nawet trochę mi szkoda
że jak za dotknięciem
czarodziejskiej różdżki
przez zaprzyjażnionego
mistrza radiescezji
przestałam cię kochac
tak samo szybko i nagle
jak wcześniej zaczęłam

będąc kiedyś ciągle blisko
i na wyciągnięcie twojego palca środkowego
tak ładnie zgłupiałam jeszcze nie na stare
wzdychając po niemiecku do wykrochmalonego jaska
kiedy mnie zostawiałeś z rozłożonymi udami
gotową na jeszcze jedną powtórkę z rozrywki

stojąc już tylko na własnych
całkiem nie miękkich w kolanach nogach
czasem dosięga mnie przebłyskująca mysl
że może już nigdy nie zdarzą mi się
takie chwile pełne namiętności


























z sześciocentymetrowym penisem

Zaskakujące w tym wszystkim jest to, że to mnie uważa sie za wariata i dziwaka :)

heh, no obawiam się marcinku, ze mogłabym cię przebić ;)
tylko nie na wylot nozem do schabowych
temperamentna jestem po babci, i czasem nie do obliczenia też, tak mi mamusia przynajmniej doniosła razem z gołąbkami z ryzem.

tekst dobry ann, zaskoxczenie slabe...
bo moze byc beznamietnie nawet przy dwudziestu ...
w tej chwili nie mam pomyslu na zadne inne, ale jakby co to sie zglosze

heh wre, no wiem, ponoć rozmiar to tylko dodatek, i uzupełnienie innego całokształtu mnie więcej jak kwiatek do seledynowego wazonika, czasem bywa mniej lub bardziej komponujący się , ale i tak się patrzy jak razem wygladają ;)
a może zakończyć
w objęciach morfeusza, tak mi tylko przyszło, ale to chyba jest bez sensu;)
wre, to czekam na 0 0 7;), czyli borewicza, nie pomyl z 0700;)

a może takie zakończenie:












z własnym bratem

aere