heh wiem kawa, ze to moze sie odnosic rowniez do wygladu...
sprobuje wyjasnic dlaczego sie czepiam
tych slow...
piszesz, ze nic nie bedzie jak dawniej czyli ja jako czytelnik mysle sobie, ze znacie sie dlugo, mowisz czas sie rozstac...czyli juz w tych dwoch wersach wlasciwie powiedziales wszystko, inaczej mowiac podjales juz decyzje...i wtedy tak jak napisal Ksiaze powod wlasciwie jest obojetny...a to stwierdzenie "tak wiele zmian zaszlo"...to jak gwozdz do trumny
bo ta tusza przy tym brzmi jak dodatek...jak kontynuacja wiersza...
kolejne slowa o kochaniu sprawiaja , ze mozna w tym poczuc to erekcjato ktorym chciales zaskoczyc...
ja bym kawa tak je widziala...moze jak porownasz, to dostrzezesz o co mi chodzi...
a moze ja nie mam racji , bo czasem trudno trafic na tor cudzych mysli i skojarzen...
kochałem szalenie, szczerze, z oddaniem
a ty me serce zraniłaś
kochałem cię mocno wiec przykre to dla mnie,
nic już dziewczyno nie będzie jak dawniej
pora się rozstać, (tak się zmieniłaś ) *
dlaczego mi to zrobiłaś?
i przytyłaś
pozamienialam tylko kolejnosc twoich wersow...a ten zwrot, ktory wczesniej chcialam wyrzucic tez sie przydal
tylko minimalnie zmieniony...
heh ciekawe czy poczujesz ta roznice, ktora chcialam ci pokazac...
chociaz nadal mam watpliwosci, do tych slow w nawiasie, moze lepsze byly by " nie zniose tego"...