zyje po to aby przezyc
orgazm
filozoficzne erekcjato na poczekaniu
Moderatorzy: Wojciech Graca, nuel
zawsze mi sie wydawalo, ze orgazm maja tylko kobiety, osobiscie w orgazm nie wierze, orgazm wymyslono do dyskryminacji kobiet, sa takie, ktore nie wiedza co to jest i sa takie, ktore po raz pierwszy przezyly go w wieku sedziwym. do pozlocenia orgazmu wymyslono rowniez punkz g, mi sie wydaje, ze to lezy w naturze i jedni chodza szybciej inni wolniej.
dajcie zyc grabarzom
wyobraz sobie, ze nie przesadzilem i to nawet wcale a wcale.
pewnie ogladales jakies porno w ktorym protagonistki wydaja dziwne dzwieki w rodzaju ochow, achow czy tez uchow lub temu podobne, co by byl wart taki film bez tego kwiczenia. baba aby nie odwartosciowac wydajnosci seksualnej jest zmuszona udawac, ze jest lepsza od tej z filmu o ruchaniu i tak sie rozkwiczy, ze zapomni o tym, ze sasiad z za sciany z belferka wyzwie ja zaraz od kurwy. ty jako potencjalny zapladniacz nie masz pewnosci czy dziecko jest twoje i tak samo nie wiesz czy baba, ktorej udalo sie tobie zdjac majtki, rozlozyc nogi i doprowadzic do ekstazy miala orgazm czy nie, to wie tylko ona. jesli ona podczas twojego nadwyrezenia, poswiecenia, penetracji nie bedzie ochowac to stwierdzisz, ze to chuj nie baba i do niczego sie nie nadaje poza zmywaniem garow i podlogi. oczywiscie swojego chomolapstwa nie bedziesz bral pod uwage bo jak to tak, przeciez ci stanal, zdazyles wsadzic zanim opadl i nameczyles sie az 3 minuty. jesli bedziesz mial parnerke z organami podniecenia w dupie tak jak wczesniejsza komentatorka to tez ja nie doprowadzisz do orgazmu poniewaz bedziesz sie bal, ze ci owsiki chuja pogryzly spogladajac na swoja pokrwawiona dume. palcem nie rozmasujesz punktu g od tylu chocbys mial go dluzszego od wlasnego czlonka.
babski orgazm zwyklemu zjadaczowi chleba jest trudno stwierdzic bo on jest w tym czasie skoncentrowany nad wysilkiem ejakulacyjnym i nie jest w stanie dodatkowo wysluchac wysokiego tonu orgazmu w rodzaju pi pi pi przy coraz to glosniejszych i z wieksza czestotliwoscia wydawanych achach partnerki. czestotliwosc w tym przypadku zalezy od twojej szybkosci, przy zredukowaniu twoich ruchow do 0 kwiczenie zostaje wyhamowane i czesto mozna uslyszec: ty chamie spusciles sie do srodka?
poskapione urody, niesmiale nie odwaza sie na nasladowac aktorki filmowe, przynajmniej na poczatku bo i tak stwiedzisz, ze to kwiczenie nie pasuje do nich, taki orgazm moga miec tylko kurwy z filmu.
pewnie ogladales jakies porno w ktorym protagonistki wydaja dziwne dzwieki w rodzaju ochow, achow czy tez uchow lub temu podobne, co by byl wart taki film bez tego kwiczenia. baba aby nie odwartosciowac wydajnosci seksualnej jest zmuszona udawac, ze jest lepsza od tej z filmu o ruchaniu i tak sie rozkwiczy, ze zapomni o tym, ze sasiad z za sciany z belferka wyzwie ja zaraz od kurwy. ty jako potencjalny zapladniacz nie masz pewnosci czy dziecko jest twoje i tak samo nie wiesz czy baba, ktorej udalo sie tobie zdjac majtki, rozlozyc nogi i doprowadzic do ekstazy miala orgazm czy nie, to wie tylko ona. jesli ona podczas twojego nadwyrezenia, poswiecenia, penetracji nie bedzie ochowac to stwierdzisz, ze to chuj nie baba i do niczego sie nie nadaje poza zmywaniem garow i podlogi. oczywiscie swojego chomolapstwa nie bedziesz bral pod uwage bo jak to tak, przeciez ci stanal, zdazyles wsadzic zanim opadl i nameczyles sie az 3 minuty. jesli bedziesz mial parnerke z organami podniecenia w dupie tak jak wczesniejsza komentatorka to tez ja nie doprowadzisz do orgazmu poniewaz bedziesz sie bal, ze ci owsiki chuja pogryzly spogladajac na swoja pokrwawiona dume. palcem nie rozmasujesz punktu g od tylu chocbys mial go dluzszego od wlasnego czlonka.
babski orgazm zwyklemu zjadaczowi chleba jest trudno stwierdzic bo on jest w tym czasie skoncentrowany nad wysilkiem ejakulacyjnym i nie jest w stanie dodatkowo wysluchac wysokiego tonu orgazmu w rodzaju pi pi pi przy coraz to glosniejszych i z wieksza czestotliwoscia wydawanych achach partnerki. czestotliwosc w tym przypadku zalezy od twojej szybkosci, przy zredukowaniu twoich ruchow do 0 kwiczenie zostaje wyhamowane i czesto mozna uslyszec: ty chamie spusciles sie do srodka?
poskapione urody, niesmiale nie odwaza sie na nasladowac aktorki filmowe, przynajmniej na poczatku bo i tak stwiedzisz, ze to kwiczenie nie pasuje do nich, taki orgazm moga miec tylko kurwy z filmu.
dajcie zyc grabarzom
-
Boob
- Posty: 1810
- Rejestracja: 2008-04-24, 11:17
- Lokalizacja: opolszczyzna
- Has thanked: 5 times
- Been thanked: 15 times
- Kontakt:
fobiak zajebiście mnie rozbawiłeś swoim komentarzem. Masz poczucie humoru co bardzo cenię u ludzi. Bardzo naukowo rozwinąłeś temat ba poparłeś przykładami tj. filmami porno
(w tym momencie wypada wymienić do wiadomości parę tytułów jak to między facetami). Nie bez kozery nazwano akty płciowe sztuką , sztuką kochania. Można być zapładniaczem i odwalić robotę w 3 minuty jak to napisałeś ale można też brać udział w tej sztuce. Spłyciłeś temat tym kwiczeniem baczny kochanek będzie wiedział kiedy jego obiekt pożądania ma doznania. Tylko jego sprawne oko będzie dostrzegało te najważniejsze elementy gry erotycznej.
(w tym momencie wypada wymienić do wiadomości parę tytułów jak to między facetami). Nie bez kozery nazwano akty płciowe sztuką , sztuką kochania. Można być zapładniaczem i odwalić robotę w 3 minuty jak to napisałeś ale można też brać udział w tej sztuce. Spłyciłeś temat tym kwiczeniem baczny kochanek będzie wiedział kiedy jego obiekt pożądania ma doznania. Tylko jego sprawne oko będzie dostrzegało te najważniejsze elementy gry erotycznej.
a tergo.
ciekawe ciekawe. gra erotyczna to chyba jest rozgrzewka, ja w kazda gre przegrywam to sie za zadne gry nie biore, no i w grach obowiazuja jakies reguly jak np. reguly gry w remika a, ze on jest tu nieobecny to sie niczego nie naucze. jesli chodzi o "oko" to o ile sobie przypominam to odbywalo sie to zawsze w nocy ale i tak oczy zamykalem. kiedys probowalem roznymi sposobami i roznymi moimi narzadami wprowadzic gre erotyczna pod pierzyne i skonczylo sie na tym, ze usnalem przy patelni a orgazmu jak nie bylo tak nie bylo. byc moze mam za duzo odciskow na dloniach od bicia konia i sie tylko do tego nadaje a byc moze mialem partnerke tak wyruchana, ze jej sie pierdolil orgazm z organami bo co niedziele na nich grala. wiem, ze cos takiego jak gra erotyczna istnieje ogladalem program w telewizji sa nawet salony erotyczne ale w burdelach jeszcze tego nie wprowadzili bo by tam dziewczyny zamasowli na smierc zanim by podostwaly orgazmu lub orgazmow, dziadek mi opowiadal, ze sa tez seryjne.Boob pisze:Tylko jego sprawne oko będzie dostrzegało te najważniejsze elementy gry erotycznej.
tytuly filmow i rezyserow pominalem bo daleko mi do kuby winiarskiego
dajcie zyc grabarzom
-
Boob
- Posty: 1810
- Rejestracja: 2008-04-24, 11:17
- Lokalizacja: opolszczyzna
- Has thanked: 5 times
- Been thanked: 15 times
- Kontakt:
Być może nasze kochanki faktycznie są mistrzami kamuflażu które do perfekcji grają sztukę kochania. Być może miałeś kochanki bardzo wymagające i Twoja gra erotyczna była dla nich jedynie preludium. Być może trzeba spróbować sexu spontanicznego np. w dzień wtedy Twoje oko będzie widziało co się dzieje na twarzy kochanki. Najlepsze przekazy są od starszych kolegów z podwórka a nie opowiadania dziadka 
a tergo.
-
ann13
-
Wojciech Graca
- Posty: 3472
- Rejestracja: 2007-10-02, 20:07
- Kontakt:
Ciekawe pytania powstały w międzyczasie, chociażby te zawierające pretensje o to, że kobiety udają orgazm, ponieważ tak naprawdę orgazm nie istnieje. Kim są w ogóle te Kobiety?
Ktoś je widział, zna z nazwiska? Tego nie wiem, ale spróbuje je połączyć.
Każda ma. A skoro ma to może. A jak może to robi. A robi jak jej się chce. Więc jeśli chce, to musi się liczyć z konsekwencjami.
Jedną z takich konsekwencji jest mężczyzna.
Teraz powinno się zrodzić pytanie, a mianowicie:
co jest trudniejsze (z punktu widzenia zdrowego ucznia kl. 2 podstawowej) - stanie na głowie czy włączenie komputera?
Otóż z tego egoistycznego pytania wynika jasno, że łatwiej jest kobiecie włączyć komputer, aniżeli mężczyźnie stać na głowie przez nie wiadomo ile.
A że na rynku są różne komputery, starsze, nowszej generacji, szybsze, wolniejsze, z dużymi monitorami, albo takimi ledwie leżącymi w dłoni, to i później weź wytrzymaj stojąc na głowie tyle czasu, zanim się włączy, zanim wpiszesz hasło i się zalogujesz, zanim ręką obejmiesz myszkę i pojeździsz, poklikasz gdzie trzeba, to już Ciebie mężczyzno krew zaleje, a jak jeszcze (jak się dowiaduje) masz zamknięte oczy, to albo jesteś kozak, albo głupek, bo kto widział żeby ruszać myszką nie patrząc przy tym co się dzieje na ekranie.
Kobiety albo starają się robić mostek w takich chwilach, albo cofają biodra wbijając przy tym pupę w materac. Bo jak komuś jest dobrze to pragnie więcej i się przybliża i analogicznie wówczas gdy dobrze nie jest, bo jest źle.
Z pewnych obserwacji wiadomo jak można za pomocą narządu tak czułego, jakby był zbudowany z samych opuszek osób niewidomych, doświadczyć uzewnętrznionej reakcji kobiecego ciała na omawiany orgazm.
Jeżeli nie masz dostępu do kompa póki co, to spróbuj np. z jedną poduszką powietrzną, tzw. motylkami, tym co używa się przy nauce pływania. Odpowiednio napompuj, by nie było zbytniego ścisku. Balsamem do ciała wypełnij wewnętrzną przestrzeń tej poduszki. Następnie włóż narząd w trybie pracy do środka i nie przesuwaj do przodu i do tyłu, tylko z zewnątrz delikatnie naciskaj na poduszkę. Wówczas narząd umieszczony w środku zarejestruje delikatny, pulsujący nacisk.
Tak właśnie ponoć czuje się narządem w warunkach naturalnych ww. opisanego zjawiska.
Ergo: orgazm istnieje.
--
Opis doświadczenia jest teoretyczny. Jako autor nie praktykowałem jeszcze, jednakże ręczę, bazując na wyobraźni oraz znajomości właściwości wszystkich elementów składających się na owe.
Ktoś je widział, zna z nazwiska? Tego nie wiem, ale spróbuje je połączyć.
Każda ma. A skoro ma to może. A jak może to robi. A robi jak jej się chce. Więc jeśli chce, to musi się liczyć z konsekwencjami.
Jedną z takich konsekwencji jest mężczyzna.
Teraz powinno się zrodzić pytanie, a mianowicie:
co jest trudniejsze (z punktu widzenia zdrowego ucznia kl. 2 podstawowej) - stanie na głowie czy włączenie komputera?
Otóż z tego egoistycznego pytania wynika jasno, że łatwiej jest kobiecie włączyć komputer, aniżeli mężczyźnie stać na głowie przez nie wiadomo ile.
A że na rynku są różne komputery, starsze, nowszej generacji, szybsze, wolniejsze, z dużymi monitorami, albo takimi ledwie leżącymi w dłoni, to i później weź wytrzymaj stojąc na głowie tyle czasu, zanim się włączy, zanim wpiszesz hasło i się zalogujesz, zanim ręką obejmiesz myszkę i pojeździsz, poklikasz gdzie trzeba, to już Ciebie mężczyzno krew zaleje, a jak jeszcze (jak się dowiaduje) masz zamknięte oczy, to albo jesteś kozak, albo głupek, bo kto widział żeby ruszać myszką nie patrząc przy tym co się dzieje na ekranie.
Kobiety albo starają się robić mostek w takich chwilach, albo cofają biodra wbijając przy tym pupę w materac. Bo jak komuś jest dobrze to pragnie więcej i się przybliża i analogicznie wówczas gdy dobrze nie jest, bo jest źle.
Z pewnych obserwacji wiadomo jak można za pomocą narządu tak czułego, jakby był zbudowany z samych opuszek osób niewidomych, doświadczyć uzewnętrznionej reakcji kobiecego ciała na omawiany orgazm.
Jeżeli nie masz dostępu do kompa póki co, to spróbuj np. z jedną poduszką powietrzną, tzw. motylkami, tym co używa się przy nauce pływania. Odpowiednio napompuj, by nie było zbytniego ścisku. Balsamem do ciała wypełnij wewnętrzną przestrzeń tej poduszki. Następnie włóż narząd w trybie pracy do środka i nie przesuwaj do przodu i do tyłu, tylko z zewnątrz delikatnie naciskaj na poduszkę. Wówczas narząd umieszczony w środku zarejestruje delikatny, pulsujący nacisk.
Tak właśnie ponoć czuje się narządem w warunkach naturalnych ww. opisanego zjawiska.
Ergo: orgazm istnieje.
--
Opis doświadczenia jest teoretyczny. Jako autor nie praktykowałem jeszcze, jednakże ręczę, bazując na wyobraźni oraz znajomości właściwości wszystkich elementów składających się na owe.
orgazm powstal w 1905 roku i przypisywano go tylko babom, pozniej orgazm opetal rowniez chlopow. wniosek z tego, ze nasi przodkowie sie chujowo pierdolil bo nie znali orgazmu. obdarzajac ruchawice orgazmem dla rownowagi wynaleziono dla chlopow ejakulacje pozniej jak powstali pedaly to wszystko sie pomieszalo, kazdy mial co chcial, aby nie skrzywdzic bab bo im podkradano orgazm podrzucono im punkt g i z 20-scia roznych nowo wynalezionych orgazmow po to aby je dalej dyskryminowac. bo wiadomo, ze nie wszystkie baby maja orgazm.
w moim erekcjato orgazm nalezy tylko do baby
w moim erekcjato orgazm nalezy tylko do baby
dajcie zyc grabarzom
-
roxy.mjuzik
a co ty dziewcze chcesz robic i komu? ponownie wyskoczylas nie na temat. ten temat jest ograniczony do orgazmu (babskiego) i to dla tych ktore w niego wierza a dla tych, ktore orgazmu jeszcze nie mialy, specjalisci z wikipedii wymyslili cala palete orgazmow, kto szuka ten znajduje. i tak wg. wyzej wspomnianych orgazmatorow z wiki w przypadku zawodu (nie chodzi tu o zawod prostytutki) podczas ruchania, sypneli cala seria alternatyw:roxy.mjuzik pisze:same mondrale a robić to ni ma komu
Orgazm łechtaczkowy
Orgazm pochwowy
Orgazm punktu G
Orgazm cewki moczowej
Orgazm sutkowy
Orgazm wielokrotny
Orgazm strefowy
Orgazm jednoogniskowy
Orgazm wieloogniskowy
Orgazm częściowy
Orgazm totalny
Orgazm analny
Orgazm bolesny
Orgazm równoczesny
Orgazm warg
Orgazm bez stosunku
Orgazm farmakogenny
Orgazm wyobrażeniowy
Orgazm nocny
obecnie naukowcy pracuja nad wynalezieniem orgazmu malego palca lewej stopy, orgazmu babiego lata i orgazmu sercowego (po nim wysiada serce). publikacja patentu nowych orgazmow ma sie ukazac na wiki po 21.12.2012 roku.
roxy mjuzik, wracajac do twojego dupnego orgazmu to, to, ze krwawisz druga dziura nie oznacza, ze dostalas druga miesiaczke i nie lekasz sie juz przekwitania, moim zdaniem to nie jest okres, moglo tobie jelito pierdolnac bo ten huk to nie byla blona bo jak sama piasalas w dupie masz tylko orgazm. nie slystalem jeszcze o dupnej miesiaczce.
dajcie zyc grabarzom
opowiedzialem babci, ze na erekcjato mamy takiego wojtusia ktory napisal, ze orgazm istnie, to tak parsknela smiechem, ze az jej prozeza wpadla do wiadra z pomyjami, ktore stalo za progiem na przedsionku. jak sie przestala trzepotac ze smiechu to powiedziala "to on chyba ma regulowanego srubokretem i kazdej dopasuje", chyba jej chodzilo o "dogodzi".Wojciech Graca pisze:Ergo: orgazm istnieje.
dajcie zyc grabarzom
-
ann13
wydaje mi się fobiak, że to ty właśnie wyśmiewasz kobiety, nabijasz się z tego jak kwiczą, piszczą, czy wzdychają, lub drapią (kobiety są bardziej emocjonalne, co się przekłada na wyrażanie, niż mężczyźni, choć to nie reguła), że udają, to nikt inny, tylko ty je dyskryminujesz, bez żadnych dowodów (też i dlatego, bo nie znasz wszystkich kobiet, z każdej strony), dając do zrozumienia, że nie mają orgazmu i to same aktorki, którym spalił się teatr, wiedząc, że kobiety mają orgazm, dokładnie tak samo, choć być może inny, jak mężczyźni i ja nie rozumiem, po co to wszystko, np., wypisywanie tysiąca odmian orgazmu kobiecego, czyli robienie z niego karykatury, ale tłumaczę to sobie tak, że zaszkodził ci któryś na fiutka, to teraz go wypierasz
no
ale chlopy nie maja orgazmu, jesli ruchaja tak jak moj dziadek, nie chodzi mi o rowy i pszenice podczas pasania krowek.
z tymi okrzykami zwycieskimi nie przesadzaj, slyszalem, ze wiekszosc bab nie drze sie : wkladaj szybko, tylko skomle po cichu: po malucku. czyli zamiast sztucznie achac baby powinny auac, ojac i krzywic sie z bolu.
Julian Assange planowal w marcu opublikowac tajne dokumenty zwazane z orgazmem calodobowym ale go za sama mysl o tym zlapali z zamkneli. ue pracuje nad ustawa zakazujaca doprawadznia kobiet do orgazmow.
ale chlopy nie maja orgazmu, jesli ruchaja tak jak moj dziadek, nie chodzi mi o rowy i pszenice podczas pasania krowek.
z tymi okrzykami zwycieskimi nie przesadzaj, slyszalem, ze wiekszosc bab nie drze sie : wkladaj szybko, tylko skomle po cichu: po malucku. czyli zamiast sztucznie achac baby powinny auac, ojac i krzywic sie z bolu.
Julian Assange planowal w marcu opublikowac tajne dokumenty zwazane z orgazmem calodobowym ale go za sama mysl o tym zlapali z zamkneli. ue pracuje nad ustawa zakazujaca doprawadznia kobiet do orgazmow.
dajcie zyc grabarzom
przyjmujac, ze baba pomiedzy 18 a 50 rokiem tycia nie rucha sie w kazda noc nawet w burdelu, orgazm w jej zyciu jest zjawiskem dosc rzadkim. zakladajac, ze niewiescie zyje srednio 75 lat minus okres poza orgazmowy (18 pomiedzy 50=32) wynosi 43 lata. baba moze miec orgazm podczas 43% calego swojego zycia, co nie oznacza, ze sa takie wyjatki. nalezy odjac jeszcze okres, chorob, niedyspozycje, brak partnera i inne duperele, ktore sie przemilcza, np. jak:
Anorgazmia jest to zaburzenie polegające na niezdolności osiągnięcia orgazmu w czasie stosunku płciowego mimo istniejącego podniecenia i akceptacji partnera. Jest dolegliwością niezwykle rzadką u mężczyzn. Badania wskazują, że częstość anorgazmii u kobiet aktywnych seksualnie wynosi 20-40 %, przy czym ok. 25% kobiet z anorgazmią nigdy nie miało orgazmu, a 3/4 bardzo rzadko.
anorgazmia sluzy do ponizania bab i probuje sie im wmowic, ze to jest choroba.
jesli orgazm jest dla malej skrajnosci to czy mozna mowic o orgazmie?
dlatego twierdze, ze orgazmu nie ma. jest tylko ruchanie, ktore jednej sie podoba, drugiej nie.
[ Dodano: 2012-09-18, 12:37 ]
[ Dodano: 2012-09-18, 12:43 ]
zycia*
Anorgazmia jest to zaburzenie polegające na niezdolności osiągnięcia orgazmu w czasie stosunku płciowego mimo istniejącego podniecenia i akceptacji partnera. Jest dolegliwością niezwykle rzadką u mężczyzn. Badania wskazują, że częstość anorgazmii u kobiet aktywnych seksualnie wynosi 20-40 %, przy czym ok. 25% kobiet z anorgazmią nigdy nie miało orgazmu, a 3/4 bardzo rzadko.
anorgazmia sluzy do ponizania bab i probuje sie im wmowic, ze to jest choroba.
jesli orgazm jest dla malej skrajnosci to czy mozna mowic o orgazmie?
dlatego twierdze, ze orgazmu nie ma. jest tylko ruchanie, ktore jednej sie podoba, drugiej nie.
[ Dodano: 2012-09-18, 12:37 ]
chyba cytat roku to bedzie, bo tak sie tobie spodobalBoob pisze:olśnij mnie przed awersacją jutra … obciągnij.
[ Dodano: 2012-09-18, 12:43 ]
zycia*
dajcie zyc grabarzom
-
Boob
- Posty: 1810
- Rejestracja: 2008-04-24, 11:17
- Lokalizacja: opolszczyzna
- Has thanked: 5 times
- Been thanked: 15 times
- Kontakt:
Fobiak masz rację , że ten wers i ta awersacja przypadła mi do gustu i stała się głównym powodem przyznania 3 pkt. Zapewniam Cię jednak , że nie stanie się moim cytatem życia. Poza tym świetnie się wpisuje w naszą dyskusję . Analizując te słowa można stwierdzić,
że podmiot liryczny którym nie wątpliwie jest facetem doznaje orgazmu. Słowo awersacja w tekście może a moim zdaniem na pewno oznacza orgazm. Słowo olśnij ( opis zjawiska czyli – doznanie) . Można też przypuszczać , że szacowny autor może powoływać się w tekście na swoje osobiste przeżycia w sferze erotycznej. W tej sytuacji w dyskusji padają argumenty na istnienie orgazmu i u kobiet i mężczyzn. Ba nawet występuje ich różnorodność np. ann13 opisuje swoje orgazmy zakupowe a Pani muzyka przyznaje się wprost do swoich doznań. Niestety Twoja hipoteza jest fałszywa. Trzeba jednak przyznać, że jesteś konsekwentny do końca w swoich wywodach do końca. Przywołanie daty 1905 jako daty powstania orgazmu ( a może jego opisu naukowego) oraz powołanie się w dyskusji na odwołanie się do autorytetu tj. Babci ( stosowny w Erystyce tu szacuj dla Ciebie) jest kolejnym dowodem na to , że posiadasz poczucie humoru.
[ Dodano: 2012-09-18, 15:13 ]
szacun* dla Ciebie
[ Dodano: 2012-09-18, 15:21 ]
odwołanie się do autorytetu tzw. Babci* ( powołanie się na odwołanie bez sensu, sorki za ten błąd)
że podmiot liryczny którym nie wątpliwie jest facetem doznaje orgazmu. Słowo awersacja w tekście może a moim zdaniem na pewno oznacza orgazm. Słowo olśnij ( opis zjawiska czyli – doznanie) . Można też przypuszczać , że szacowny autor może powoływać się w tekście na swoje osobiste przeżycia w sferze erotycznej. W tej sytuacji w dyskusji padają argumenty na istnienie orgazmu i u kobiet i mężczyzn. Ba nawet występuje ich różnorodność np. ann13 opisuje swoje orgazmy zakupowe a Pani muzyka przyznaje się wprost do swoich doznań. Niestety Twoja hipoteza jest fałszywa. Trzeba jednak przyznać, że jesteś konsekwentny do końca w swoich wywodach do końca. Przywołanie daty 1905 jako daty powstania orgazmu ( a może jego opisu naukowego) oraz powołanie się w dyskusji na odwołanie się do autorytetu tj. Babci ( stosowny w Erystyce tu szacuj dla Ciebie) jest kolejnym dowodem na to , że posiadasz poczucie humoru.
[ Dodano: 2012-09-18, 15:13 ]
szacun* dla Ciebie
[ Dodano: 2012-09-18, 15:21 ]
odwołanie się do autorytetu tzw. Babci* ( powołanie się na odwołanie bez sensu, sorki za ten błąd)
a tergo.
-
ann13
-
Boob
- Posty: 1810
- Rejestracja: 2008-04-24, 11:17
- Lokalizacja: opolszczyzna
- Has thanked: 5 times
- Been thanked: 15 times
- Kontakt:
ann13 jesteś uroczo dyplomatyczna w tej materii. Orgazm zakupowy znany jest wyłącznie w sferach kobiecych. Rozumiem, że w tej kwestii doznania kobiety zależą od wysokości gotówki posiadanej przez ich osobistych partnerów. Mogę też stymulować wielkość i jakość orgazmu. Tak czy siak używając odpowiedniej metafory dałaś do rozumienia, że zjawisko orgazmu na widok np. pięknych sztybletów nie jest Ci obce.
Wygląda na to, że remik po otrzymaniu pierwszej nagrody wybrał się podróż dookoła świata
Wygląda na to, że remik po otrzymaniu pierwszej nagrody wybrał się podróż dookoła świata
a tergo.
-
ann13
a co ty myślisz boob, że kobieta to jakaś mimoza i jak się nie wczepi w kieszeń faceta, to od razu zwiędnie? w ostatnich klapkach?:P), prawdopodobnie się nie mylę, jesteśmy już w 21 wieku, a ty zbyt wyolbrzymiasz rolę mężczyzny w życiu kobiety, ups, rolę jego konta w jej torbach, i powiem ci boob, w tajemnicy, że cztery na pięć kobiet, nigdy nie powie partnerowi (koledze tak, tylko go to może mało ochodzić) ile naprawdę kosztowały buty (nawet jeśli oboje mają na 31 dziesięć razy powyżej średniej krajowej, bo mężczyznom, być może nie wszystkim nie zmieściłoby się to w głowie) chyba, że np. zostały kupione okazjonalnie, za 100 złotych, na niezaplanowaną wycieczkę w góry, rzecz jasna nie pireneje :P)
PS
remik podobno ostatnio był widziany na ursynowie
ale nie przeze mnie
PS
remik podobno ostatnio był widziany na ursynowie
ale nie przeze mnie
-
roxy.mjuzik
Twoje psychodeliczne teksty przypominają mi teksty hindusa Taja ("Van Wilder" cz.1), który chciał zostać asystentem Vana na uczelni.
(...)
- Pobawmy się w skojarzenia, pierwsze, co przychodzi ci na myśl: "mleko"?
- "Cycek"!!! Normalny hindus powiedziałby "krowa", bo są święta, ale ja, jak słyszę "mleko" to widzę WIELKIE CYCE.
Muszę stracić dziewictwo. Chcę studiować fenomenalną, amerykańską sztukę minety, znaleźć jakąś gościnną broszkę, przytulną amerykańską szczelinkę, którą przebucham na cacy. Zrobię jej ręczną myjnię i wywoskuję na glanc.
Ekhm, chcę być Pana asystentem, Panie Wilder.
(...)
- Pobawmy się w skojarzenia, pierwsze, co przychodzi ci na myśl: "mleko"?
- "Cycek"!!! Normalny hindus powiedziałby "krowa", bo są święta, ale ja, jak słyszę "mleko" to widzę WIELKIE CYCE.
Muszę stracić dziewictwo. Chcę studiować fenomenalną, amerykańską sztukę minety, znaleźć jakąś gościnną broszkę, przytulną amerykańską szczelinkę, którą przebucham na cacy. Zrobię jej ręczną myjnię i wywoskuję na glanc.
Ekhm, chcę być Pana asystentem, Panie Wilder.
-
ann13
-
ann13
to nie żadna pogarda, to stereotyp, przez co, nie oznacza wcale, że każda kobieta kupuje stanik 13 godzin, a wszyscy mężczyźni zajmują się pielęgnacją pilota na kanapie
Nam mężczyznom żyje się coraz ciężej, choć nie wolno nam się skarżyć, jak to czynią kobiety
nie rozśmieszaj mnie boob, bo słyszę to 10 razy w tygodniu, te narzekania męskie, jak to im ciężko, głównie dlatego, że pracują, 2 godzinny dziennie, bo resztę z 8 spędzają na przeglądaniu np. satelitarnej mapy pogody, w każdym miejscu świata, lub dokładnym przebadaniu i nauczeniu się na pamięć wszystkich śrubek w hondzie crv, bądź śledzeniu ostatnich premier filmowych, ale jacy to są sterani i już nic więcej nie mogą zrobić, oprócz pójścia na jogę, i nie wiem w jakim ty świecie żyjesz, może lepszym niż ja, ale w moim otoczeniu są przeważnie kobiety, które pracują, najczęściej na bardzo odpowiedzialnych stanowiskach, czyli również świetnie zarabiają, piorą, gotują, sprzątają, dźwigają 10 kilogramowe siaty (bo partner nie był w stanie wybrać się do sklepu i pokonując chroniczne zmęczenie przywieźć te 2 baniaki wody), robią remonty, odrabiają z dziećmi lekcje, chodzą na wywiadówki i robią milion różnych innych rzeczy w otoczeniu wiecznie skarżącego się, marudzącego, padniętego (w domowych okolicznościach, bo prawdopodobnie, przy obcej pani, to by się znalazły siły, nawet na wzwód, ale nie wiem czy orgazm), polegującego, nadętego, rozdrażnionego, rozkapryszonego
prawdziwego mężczyzny
Nam mężczyznom żyje się coraz ciężej, choć nie wolno nam się skarżyć, jak to czynią kobiety
nie rozśmieszaj mnie boob, bo słyszę to 10 razy w tygodniu, te narzekania męskie, jak to im ciężko, głównie dlatego, że pracują, 2 godzinny dziennie, bo resztę z 8 spędzają na przeglądaniu np. satelitarnej mapy pogody, w każdym miejscu świata, lub dokładnym przebadaniu i nauczeniu się na pamięć wszystkich śrubek w hondzie crv, bądź śledzeniu ostatnich premier filmowych, ale jacy to są sterani i już nic więcej nie mogą zrobić, oprócz pójścia na jogę, i nie wiem w jakim ty świecie żyjesz, może lepszym niż ja, ale w moim otoczeniu są przeważnie kobiety, które pracują, najczęściej na bardzo odpowiedzialnych stanowiskach, czyli również świetnie zarabiają, piorą, gotują, sprzątają, dźwigają 10 kilogramowe siaty (bo partner nie był w stanie wybrać się do sklepu i pokonując chroniczne zmęczenie przywieźć te 2 baniaki wody), robią remonty, odrabiają z dziećmi lekcje, chodzą na wywiadówki i robią milion różnych innych rzeczy w otoczeniu wiecznie skarżącego się, marudzącego, padniętego (w domowych okolicznościach, bo prawdopodobnie, przy obcej pani, to by się znalazły siły, nawet na wzwód, ale nie wiem czy orgazm), polegującego, nadętego, rozdrażnionego, rozkapryszonego
prawdziwego mężczyzny
bu hahahhahahahalila pisze:60-80% to 'mala skrajnosc' ?
ha
"Badania wskazują, że częstość anorgazmii u kobiet aktywnych seksualnie wynosi 20-40 %
mysle, ze takich bab moze sie uzbiera w sumie na 20%
[ Dodano: 2012-09-19, 19:01 ]
aktywna seksualnie to taka, ktora sie rucha w roku powyzej 50% lub codziennie
[ Dodano: 2012-09-19, 19:04 ]
wystarczy u nas zrobic sonde i bedziemy mieli 100% wyniki
dajcie zyc grabarzom
-
Boob
- Posty: 1810
- Rejestracja: 2008-04-24, 11:17
- Lokalizacja: opolszczyzna
- Has thanked: 5 times
- Been thanked: 15 times
- Kontakt:
ann 13 jestem facetem który wychował się w duchu szacunku dla kobiety. Zamieszczenie poprzedniego komentarza było z mojej strony lekką prowokacją i stymulacją do kontynuowania w zasadzie nowego wątku ale w kontekście. Zamieszczam poniżej artykuł który jest ciekawy i stanowi męski punkt widzenia. Podważa a raczej jest kontrargumentacją na Twój wywód. Ja wyznaje zasadę w życiu, że wszystko należy wypośrodkować. Prawda leży pośrodku. Choć wiemy wg. prof. ks. J. Tisznera ile jest prawd…
-„ (…) Jest oczywiste, że obecnie mężczyznom żyje się ciężej niż kobietom, tylko nie wolno im się skarżyć, jak to czynią kobiety. Czym bowiem jest feminizm, jak nie jednym wielkim lamentem nad rzekomo strasznym losem kobiet? - pyta Martin van Creveld, izraelski historyk. Van Creveld opublikował niedawno książkę "Płeć uprzywilejowana", w której twierdzi, że również w poprzednich stuleciach kobietom żyło się łatwiej niż mężczyznom. Cieszyły się względnym bezpieczeństwem w czasach, gdy było ono deficytowe, nie ryzykowały życia na wojnach i rzadziej głodowały. "W dawnych czasach same kobiety nie chciały równouprawnienia w pracy, bo zarobkowanie nie było uważane za żaden przywilej - stwierdził van Creveld w wywiadzie dla niemieckiego tygodnika "Focus".
Paradoksalnie, dyskryminacja mężczyzn wychodzi na jaw, jeśli się wsłuchać w argumenty feministek. To, co przez wieki było uznawane za naturalny podział ról między kobietami i mężczyznami, feministki traktują jak przedmiot przetargu. Albo nie godzą się na wypełnianie tych obowiązków wcale, albo wykonują je w zamian za wymierne korzyści. Efekt jest taki, że mężczyźni coraz częściej zastanawiają się, jaki sens ma zakładanie rodziny i ciężka praca pod dyktando żon i partnerek, a często na ich potrzeby. Arnold Toynbee, znany brytyjski historyk, już pod koniec lat 60. zauważył, że od czasów Heleny trojańskiej kobiety tak potrafią manipulować mężczyznami, aby byli orężem w rozwiązywaniu inicjowanych przez nie konfliktów. "To kobiety najbardziej korzystały z łupów wojennych zdobywanych przez mężczyzn, dlatego na rękę było im wysyłanie mężów, ojców i braci na wojny. Im więcej tych łupów zgromadziły, tym bardziej mężczyźni musieli ich potem bronić" - pisał Toynbee.
Mężczyzna do pracy
Jeszcze nie ucichła awantura wywołana przez publikację książki Martina van Crevelda, a na rynku pojawiło się niemal identyczne w tonie dzieło niemieckiego publicysty Arne Hoffmanna "Czy kobiety są lepszymi ludźmi?". Hoffmann skrzętnie zgromadził dowody uprzywilejowania kobiet we współczesnym świecie. Wcześniej o dyskryminacji mężczyzn pisał socjolog Warren Farrell, autor m.in. "Mitu męskiej siły".
- Wzrastające uprzywilejowanie kobiet to proces zachodzący niemal we wszystkich zamożnych społeczeństwach. Mężczyźni muszą pracować coraz więcej, podczas gdy kobiety tylko wtedy, gdy mają na to ochotę. Efekt jest taki, że coraz więcej kobiet tworzy swoistą nową klasę próżniaczą. Najwyższy czas przywrócić równowagę w społeczeństwie, bo stracą na tym i kobiety, i mężczyźni - twierdzi Farrell.
Wszystkim tym, którzy uważają, że van Creveld, Hoffmann czy Farrell prezentują feminizm ? rebours, ten ostatni proponuje spojrzenie na świat z męskiego punktu widzenia. To mężczyźni wolniej niż dziewczynki dojrzewają, więc trudniej się przystosowują do przypisanych im ról społecznych. Nic dziwnego, że aż 90 proc. nastolatków nadużywających alkoholu i biorących narkotyki to właśnie chłopcy.
Dorośli mężczyźni mają już tylko gorzej. Ponieważ ciężej pracują i mają mniej czasu na dbanie o własne zdrowie (kobiety chodzą do lekarza dwa razy częściej niż mężczyźni), trzykrotnie częściej zapadają na choroby serca i układu krążenia, prawie dwukrotnie częściej padają ofiarami raka płuc. W krajach rozwiniętych panie żyją przeciętnie o 6-7 lat dłużej niż mężczyźni (w Polsce - o osiem lat dłużej). Jeszcze w 1920 r. ta różnica wynosiła rok na korzyść kobiet. - Już widzę krzyk, jaki by się podniósł, gdyby ktoś publicznie ogłosił dofinansowanie z publicznych pieniędzy programów przedłużenia życia mężczyzn do wieku osiąganego przez kobiety. A przecież bez żadnych protestów przechodzą programy terapii hormonalnej dla kobiet po menopauzie czy programy zwalczania raka piersi - mówi Warren Farrell. Dane amerykańskiego Narodowego Instytutu Zdrowia wskazują, że na typowo kobiece choroby przeznacza się średnio dwukrotnie więcej środków publicznych niż na zwalczanie schorzeń będących męską domeną.
Mężczyźni umierają wcześniej niż kobiety, ale na emeryturę przechodzą pięć lat później niż one (w Europie jedynie w Niemczech przeforsowano zrównanie płci w tym względzie). Kobiety skarżą się, że są wynagradzane gorzej niż mężczyźni (w USA zarabiają o 24 proc. mniej, w Polsce - o ponad 30 proc.), jednak z danych Departamentu Pracy USA wynika, że powodem jest głównie to, iż mężczyźni pracują ciężej. W USA mężczyźni spędzają w pracy przeciętnie 22 godziny miesięcznie więcej niż kobiety. To pracownicy płci męskiej w 90 proc. biorą nadgodziny. To mężczyźni wykonują 87 proc. prac w szkodliwych warunkach, to oni w 93 proc. padają ofiarami wypadków w pracy. Przepracowanym mężczyznom coraz trudniej też sprostać erotycznym pragnieniom kobiet. Na lęki na tle seksualnym cierpi 30 proc. Polaków (o jedną czwartą więcej niż Polek). - Nigdy wcześniej przez gabinety psychologów nie przewijało się tylu sfrustrowanych mężczyzn - twierdzi dr Zbigniew Izdebski, seksuolog. „-
-„ (…) Jest oczywiste, że obecnie mężczyznom żyje się ciężej niż kobietom, tylko nie wolno im się skarżyć, jak to czynią kobiety. Czym bowiem jest feminizm, jak nie jednym wielkim lamentem nad rzekomo strasznym losem kobiet? - pyta Martin van Creveld, izraelski historyk. Van Creveld opublikował niedawno książkę "Płeć uprzywilejowana", w której twierdzi, że również w poprzednich stuleciach kobietom żyło się łatwiej niż mężczyznom. Cieszyły się względnym bezpieczeństwem w czasach, gdy było ono deficytowe, nie ryzykowały życia na wojnach i rzadziej głodowały. "W dawnych czasach same kobiety nie chciały równouprawnienia w pracy, bo zarobkowanie nie było uważane za żaden przywilej - stwierdził van Creveld w wywiadzie dla niemieckiego tygodnika "Focus".
Paradoksalnie, dyskryminacja mężczyzn wychodzi na jaw, jeśli się wsłuchać w argumenty feministek. To, co przez wieki było uznawane za naturalny podział ról między kobietami i mężczyznami, feministki traktują jak przedmiot przetargu. Albo nie godzą się na wypełnianie tych obowiązków wcale, albo wykonują je w zamian za wymierne korzyści. Efekt jest taki, że mężczyźni coraz częściej zastanawiają się, jaki sens ma zakładanie rodziny i ciężka praca pod dyktando żon i partnerek, a często na ich potrzeby. Arnold Toynbee, znany brytyjski historyk, już pod koniec lat 60. zauważył, że od czasów Heleny trojańskiej kobiety tak potrafią manipulować mężczyznami, aby byli orężem w rozwiązywaniu inicjowanych przez nie konfliktów. "To kobiety najbardziej korzystały z łupów wojennych zdobywanych przez mężczyzn, dlatego na rękę było im wysyłanie mężów, ojców i braci na wojny. Im więcej tych łupów zgromadziły, tym bardziej mężczyźni musieli ich potem bronić" - pisał Toynbee.
Mężczyzna do pracy
Jeszcze nie ucichła awantura wywołana przez publikację książki Martina van Crevelda, a na rynku pojawiło się niemal identyczne w tonie dzieło niemieckiego publicysty Arne Hoffmanna "Czy kobiety są lepszymi ludźmi?". Hoffmann skrzętnie zgromadził dowody uprzywilejowania kobiet we współczesnym świecie. Wcześniej o dyskryminacji mężczyzn pisał socjolog Warren Farrell, autor m.in. "Mitu męskiej siły".
- Wzrastające uprzywilejowanie kobiet to proces zachodzący niemal we wszystkich zamożnych społeczeństwach. Mężczyźni muszą pracować coraz więcej, podczas gdy kobiety tylko wtedy, gdy mają na to ochotę. Efekt jest taki, że coraz więcej kobiet tworzy swoistą nową klasę próżniaczą. Najwyższy czas przywrócić równowagę w społeczeństwie, bo stracą na tym i kobiety, i mężczyźni - twierdzi Farrell.
Wszystkim tym, którzy uważają, że van Creveld, Hoffmann czy Farrell prezentują feminizm ? rebours, ten ostatni proponuje spojrzenie na świat z męskiego punktu widzenia. To mężczyźni wolniej niż dziewczynki dojrzewają, więc trudniej się przystosowują do przypisanych im ról społecznych. Nic dziwnego, że aż 90 proc. nastolatków nadużywających alkoholu i biorących narkotyki to właśnie chłopcy.
Dorośli mężczyźni mają już tylko gorzej. Ponieważ ciężej pracują i mają mniej czasu na dbanie o własne zdrowie (kobiety chodzą do lekarza dwa razy częściej niż mężczyźni), trzykrotnie częściej zapadają na choroby serca i układu krążenia, prawie dwukrotnie częściej padają ofiarami raka płuc. W krajach rozwiniętych panie żyją przeciętnie o 6-7 lat dłużej niż mężczyźni (w Polsce - o osiem lat dłużej). Jeszcze w 1920 r. ta różnica wynosiła rok na korzyść kobiet. - Już widzę krzyk, jaki by się podniósł, gdyby ktoś publicznie ogłosił dofinansowanie z publicznych pieniędzy programów przedłużenia życia mężczyzn do wieku osiąganego przez kobiety. A przecież bez żadnych protestów przechodzą programy terapii hormonalnej dla kobiet po menopauzie czy programy zwalczania raka piersi - mówi Warren Farrell. Dane amerykańskiego Narodowego Instytutu Zdrowia wskazują, że na typowo kobiece choroby przeznacza się średnio dwukrotnie więcej środków publicznych niż na zwalczanie schorzeń będących męską domeną.
Mężczyźni umierają wcześniej niż kobiety, ale na emeryturę przechodzą pięć lat później niż one (w Europie jedynie w Niemczech przeforsowano zrównanie płci w tym względzie). Kobiety skarżą się, że są wynagradzane gorzej niż mężczyźni (w USA zarabiają o 24 proc. mniej, w Polsce - o ponad 30 proc.), jednak z danych Departamentu Pracy USA wynika, że powodem jest głównie to, iż mężczyźni pracują ciężej. W USA mężczyźni spędzają w pracy przeciętnie 22 godziny miesięcznie więcej niż kobiety. To pracownicy płci męskiej w 90 proc. biorą nadgodziny. To mężczyźni wykonują 87 proc. prac w szkodliwych warunkach, to oni w 93 proc. padają ofiarami wypadków w pracy. Przepracowanym mężczyznom coraz trudniej też sprostać erotycznym pragnieniom kobiet. Na lęki na tle seksualnym cierpi 30 proc. Polaków (o jedną czwartą więcej niż Polek). - Nigdy wcześniej przez gabinety psychologów nie przewijało się tylu sfrustrowanych mężczyzn - twierdzi dr Zbigniew Izdebski, seksuolog. „-
a tergo.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 21 gości