erekcjato badziewie 289

szlifiernia erekcjato lub dzial ostateczny dla rebusoto, tnje, pow, kawalato, w celu dokonania poprawki nalezy zwrocic sie do moderatora

Moderatorzy: Wojciech Graca, nuel

Awatar użytkownika
fobiak
Posty: 15409
Rejestracja: 2006-08-12, 07:01
Has thanked: 12 times
Kontakt:

erekcjato badziewie 289

Post autor: fobiak »

gdzies
i tam
i tam i gdzies
moze na wschodzie
szymon spiewal
caly dzien
jedna piosenke

przywozil
nosil
wode do zamku
i spiewal
ta sama piosenke
nie interesowaly go miliony

nie musial placic
by przetrwac

sam

bedzie pozniej
ze swoimi marzeniami








































































o pieciu bochenkach
dajcie zyc grabarzom
ann13

Post autor: ann13 »

a czemu to miałoby być erekcjato?
szymon raczej był biedny, nosił wodę do zamku, nie swojego, to nie dziwne te jego marzenia o bochenku, czemu pięciu, a nie dziesięciu, to nie wiem, bo jeszcze daleko do miliona


piosenek
jak śpiewał tylko jedną
Awatar użytkownika
fobiak
Posty: 15409
Rejestracja: 2006-08-12, 07:01
Has thanked: 12 times
Kontakt:

Post autor: fobiak »

szymon byl zydkiem z lodzi, widzial trupy zydow na ulicach w getto, jako dziecko byl do takiego widoku przyzwyczajony, wydawalo mu sie to normalne, przewiezli go gdzies kolo chelmna, chyba do tego nad ner. ponoc tam powstal pierwszy oboz na zagarnietych terenach polski. w jednej z wiosek byl kosciol, tam zwozono zydow, kosciol byl zawsze przepelniony.
ciezarowki podjezdzaly bez przerwy, pod same wrota kosciola tak aby nic nie bylo widac na zewnatrz, kazano zydom wsiadac do dezynfekcji czy odwszenia i ciezarowki jechaly w las. w tym czasie pasazerow zagazowali spalinami. w lesie byli zydzi skuci lancuszkami, ktorzy rozladowywali ciala zagazowanych i wrzucali je do duzego wykopanego dolu. obok wsi byl zamek w ktorym urzedowali niemieccy munurowi, szymon byl odpowiedzialny za dostarczanie wody. niemcy nauczyli go jednej piosenki, ktora musial spiewac na okraglo, moze dlatego aby wiedzieli gdzie sie on znajduje. poruszal sie on pomiedzy rzeka a zamkiem i spiewal. wydawalo mu sie, ze wszyscy zgina i on sam zostanie na swiecie i wtedy pierwsze co zriobi to kupi sobie 5 bochenkow chleba. mial 14 lat ale nie wiem w ktorym roku. przezylo tylko dwoch zydow, on i jeszcze jeden a zagazono ok 400tys. jemu bylo to wszystko obojetne, tak obojetne, ze stalo sie normalnoscia, te 5 bochenkow chleba bylo jego przyszloscia
dajcie zyc grabarzom
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 11 gości