nic nie kocham w nic nie wierzę
składam łajnu się w ofierze
antyprzykład mojej pieśni
dziś strudzonych niech wypieści
przyjaciele tak wspaniali
wychujali mnie jak stali
kobietom prawda jest ością
by uciszyć wątpliwości
wolą taplać się w ułudzie
pójdą gdy krytyką budzisz
mężczyźni raz źli raz mili
fiuta z głową zamienili
gdy ktoś nie ma to się stara
ma opada mu fujara
na nic wiedza i mniemanie
umysł jest to ścierwo tanie
dupie i wątrobie równy
gdyż pływa w tym samym gównie
jak nie ma wyższego celu
wnet się skurwi przyjacielu
od robali nic nas nie różni
gnijemy w tej samej próżni
nigdzie ran swych nie wyliżesz
skamlaj wyj i leż psie















krzyżem

Ksiądz Baka byłby z Ciebie dumny.

nie wklejaj swoich tekstów do chlewika
bo to nie miejsce dla ciebie

to jest wbrew pozorom bardzo pozytywny przekaz...

no dean, tez sie usmiecham jak to czytam

lilka przesadzasz ze skromnością...lub samokrytycyzmem.
Dobry tekst. Szkoda jedynie, że nie zakończyłaś rymem tylko przerzuciłaś go do awersacji.

pewnie, że dobry tekst, więc nie nadużywaj chlewika

:)

Waldi hm ::
antyczka masz racje tylko na koncowke, tylko nie mialam pomyslu w ogole , moze tak

erekcjato pokutne

nic nie kocham w nic nie wierzę
składam łajnu się w ofierze
antyprzykład mojej pieśni
dziś strudzonych niech wypieści
przyjaciele tak wspaniali
wychujali mnie jak stali
kobietom prawda jest ością
by uciszyć wątpliwości
wolą taplać się w ułudzie
pójdą gdy krytyką budzisz
mężczyźni raz źli raz mili
fiuta z głową zamienili
gdy ktoś nie ma to się stara
ma opada mu fujara
na nic wiedza i mniemanie
umysł jest to ścierwo tanie
dupie i wątrobie równy
gdyż pływa w tym samym gównie
jak nie ma wyższego celu
wnet się skurwi przyjacielu
od robali nic nas nie różni
gnijemy w tej samej próżni
nigdzie ran swych nie wyliżesz
skamlaj wyj i leż psie krzyżem

































w strone mekki

chcesz się dochrapać fatwy?