'ciągle słyszę zbliżający się świt'
charon ('Wniebowstąpienie' Konwicki)
zmarłych nie można zostawiać samych
nie trzymają już ciepła
potrzebują cudzego oddechu
ich krew krąży w rurach miast
bulgoce jak nadęte przed deszczem ropuchy
zmarłych nie można opuszczać
nie napalą w piecu nie pokroją chleba
dzień niesie dla nich zbyt ostre światło
nikt nie pokazuje im drogi
zbija się tylko prowizoryczny dom
ślepe wilgotne em jeden
byle do wiosny kiedy puszczą mrozy
wtedy wyjdą w niemodnych płaszczach z zeszłej zimy
słuchać jak wolno kiełkuje zboże
umarli na zimę
Moderator: Gacek
zmarłych nie można zostawiać samych
nie trzymają już ciepła
potrzebują cudzego oddechu
ich krew krąży w rurach miast
bulgoce jak nadęte przed deszczem ropuchy
zmarłych nie można opuszczać
nie napalą w piecu nie pokroją chleba
dzień niesie dla nich zbyt ostre światło
nikt nie pokazuje im drogi
zbija się tylko prowizoryczny dom
ślepe wilgotne em jeden
byle do wiosny kiedy puszczą mrozy
Uważam, że każda literka ponad te jest zbędna.
Przytoczone czytam z poruszeniem.
Dawno mi się to nie przytrafiło na erekcjato.
Dzięki.
nie trzymają już ciepła
potrzebują cudzego oddechu
ich krew krąży w rurach miast
bulgoce jak nadęte przed deszczem ropuchy
zmarłych nie można opuszczać
nie napalą w piecu nie pokroją chleba
dzień niesie dla nich zbyt ostre światło
nikt nie pokazuje im drogi
zbija się tylko prowizoryczny dom
ślepe wilgotne em jeden
byle do wiosny kiedy puszczą mrozy
Uważam, że każda literka ponad te jest zbędna.
Przytoczone czytam z poruszeniem.
Dawno mi się to nie przytrafiło na erekcjato.
Dzięki.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości