Drżący
Moderator: Gacek
Drżący
Drżąca ręka lekko muska napiętą twarz
Drżący palec czaruje powieki
Dotykiem swym wyciska wodospady, które błyszczący nurt swój
wydrążają w skamieniałych policzkach.
Drżący palec spływa do ust różanych
Zanurza się w wargi bezdźwięcznie, powoli drażni ostrym zapachem
napływ cieczy potęgując
Drżący palec pulsacyjnie rozszarpuje klatkę piersiową
Skrajnie drażni wąskie przestrzenie między żebrami
doprowadzając mnie do tłumionego szaleństwa
Obezwładnia wątłe ramiona i zaciska się zachłannie na nadgarstkach
Przeszywa przeciągle złączone uda
rodząc w nich wciąż na nowo ból
Drżąca ręka czule głaszcze skórę brzucha
by zaraz zgłodniale wbić się w jasną powłokę i rozkosznie smakować magiczne powietrze
Prowokuje by uda do bólu zaciskać i
morderczo oplatać siebie wychudłymi ramionami
Drżący… kończy swoje przedstawienie
Słyszę…. Odbijające się przeraźliwie w środku krzyki
Wyschnięte kanały pieką przypomnieniem boleśnie
Na słodkich wargach rozbrzmiewa słony smak
Oko gwałci narkotyczną pustkę
Szeptem wołam…
Bezkresne pola okryte białym płaszczem
Strzelające w górę, gnębione zapomnieniem czarne nagie drzewa
… wygłodniałe kruki…
czy kiedykolwiek nadejdzie wiosna?
Drżący palec czaruje powieki
Dotykiem swym wyciska wodospady, które błyszczący nurt swój
wydrążają w skamieniałych policzkach.
Drżący palec spływa do ust różanych
Zanurza się w wargi bezdźwięcznie, powoli drażni ostrym zapachem
napływ cieczy potęgując
Drżący palec pulsacyjnie rozszarpuje klatkę piersiową
Skrajnie drażni wąskie przestrzenie między żebrami
doprowadzając mnie do tłumionego szaleństwa
Obezwładnia wątłe ramiona i zaciska się zachłannie na nadgarstkach
Przeszywa przeciągle złączone uda
rodząc w nich wciąż na nowo ból
Drżąca ręka czule głaszcze skórę brzucha
by zaraz zgłodniale wbić się w jasną powłokę i rozkosznie smakować magiczne powietrze
Prowokuje by uda do bólu zaciskać i
morderczo oplatać siebie wychudłymi ramionami
Drżący… kończy swoje przedstawienie
Słyszę…. Odbijające się przeraźliwie w środku krzyki
Wyschnięte kanały pieką przypomnieniem boleśnie
Na słodkich wargach rozbrzmiewa słony smak
Oko gwałci narkotyczną pustkę
Szeptem wołam…
Bezkresne pola okryte białym płaszczem
Strzelające w górę, gnębione zapomnieniem czarne nagie drzewa
… wygłodniałe kruki…
czy kiedykolwiek nadejdzie wiosna?
mysle ze jest to wiersz dla ludzi ktorzy lubia czytac - tym moze sie spodobac. ja nie lubie.. to i nie mnie oceniac.
dla mnie musi sie czytac jakby samo.. jak hrabal, albo jak hemm. dlatego wierszy nie czytam prawie wcale. malo widze ciekawego w metaforach. nie lubie sie za bardzo domyslac. meczy mnie to zgadywanie.
lubie tez jakas tam obfitosc w tresc. w tym wierszu jest wlasciwie tylko rozedrganie..
nie ma dynamiki.. nic tu sie nie zmienia.. nic nie zaskakuje. w polowie mozna sie domyslic ze nadal bedzie o tym samym.
ja sie na wierszach nie znam. wiekszosci nie rozumiem. tego tez nie.
dla mnie musi sie czytac jakby samo.. jak hrabal, albo jak hemm. dlatego wierszy nie czytam prawie wcale. malo widze ciekawego w metaforach. nie lubie sie za bardzo domyslac. meczy mnie to zgadywanie.
lubie tez jakas tam obfitosc w tresc. w tym wierszu jest wlasciwie tylko rozedrganie..
nie ma dynamiki.. nic tu sie nie zmienia.. nic nie zaskakuje. w polowie mozna sie domyslic ze nadal bedzie o tym samym.
ja sie na wierszach nie znam. wiekszosci nie rozumiem. tego tez nie.
piękny i poważny jest ten wiersz, ma dużo ładnych słow i ma początek , rozwinięcie i zakończenie
[ Dodano: 2006-12-15, 14:02 ]
a tak na bardzopowaznie- za dużo słow, za dużo drżących palcy, drżących rąk....proponuję jeszcze raz wiersz przeredagować, skrócić myśli, zmienić wersyfikacje i bedzie naprawde dobrze
[ Dodano: 2006-12-15, 14:02 ]
a tak na bardzopowaznie- za dużo słow, za dużo drżących palcy, drżących rąk....proponuję jeszcze raz wiersz przeredagować, skrócić myśli, zmienić wersyfikacje i bedzie naprawde dobrze
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości