myslę ze robię na tobie nieodparte wrażenie
gdy kolejną godzinę spędzam właśnie tam
gdzie najmniej powinnam
zajmując się głownie tym
o czym pojęcia bladego nie mam
z wielkim samozaparciem opalając je
co trzeci dzień w żółtym kalendarzu

żeby jednak sprawiedliwości stało się zadosc
to właśnie ja ostatnio zaczełam się niepokoić
twoim znikaniem w najmniej odpowiedniej chwili

przestałeś mnie jak zwykle całować na dobranoc
rzucając przy okazji przelotnym spojrzeniem
od góry do dołu na moment przed zaśnięciem

wzamian za to zostawiasz z rozłozonymi nogami
taką ciepłą otwartą wilgotną prawie gotową
i wychodzisz wcale nie trzaskajac drzwiami




















na dziwki

ann, jak czytam te erekcjata Twoje to cały czas mam wrażenie, że czytam to samo wkółko ;)

kawa, no właściwie to TY masz rację, ale ja o biedroneczce w kropeczki nie umiem, ani o krowie co kręci paszczą tez nie ;), no chyba ze jej fernando byczek zechce powsadzać, to wtedy moze i bym się rozpisać mogła

ech ;)

kawa, TY mi kurna byki byś popoprawiał , bo już trzecią literówkę znalazłam, a nie tylko marudzisz . , jak baba w ciązy, moze jeszcze kiszonego chcesz?.. bierz szybko, bo akurat mam, a potem się zjedzą ;)
Na dobrą drogę, mnie i tak nie naprowadzisz, nawet gpr-esem i mmsem też

myslę ze robię na tobie nieodparte wrażenie
gdy kolejną godzinę spędzam właśnie tam
gdzie najmniej powinnam
zajmując się głownie tym
o czym pojęcia bladego nie mam
z wielkim samozaparciem opalając je
co trzeci dzień w żółtym kalendarzu

żeby jednak sprawiedliwości stało się zadosc
to właśnie ja ostatnio zaczełam się niepokoić
twoim znikaniem w najmniej odpowiedniej chwili

przestałeś mnie jak zwykle całować na dobranoc
rzucając przy okazji przelotnym spojrzeniem
od góry do dołu na moment przed zaśnięciem

wzamian za to zostawiasz z rozłozonymi nogami
taką ciepłą otwartą wilgotną prawie gotową
i wychodzisz wcale nie trzaskajac drzwiami

















od krypty

















może tak? nie wiem...

no coz , na pewno kawy lepsze ann, w twoim nie ma zaskoczenia...
mi jeszcze lunatyk na mysl przyszedl...
ann to kolejny wiersz w ktorym wystepuje zaprzeczenie juz w tresci, wiec pozniej trudno jest zaskoczyc...

kawa pisze:ann, jak czytam te erekcjata Twoje to cały czas mam wrażenie, że czytam to samo wkółko ;)

ja też - tylko że to nie są erekcjata hehehehe

heh z tego wynika panowie, ze nie umiecie czytac tekstow ze zrozumieniem , czekacie jedynie na efekt koncowy
to prawda, ze erekcjato ann sa w jednym temacie, ale zawieraja jednak rozne mysli...
tylko, ze wam zwyczajnie nie chce sie ich wysluchac (jak w zyciu )

hah wre.... jak TY wiesz
dzieki za te parasolkę w grochy, chętnie się schowałam :)

ech, a ja myslałam, ze to moje jedno z lepszych zakończeń ostatnimi czasy
właściwie wniosek mam jeden, ze powinnam posiedzieć teraz na kanapce
z szynką
i machając nózką, zeby mi się dobrze masełko rozplasnęło na posladku poczekać nabierając dystansu do pomidora :)
to gramy?

książę a może <sex>?

aere

moge zmienić na tego lunatyka, tylko nie wiem czy on cos zmieni, jak nie to przerzuć do róznych