Strona 1 z 1

erekcjato rozważań ostatecznych

: 2007-03-08, 14:16
autor: dean
imałem się w życiu różnych zajęć
znam drogi i bagna na pamięć
ścierałem ludzkie łzy
i ludzką krew na rękach miałem
wiedziałem co to żyć
lecz żyć nie umiałem

dziś na łożu śmierci liczę muchy pod sufitem
myśląc o chwilach które napełniały mnie zachwytem
o kobietach i ich delikatnych ciałach
i wędrówkach po Tatr wysokich skałach

weźcie stąd księdza bo mu kołek w pierś wrażę
niepotrzebne mi są tu jego kazania i brewiarze
niech tym olejem namaści swój pusty łeb
nic to wszak nie pomoże bo kiep to kiep

nie będę skamlał o życie gdy oczy zajdą mgłą
nie wierzę że w zaświatach czeka na mnie dom
nim więc wydam swe ostatnie tchnienie
żadnych bogów nie proszę o przebaczenie


































































jezu, przebacz!

: 2007-03-08, 14:25
autor: ann13
ales poszedł po bandzie
o bosze
musze sie nad tym zastanowic :)

: 2007-03-08, 16:17
autor: lila
to nie jest erekcjato w zadnym wypadku...
pasuje na egzystencjalny tekst hip hopowy ;)

poza tym bardzo mi sie to podoba
bog jest ponoc nienazywalnym

: 2007-03-08, 17:16
autor: cieniu1969
no bo jezus to nie bóg
dean mądryś chłop

tylko z jego ojcem tyz porozmawiac trzeba
to, jest dobre erkcjato o dobrej treści

: 2007-03-09, 12:21
autor: dean
no właśnie chyba jednak lila ma rację... jeśli są to rozważania ostateczne... to po tym co peel wypowiedział są zasadniczo dwa wyjścia...

pierwsze to takie, że może skonać... zastanawiałem się czy nie dać tego w Eksperymenty... bez żadnego zakończenia... i nadal próbować traktować jak erekcjato...

a drugie to takie, że peel może w ostatniej chwili się nawrócić... na zasadzie: "jak trwoga to do boga"... ale wtedy zaskoczenie jest marne...

no nie wiem co jeszcze ewentualnie... wyciupciać pielęgniarkę? :mrgreen:

no nic... może następnym razem się uda :idea:

: 2007-03-09, 17:55
autor: lila
ale ten tekst jest przeciez udany

na konkurs sie nadaje ; )

: 2007-03-09, 18:55
autor: olga
imałem się w życiu różnych zajęć
znam drogi i bagna na pamięć
ścierałem ludzkie łzy
i ludzką krew na rękach miałem
wiedziałem co to żyć
lecz żyć nie umiałem

dziś na łożu śmierci liczę muchy pod sufitem
myśląc o chwilach które napełniały mnie zachwytem
o kobietach i ich delikatnych ciałach
i wędrówkach po wysokich Tatrów skałach------i wędrówkach po Tatr wysokich skałach

weźcie stąd księdza bo mu kołek w pierś wrażę
nie potrzebne mi są tu jego kazania i brewiarze------niepotrzebne
niech tym olejem namaści swój pusty łeb
nic to wszak nie pomoże bo kiep to kiep

nie będę skamlał o życie gdy oczy zajdą mgłą
nie wierzę że w zaświatach czeka na mnie dom
nim więc wydam swe ostatnie tchnienie
żadnych bogów nie proszę o przebaczenie

jezu, przebacz!

to wiersz.
refleksja i odrobina dydaktyki.

: 2007-03-09, 19:01
autor: olga
oraz pokazanie, ze dystans do wszystkiego, nie wylaczajac siebie, pozwala unikac wiekszosci klopotow i rozczarowan.