Erekcjato pragnienia nieodpartego

[luna]

Jak przed egzaminem studentka
Pełna szyku, wytwornej też elegancji
Dzisiaj stoję tak wiotka i giętka

I cała rozedrgana w napięciu
Oczekiwaniem podniecona milczę
Az zaprosisz mnie do swej alkowy
Pożądaniem upstrzanej nagminnie

I troszkę mdłym głosem powiesz
Pragnieniu upust dając niechybnie
Tak jak lubisz najbardziej na świecie
Już przywykłam tego słuchać u Ciebie









































































Pani dziękuję

[robert kobryń]

to twoje foto?

[luna]

tak, jasne, i zamieściłam je tutaj w myśl anonimowosci

[robert kobryń]

SZKODA

[luna]

to zależy

[robert kobryń]

DLA MNIE SZKODA

[luna]

tak zwany symptom zawiedziongo oczekiwania

doprawdy wspolczuje

[pełne szkło]

No dobrze :| wdepnę w sielanke. Ja bardzo przepraszam ale to nie jest erekcjato. W ostatniej strofie brak zakończenia, każdy 'czytacz' oczekiwać będzie na to, co 'mdłym głosem powie Pragnieniu upust dając niechybnie'. A powiedzieć mógłby niemal wszystko, z góry jednak wiadomo, że nastrój "rozedrgania" musi prysnąć :|

pozdr.

p.s. Proponowałabym zrezygnować z 'ciebiowania' przez duże 'C'.

[robert kobryń]

to twoje foto?

[pełne szkło]

Hmm...to pytanie do mnie? ..czy znowu się wcinam..?

[robert kobryń]

do ciebie

[pełne szkło]

Moje..oba zdjęcia.

[robert kobryń]

pozytywnie

[pełne szkło]

Hmm...pozujesz na estete portalu? :|

[robert kobryń]

ja nie pozuję nigdy
czasem tylko uprawiam lansing paranoidalny

[pełne szkło]

Uhm :| więc na początek pocałuj mnie w nos..tak jak lubię.

[robert kobryń]

na pieszczoty trzeba zasłużyć
"kingsajz" jerzy Stuhr

[pełne szkło]

Dlatego zapewne długo jeszcze, z mojej wirtualnej dłoni, pieszczoty nie zaznasz.
A teraz znikam, bo i tak wystarczająco dużo prywaty 'nakruszyliśmy' pod utworem.

[robert kobryń]

pa

[kawa]

lol santa?

[pełne szkło]

kawa :):)

[kawa]

no witam