Zimno-szary, nocny uśmiech dymi się na twoim tle.
Zachwyca mnie to wrażenie, choć to tak niewiele.
Przyznaje, oszałamiasz przestrzeń mojego rozsądku.
Świecisz dziś jaśniej niż promenada twojej satysfakcji,
złudniej, niż mała, rozwiązła latarnia, koło 4 nad ranem.
Widzisz te cienie grające na ulicy? Szepty na Dobranoc.
Chyba nie myślisz, że płacze? Chyba ktoś ceni cisze.
Czujesz? Rozkoszna czułość tli się wśród mglistych uliczek.
Widzisz ten refleks mieniącego się na szklance poranka?
To ostatnie pieniądze wydane na ostatnie słowa dla ciebie.
Co zabije cie najbardziej, kiedy resztkę swojego odbicia,
Przeżyjesz jak lód płynący po chodniku, rozległy dźwięk ciszy,
kołysany oddechem scenerii zapalanej ciągle na nowo,
słyszany przez ostatni samochód poruszający ruch gwiazd.
Nocne Erekcjato
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości