romualda spotkałam nad szopką
przy dzieciątku jezus
kiedy wrzucając monety do puszki
postanowił że zostanie ofiarą

poprosił o numer stanika
a potem z wdziękiem gimnazjalisty
nagle miał wytrysk
jak poprawiłam włosy
stawiając w drzwiach trzaskające przedwiośniem spojrzenie
obrażonej matahari

w majtkach
układało mu się do góry
na skórzanej kanapie
bo kiedy sapał poszukując punktu gy
pytał o rodzinę i czy umiem lepić pierogi
z palcem w dupie

przyjeżdżałam do niego spóźnionymi wieczorami
prując przez śląsko-dąbrowski
żeby dłużej wystawiać lubricato w stronę światła
żeby głębiej mógł wsadzić język
i głośniej pojęczeć
jeszcze bardziej rozdzierając uda

czasami przewijaliśmy pornosy
wtedy zamykał oczy
i na stojąco
przy oknie przez firanek
ruchał mnie twardym chujem














































































prosto w serce