Strona 1 z 1

ja ciche potrafi być milczenie

: 2011-10-26, 13:53
autor: rif notsel
kiedy studnia wyschła
a rozproszone echo zamknięte w butelce
które odbijając słowa miało nieść zapatrzone w głąb
milczy uparcie

skubałaś nitki moich dżinsów
karmiłaś jabłonie pocałunkami własnych ust
a ja
chciałem udowodnić całemu światu
że dłonie mamy mocno związane złotą wstęgą

karmiąc śmiechem nasze oczy
leczyliśmy troski aż do łez by uwierzyły że nie są prawdziwe

teraz
jabłka już nie smakują jak kiedyś
potargane blue dawno wyszły z mody

a my
nawet nie umiemy tęsknić

: 2011-10-26, 17:11
autor: Troy
kiedy studnia wyschła
a rozproszone echo zamknięte w butelce
które odbijając słowa miało nieść zapatrzone w głąb
milczy uparcie
Chyba trochę za dużo chciałeś powiedzieć w tej strofie i straszliwie wszystko ze sobą się pomerdało, jeśli chodzi o wersy 2 - 4.
karmiłaś jabłonie pocałunkami własnych ust
Początkowo przez pomyłkę przeczytałam jabłka, a nie jabłonie.
Pomyślałam sobie, że fajnie byłoby karmić jabłka swoimi ustami. :)))))))
a ja
Wiemy kto - w następny wersie jest "chciałem".
karmiąc śmiechem nasze oczy
Właściwie to... karmienie już było raz w tym wierszu.

Jesteś strasznie gadatliwy. :)))))

[ Dodano: 2011-10-26, 17:25 ]
Zainspirowałeś mnie^^
Może kiedyś napiszę wiersz, w którym mój kaskader liryczny będzie karmił jabłka ustami.

: 2011-10-26, 17:49
autor: rif notsel
Troy pisze:
kiedy studnia wyschła
a rozproszone echo zamknięte w butelce
które odbijając słowa miało nieść zapatrzone w głąb
milczy uparcie
Chyba trochę za dużo chciałeś powiedzieć w tej strofie i straszliwie wszystko ze sobą się pomerdało, jeśli chodzi o wersy 2 - 4.
karmiłaś jabłonie pocałunkami własnych ust
Początkowo przez pomyłkę przeczytałam jabłka, a nie jabłonie.
Pomyślałam sobie, że fajnie byłoby karmić jabłka swoimi ustami. :)))))))
a ja
Wiemy kto - w następny wersie jest "chciałem".
karmiąc śmiechem nasze oczy
Właściwie to... karmienie już było raz w tym wierszu.

Jesteś strasznie gadatliwy. :)))))

[ Dodano: 2011-10-26, 17:25 ]
Zainspirowałeś mnie^^
Może kiedyś napiszę wiersz, w którym mój kaskader liryczny będzie karmił jabłka ustami.
dziękuje za wgląd i wnikliwą analizę ... :)))
pozdr. R

: 2011-11-01, 16:49
autor: Troy
I tego wiersza pierwsza wersja jest z mojego forum. Te nitki z jeansów nie dawały mi spokoju, wiedziałam, że skądś znam. Nosi tytuł ogryzki i został napisany przez kobietę.
Niestety ma u mnie nick gość, ponieważ jej konto się przedawniło (nie logowała się bardzo długo).
Wiersz pochodzi z sierpnia 2008.
Pozwolę sobie zacytować oryginał:
pamiętasz. skubałam nitki twoich dżinsów,
karmiłam jabłkiem z własnych ust.
całemu światu udowodnić chciałam. sukces
związanych złotą wstęgą dłoni,
karmiłam swoim śmiechem, leczyłam aż do łez.
uwierzyli.

niepotrzebne to wszystko. i jabłka już nie smakują,
potargane dżinsy dawno wyszły z mody.
śmiech ustał i nawet za nim nie tęsknisz, po co więc
się śmiać.

patrzyliśmy w głąb starej studni, rzucając słowa.
niesione echem, rozproszone zamknęliśmy w butelce.
miały grać, kiedy studnia wyschnie.
które z nas zgubiło cenne szkło

jak cicha potrafi być cisza.

: 2011-11-01, 21:27
autor: z tłumu
pięknie.