Strona 1 z 1

erekcjato koniec kropka

: 2010-05-13, 18:55
autor: ann13
dosyć już
za dużo zajmujesz mi czasu dokarmianiem i odwracasz uwagę od korzenia
może i schnie na własne życzenie
ale ja chcę go przeżyć w czynnym żalu
kupując tonę chusteczek
w izolacji od świata śmichów chichów
oraz zadeklarowanych na tragiczny wypadek zakochania oddzielnych łóżek
co mnie obchodzi że się do mnie nie dotkniesz i przepięknie stawiasz oczy w słup
że kobiety mają kwadratowe spodki na niebie jak je rozpierdalasz
albo że uwiedziesz w pole żonę pastora
bo jest czujna i patrzy na ciebie nie jak na jakiegoś dziwoląga
gówno mnie interesuje że wybierasz się nad morze
odpocząć i tak nie pojadę z tobą





























































































gniady koniu

: 2010-05-14, 10:31
autor: jaskir
co do korzeni, to jeśli jest to korzeń kaktusa, to długo przeżyje bez wody, no a jeszcze podlewany łzami to już w ogóle :)

ta pierwsza wersja z koniem (chyba z ogierem - już nie pamiętam) była jakaś bardziej przekonująca, miała więcej energii; dla mnie była lepsza;
a teraz z "lizaniem ran" tak jakoś zbyt ckliwie się zrobiło - w każdym razie w nastroju zupełnie inaczej się teraz to odbiera; smutniej :(

: 2010-05-14, 16:16
autor: ann13
ale z tym gniadym koniem to mi się jakieś gupie wydawało i teraz w końcu nie wiem, może lepiej gupie jak smutne i kontynuacja

: 2010-05-14, 17:58
autor: jaskir
wiesz aenka o koniu nie ma co dyskutować, bo "koń jaki jest każdy widzi";

przeczytałem jeszcze raz to erekcjato z "raną", ale ta lizana rana w ogóle nie pasuje;
a koń pasuje idealnie, co go "dokarmiasz", co "wywozi w pole" kogoś tam; a z raną w ogóle tnje (na tyle, na ile rozumiem ideę erekcjato, bo jest ona dla mnie ciut zagmatwana);
a rany zawsze możesz polizać w innym ere lub wierszu; no chyba, że czujesz ciągły przymus lizania - to wtedy cóż, mus, to mus :D

: 2010-05-14, 18:26
autor: ann13
haha, no rany mogą się wygoić do następnego erekcjato, zwłaszcza jeśli je napiszę za jakieś 20 lat, ale tak to chyba masz rację, to było pisane na raty i najpierw miałam kawałek z gniadym koniem, a potem mi się nagle dopisała reszta, czyli pierwszy był dół, a potem góra, zazwyczaj jest odwrotnie, i stąd te akcenty, które mogą i pasować do plastrów na reumatyzm od bidy z nędzom też
to zmieniam, dzięki

: 2010-05-15, 07:02
autor: cebreiro
ann, utknęłam na śmichach bo mi się chmichy przeczytało i przez długi czas dochodziłam, co autor miał na myśli i nawet chciałam napisać: 'byka se popraw' uprzejmie proszę nie rób już więcej takich zbitek spółgłoskowych bo cholery i piegów można dostać i teraz mi się będą te chmichy śniły miast krokodyli pod łóżkiem.

: 2010-05-15, 09:41
autor: ann13
śmichy chichy to są wtedy jak nie ma przyciągania ziemskiego, ale może i hihy, hichy, mi najlepiej usłyszeć chichy

: 2010-05-15, 17:14
autor: anty-czka
Mnie najbardziej podoba się czynny żal
Anka mówię teraz poważnie o dziwo.