Drozd śpiewak, potem rudzik, kos,
świergotek drzewny, kukułka,
sikora bogatka, pierwiosnek, zięba
dokładnie o brzasku, wilga - korony drzew,
szpak - różnie.

Kszyk, pierzasty domniemany byt ukryty




































w słowach.

nie załapałam

Ależ to erekcjato poprawiło mi nastrój. Przypomniał mi się 'Ptasi zegar', umieszczony w lesie nad przepięknym jeziorem. Trzy dni starałam nauczyć się go na pamięć, niestety nie udało się...
Co nie zmienia, że mimo braku konkretnej ptasiej wiedzy pozostały fajne wspomnienia.

A jesli chodzi o to erekcjato, to też nie do końca 'łapię'.
Czy chodzi o dymorfizm (a raczej jego brak)?

raczej o świergolenie z ćwierkaniem włącznie, tylko co to za różnica jak, kto się z kim porozumiewa, jak można szczekać i też się zrozumieć

przy słonince
w karmniku :P)

moze by nam ktos wyjasnil
cauminam
i dlaczego to ma byc erekcjato

Zmieniłem przełamanie ostatniego wersu, może teraz będzie czytelniej. (Nawiązanie jest do jednego z wykładów J. Derridy na temat różni).

O! Czyli podążałam w prawie dobrym kierunku.

Jeśli nad piękne jezioro nad ranem, to całkowicie w dobrym :)

A jako bonós dodam, rze niejednemó z kempy słuff wylatóje sam kszyk.

Dymorfizm płciowy (a fee co za słowo) miałam na myśli mowiąc o kierunku.
Ale mniejsza z tym.

Zrozumiałem. Â?artowałem.

(Swoją drogą, ciekaw jestem, czy Derrida wspominał coś o różni między płciami. Jacyś jego interpretatorzy pewnie tak).

ale to jest w dalszym ciągu aere

Skoro tak mówisz... :)

napisałem...

Racja, skrót myślowy. Miałem na myśli to, że napisałeś.

dobry tekst
erekcjato rowniez niczego sobie
choc dla takiego laika jak ja - tyc skomplikowane :)

czy awersacja bedzie taka jak jest, czy wykuta w marmurze, czy tez w wyrazie, niczego to nie zmienia, dlaczego autor jest przekonany, ze napisal erekcjato?

Przekonania autora są w tym przypadku stosunkowo mało istotne.