lubię, kiedy mężczyzna
: 2014-08-28, 10:10
lubię, kiedy mężczyzna omdlewa w mym objęciu
kiedy w lubieżnym zwisa przez me ramię przegięciu
gdy jego brązowe oczy zachodzą mgłą, twarz cała blednie
i wargi się wilgotne rozchylą bezwiednie
lubię, kiedy go rozkosz i żądza oniemi
gdy wpija się w me ramiona palcami drżącemi
gdy krótkim, urywanym oddycha oddechem
i oddaje się cały z mdlejącym uśmiechem
i lubię ten wstyd, co się mężczyźnie zabrania
przyznać, że czuje rozkosz, że moc pożądania
zwalcza go, a sycenie żądzy oszalenia
gdy szuka mych ust, a lęka się słów i spojrzenia
lubię to - i tę chwilę lubię, gdy koło mnie
wyczerpany, zmęczony leży nieprzytomnie
a myśl moja już od niego wybiega skrzydlata
w nieskończone przestrzenie nieziemskiego świata
kiedy w lubieżnym zwisa przez me ramię przegięciu
gdy jego brązowe oczy zachodzą mgłą, twarz cała blednie
i wargi się wilgotne rozchylą bezwiednie
lubię, kiedy go rozkosz i żądza oniemi
gdy wpija się w me ramiona palcami drżącemi
gdy krótkim, urywanym oddycha oddechem
i oddaje się cały z mdlejącym uśmiechem
i lubię ten wstyd, co się mężczyźnie zabrania
przyznać, że czuje rozkosz, że moc pożądania
zwalcza go, a sycenie żądzy oszalenia
gdy szuka mych ust, a lęka się słów i spojrzenia
lubię to - i tę chwilę lubię, gdy koło mnie
wyczerpany, zmęczony leży nieprzytomnie
a myśl moja już od niego wybiega skrzydlata
w nieskończone przestrzenie nieziemskiego świata