej podoba ale niestety nie jestem puszysty co do kropek nad i są potrzebne bo inaczej wychodzi pała a raczej pałeczka
ale ja nie jestem mistrzem w stawianiu kropek jakichkolwiek na razie czeladniczę
ann13

Post autor: ann13 »

z (bolesławieckich) panów to ja najbardziej znam chlebka, no dobra i takiego jednego jeszcze lepiej, a na bolcu, to śledzę jebanie przy kominku, który zależy od poru roku, albo o przygarnianiu pieska, ciągle tego samego, to nie wiem jak się to ma do pana kciuka, ale tamta jak szuka alfonsa, nie partnera, to jej broszka z muszelki i co się jej czepiasz
bo jesteś za niski, i za stary?:P)
remik
Posty: 1040
Rejestracja: 2008-04-18, 23:25
Lokalizacja: Stankowice
Kontakt:

Post autor: remik »

nie znam nikogo w bolesławcu za to na bolcu jakbym ich trochę znał (jedna glina?)
zainteresowało mnie to jedzenie przy kominku - gdzie to?
z kciukiem to tak że pierwszy raz mi się zdarzyło użyć tego tak się zachwyciłem tym anonsem a a potem przyszło liczenie i wyszło na to że kobiety też się spodziewają takiej miary na jaką zasłużyły a ja jako niezgarnięty nieczytający anonsów się nie spodziewałem że to tak się liczy przede wszystkim a gdzie czy lubisz Bartoka? Cummingsa? a Trele Morele znasz? toś ty! także czepiłem się jako niespełniający minimum za mały i stary
dean
Posty: 1379
Rejestracja: 2009-02-20, 16:29
Kontakt:

Post autor: dean »

mógłbym Was czytać godzinami, nadal nie rozumiejąc o co chodzi prócz tego, że jest to jakaś zaawansowana - nawet jak na naczelne - forma godów...
ann13

Post autor: ann13 »

dean, ostatnio same przyjemności, masz dla mnie, o mnie, albo się napierdalam, albo mam cieczkę, generalnie, ani z jednym, ani z drugim się nie identyfikuję

remik, no pewnie, że powinny się tylko spodziewać prania, sprzątania, gotowania i jeszcze może gromadki dzieci, dlatego ja nie widzę nic złego w tym, że tamta chociaż chciała mieć do tych robótek wysokie i młode towarzystwo, co oczywiście nie gwarantuje sukcesu podczas prasowania, a to że niezbyt oryginalnie podała te swoje preferencje, to tylko oznacza, że się rozminęła z długopisem, ale nie z przelewaniem pustego w próżne, poza tym w przyrodzie jest równowaga, może jakby machnęła tyłkiem na zgorzeleckiej, to byś miał w dupie te wszystkie górnolotne literatki, w końcu świat nie stoi na słowie,
tylko na żółwiu:P)

a kominek to sam musisz znaleźć, jak ci zacznie chrupać piasek między grzybami w pierogach z kapustą, to powiem, że trafiłeś















na pustynię:P)
dean
Posty: 1379
Rejestracja: 2009-02-20, 16:29
Kontakt:

Post autor: dean »

och, ann... to z czystej, niewinnej, niewymuszonej sympatii... jeszcze nie rozpoznałem źródeł mechanizmu, że im bardziej kogoś lubię, tym większą mam skłonność do wyzłośliwiania się w stronę tejże osoby... może chcę w ten sposób ukarać kogoś, kto tak po prostu da się lubić? a może siebie chcę ukarać, że potrafię jednak kogoś lubić i sprawiam w ten sposób, że przestaje działać zasada wzajemności i ta osoba ma mnie za dupka? jak sądzisz?
ann13

Post autor: ann13 »

no ja myślę, że to jest ponad lubienie, albo i nie, i ty jednak reagujesz spontanicznie, a przy okazji spłaszczasz i wchodzisz w stereotyp zachowań, które świadczą o, ale niekoniecznie muszą, dlatego czuję się poszkodowana, że mnie wrzucasz do worka, nawet nie to, aby mi on specjalnie przeszkadzał, bo pewnie z 70% moich zachowań można wysnuć typowe wnioski, natomiast w tych dwóch sytuacjach, to ani nie chciałam się kłócić z roksi, bo to nie kłótnia, która musi być na argumenty, czyli bardziej rozmowa, tylko mdła przepychanka, która osobiście mi uwłacza, to się wycofałam bokiem, ani nie lecę na remika, o czym doskonale wie, bo dawno temu go o tym zawiadomiłam, nawet dość dobitnie, może i zbyt, co nie oznacza, że nie mogę z nim pogadać, albo nadal wpaść do roksi, z konkretna sprawą, czyli erekcjato, lub czymkolwiek, co spłodzi, i nie odpowiadam za jej cięte riposty pod tytułem, dawaj dupy pod latarnią, ani się do tego nie przywiązuje, więc miałam ukłucie niesprawiedliwości, że mnie wciskasz w standardy, które przyszło od ciebie
ann13

Post autor: ann13 »

znaczy bym powiedziała, że ty osobę, której nie lubisz, obejrzysz bardziej wnikliwie, bardziej się do niej przyłożysz, (no, żeby jej nie skrzywdzić przez to nielubienie i jednak zobaczyć neutralne światełko) niż do osoby do której masz pozytywny stosunek, to sobie walniesz coś, i to też całkiem normalne, dlatego nie jestem za bardzo oburzona:P)
czyli chyba mi wyszło, że to jednak zależy od fluidów
remik
Posty: 1040
Rejestracja: 2008-04-18, 23:25
Lokalizacja: Stankowice
Kontakt:

Post autor: remik »

chciałem coś oranżadowego napisać alem już wyrosły chłopak i wiem, że składa się takie z wody cukru dwutlenku i barwnika niekoniecznie
poza chęcią to gody jednak widzą mi się inaczej
Ann dziękuję za objaśnienie motywów i możliwych ciągów dalszych anielskiej anonsicielki - trafiło na grunt rozumu
co do przydrożnych spotkań - sceneria obojętna (czas oszust też) byleby łOna była prawdziwkiem a nie grzybem
dean
Posty: 1379
Rejestracja: 2009-02-20, 16:29
Kontakt:

Post autor: dean »

dobrze, że mnie sprowadziłaś na ziemię, ann... już miałem dzwonić do matki żeby zapytać czy nie miała problemów z pokarmem gdy byłem oseskiem, co powodowałoby nieuświadomiony lęk przed odrzuceniem i tłumaczyło reakcję wyprzedzającą o wektorze przeciwnym...
ann13

Post autor: ann13 »

no co ty, nie wolno mamusi niepokoić pierdołami, bo jeszcze by sobie zaczęła wyrzucać, że nie tak się prowadziła z brzuchem podczas okresu, prenatalnego, poza tym wtedy i ja bym musiała popędzić do swojej i się upewnić, czy jednak nie robiła mi zastrzyków z nadwrażliwości w niemowlęctwie:P)
dean
Posty: 1379
Rejestracja: 2009-02-20, 16:29
Kontakt:

Post autor: dean »

uch, ann... widzę, że sprawdzasz moją reakcję na niegodne insynuacje dotyczące prowadzenia się mojej matki... gdy reakcja będzie gwałtowna, świadczyć to może o nieprzepracowanej symbiozie w relacji syn-matka, o nieodciętej pepowinie psychiczej... jeśli zaś insynuacje te pozostaną bez reakcji - można domniemywać, że moje wewnętrzne poczucie przyzwoitości znajduje się tak niskim poziomie, że nie jestem w stanie uruchomić jakiegokolwiek działania mającego na celu obronę godności osoby mi bliskiej... podejrzewam jednak, że wpadłaś w pułapkę syndromu, który rozpoznałaś u mnie - po prostu jebnęłaś bez pomyślunku...nęłaś bez pomyślunku...
ann13

Post autor: ann13 »

to miał być oczywiście niewinny żart, tylko że go przeciągnęłam za cienką granicę o sporą ociupinkę i w efekcie wyszedł niesmacznie, więc i reprymenda słuszna, tym bardziej jeśli przygania kocioł garnkowi
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 22 gości