po zmatczeniu penetrowalem
na sucho
by wchlonac tradycje
z najdrobniejszym zakazem

w poczatkach przewazaly slabe chwile
otwarte po ilus tam
minionych porach
za pozno

rutyna wyparla unikniecia
korektura zostala za pierwszym poczatkiem
i przed kazdym nastepnym
juz nia nie byla

aby do przodu
po prostej
porosnietej gestym lasem

w nocy wsuwala sie naga
pod moj koc
po to aby mi pomoc
























































































prawie moraly

wg mnie awersacja nie odwraca znaczenia
i pierwsza zwrotka za bardzo zakrecona jak na mój gust

tekst jest troche trudny tym razem
zapomnij o awersacji i skup sie na tekscie

Dla mnie ten tekst jest niezjadliwy. Jest nieczytelny, zagmatwany, przekaz gubi się w rozkodowywaniu archaizmów i neologizmów.
Oczywiście awersacja jest kontynuacją, ale coś czuje, że jest ona tu tylko dlatego, że inaczej nie wypadało.

jest tymczasowa
i jej zadanim jest pokazanie zaklamania

znaczy ta rutyna pomagała zwalić konia?
nie znałam takiego damskiego imienia, moje koleżanki, to zwyczajne karolinki z gogolinka, sprawdzę w kalendarzu czy istnieje, i pewnie dopiero w marcu będę mogła się ustosunkować do awersacji

po zmatczeniu penetrowalem
na sucho
by wchlonac tradycje
z najdrobniejszym zakazem

no to jedziemy po mojej mysli
najpierw ta zwrotka

matka go wychowala tak jak wychowywali jej brata rodzice
nauczyla go obchodzenia sie z kobietami
i powiedziala czego nie wolno

wiec co to jest?

Fobiak, to niby o wpojonej moralności i hipokryzji?
to jakos jednak przeredaguj, bo sie w tym kształcie nie obroni

"matka go wychowala tak jak wychowywali jej brata rodzice"
???

Fobiak Ty nie pisz nam co miałeś w myślach, gdy pisałeś. Spróbuj przeczytać co napisałeś.
Bo niby jak i skąd czytelnik ma wyczytać choćby to co zacytowałam wyżej.

no to jest o etyce czy moralnosci

ale nauki wyniesione, ze srodowiska przewaznie zawodza w sytuacjach, z ktorymi sie czlowiek spotykapierwszy raz

w poczatkach przewazaly slabe chwile
otwarte po ilus tam
minionych porach
za pozno

jesli czlowiek cos zaczyna, czesto sie okazuje, ze kierowal sie glupota, ktora dojrzal po czasie

Ela ma rację, chyba nie zdołasz obronić tego tekstu.

antyczka to jest obojetnie kto, babka czy ciotka czy dom dziecka
wazne to co wyniosl z domu
czyli nauka

czort swoje pop swoje.
nie chodzi o racje w tekście tylko o sposób przekazania
spróbuj znaleźć inny sposób dla podania tego tematu

Tyle rozumiem.
Zdecydowanie jednak nie zgadzam się ze stwierdzeniem "ale nauki wyniesione, ze srodowiska przewaznie zawodza w sytuacjach, z ktorymi sie czlowiek spotykapierwszy raz".

Zresztą już sie nie wcinam. Podtrzymuje jednak to co napisałam w pierwszym poście.

no, to prawda
wiedzialem wszystko o ruchaniu i nie zaruchalem za pierwszym razem, tu nie chodzi o ruchanie ale tym przykladem najszybciej zalapiesz
nie badz taka matematyczna i nie podchodz mnie logika
nie o taka nauke chodzi o jakiej ty myslisz
chodzi o to co sie czlowiekowi przekazuje

no to jedziemy dalej

rutyna wyparla unikniecia
korektura zostala za pierwszym poczatkiem
i przed kazdym nastepnym
juz nia nie byla

czlowiek, ktory popelnia bledy bedzie je popelnial zawsze, mozna powiedziec, ze wpadl w rutyne i nie udaje mu sie uniknac popelniania bledow, mial szanse po pierwszym razie nad soba popracowac
nie zrobil tego
przyszedl nastepny poczatek
i juz wyciagniete wnioski sie na nic nie przydaly bo sytuacja sie zmienila

po to wymyslono: los splata figle

dobra, to teraz skup się na ostatniej zwrotce, bo nie wiem, jak ją przeczytać

czlowiekowi wpaja sie silna wole
i przypomina o grzechach
lub straszy wlosami miedzy palcami

w nocy wsuwala sie naga
pod moj koc
po to aby mi pomoc

kiedy jest sam, na nic zdaje sie silna wola, daje sie skusic diablicy i robi to czego nie wolno

mialem za zadanie pokazac glupote moralnosci i zaklamanie lub blad w mysleniu, ze czlowieka sie da przygotowac do zycia wbrew jego woli lub po swojej mysli, innymi slowy powrocilem do mojej pierwszej zlotej mysli, ze "wychowanie i przekonanie jest najwazniejsze w zyciu czlowieka"

nie myl wychowania z przekonaniem, bo to dwie różne rzeczy, być może skorupka nasiąka za młodu, ale nie wiadomo czym będzie trącać na starość, ja jestem jednak za tym, ze sobą, bo człowiek to nie kserokopia, a świadome wychowanie polega na tym, że daje się komuś wychowywać samemu, bo zycie jest niepowtarzalne

wcale nie myle
mozesz kogos wychowywac ile chcesz
jesli on sam ten wychowywany
nie bedzie o tym przekonany
ze to wychowanie jest dla niego dobre
to go nie wychowasz

w procesie wychowania uczestniczą dwie strony , potencjalny dawca i teoretyczny biorca , ich role są zmienne, i tu nie wystarczy tylko jedno przekonanie

widze, że po raz kolejny podchodzisz do tematu. Konia tak sie powinno walic:

viewtopic.php?t=6715

obojetnie ilu bedzie wychowywanych dla kazdego z nich przekonanie jest wazne
a teraz pomyslcie nad awersacja bo walenie konia mi sie juz znudzilo

prawie morały
czy prawić morały

może
moralizować

ann13 pisze:moralizować

wtedy bedzie pow

nie wiem, ja nie rozumiem tych ostatnich pow, dla mnie tekst masz zamknięty, w tym wypadku tylko, awersacja się zazębia i przylega do ostatniego wersu, ale to nie znaczy, że tekst nie może funkcjonować oddzielnie, bez niej, jako całość

wtedy teraz też miałbyś pow
który o ile wiem, dotyczy ostatniego wersu, czy tekstu, który możnaby oderwać przed kilometrami i też mógłby sobie być, a nie formy awersacji

to nie wiem co jest zrypane

teraz co masz w zakończeniu bardziej wyglada na komentarz tekstu, podsumowanie, nie awersacje

to wymysl lepsza

odciąć pępowinę
tylko ze zmatczeniem jest kontynuacją, bo ono wskazuje na
zostać mężczyzną
co znowu jest zbyt oczywiste z połączeniu z ostatnią zwrotką, chociaż nie aż tak bardzo, bo wielu z nich z wsunietą kobieta woli poogladać szanse na sukces














z wiagrą ;)