Strona 1 z 1

erekcjato dowartościowane

: 2009-09-06, 15:06
autor: ann13
nie chce już mi się pisać
wszystko to sranie w banie
wole jajecznicę sobie zrobić
na odchudzone śniadanie

ty nie dostaniesz
bo mam cię w dupie
może się obudzisz kiedyś
po moim powabnym trupie
i z ręką w nocniku westchniesz
gdzie się podziały te moje gały
na które kiedyś wszystkie leciały

idę używać na łące
gdzie skaczą szarobure zające
pohasać między chaszczami
a nie zajmować się gupimi wierszami

poza tym mam przyjaciela
i nie muszę rymowanej maniany odpierdzielać
który mnie we wszystkim wspiera
nie wyśle mi żałosnego ignorka
mogę się dobierać do jego rozporka
nie krzyczy na mnie
i nie jest niemiły
kiedy mi się w głowie słowa po mojej myśli ułożyły
przytuli do łona





















































































głuchoniemego

: 2009-09-06, 18:22
autor: Boob
ann13 pisze:i nie muszę rymowanej maniany odpierdzielać

ann
Skoro peelowie zaczeli tworzyć tematyczne Dekalogi... ja proponuję w oparciu o Twoje ere zaproponować Dekalog Nalepszych Wersów wers powyżej proponuje umieścić na pozycji nr 1 a może to będzie początek nowej edycji konkursu na portalu erekcjato. pozdrawiam

: 2009-09-06, 19:56
autor: kobietobot
Budzi się gość w restauracji kompletnie pijany. Rozgląda się, zarąbista knajpa, mówi do siebie:
- Idę do domu, nie będę taki ululany tu siedział.
Próbuje wstać i nie może....myśli: "kawę wypiję, to stanę na nogi".
- KELNER, KAWĘ PROSZĘ!
Kelner przyniósł kawę, gość ją pach, jednym duszkiem wypił........poczekał z 5 minut, żeby zadziałała, próbuje wstać i ......dalej nie może.
- KELNER, DWIE KAWY PROSZĘ!
Kelner przyniósł kawy, gość je cyknął jedna po drugiej, poczekał chwilę, próbuje wstać, jakoś się podniósł, no i poszedł do domu. W domu do łóżka i kimie.
Rano gościa budzi telefon.
G: - Tak, słucham.
K: - Halo, dzień dobry, mam nadzieję, że pan mnie pamięta....
G: - No, tak nie bardzo!?
K: - Z tej strony kelner, z tej restauracji, w której pan wczoraj balował.
G: - Aaaaa... To pan., O co chodzi?
K: - Czy będzie pan u nas w restauracji w najbliższym czasie?
G: - Nie wiem.... A czy coś się stało?
K: - Nie, nie. Właściwie to nic, ale zostawił pan swój wózek inwalidzki...

;-)

: 2009-09-07, 17:19
autor: ann13
no wiedziałam, ze z tym gluchoniemym, cos nie tak, bo liczą się jeszcze wibracje i migotanie





przedsionków
na swój widok

: 2009-09-12, 16:15
autor: JaskierN
...
to zostawię bez komentarza

wolę żyć

: 2009-11-21, 18:20
autor: ann13
ale smęty