kiedy mówię o naszych obślinionych pocałunkach
pod wypielęgnowanym liściem kwiatu kalafiora
to znaczy że w nie wierzę jak w prawosławie
z wytapetowanym pozłacanymi ikonami wnetrzem
zbyt zimnym aby mogło ogrzać turystyczną lodówkę
a tobie wszystko co między nami ziemianami zdarzyc się miało
z głowy lewą dziurką od nosa w przestrzeń międzyzębową wyleciało
i mieszając zaokraglone gołe akty z chudym wieszakiem na ubrania
o podłogę się porozbijało kantem pośladka
dotąd nie wiem czyjego bo mój nadal jest cały
więc się powtarzam jak papuga dwudziesta druga
razem z echem w borowikowym ciemnym lesie
i po francusku układając usta
jeszcze raz cierpliwie ci nas tłumaczę
przez głuchy telefon
erekcjato zepsute
"dyszący telefon" jest lepszy niż "głuchy telefon"
mniej zakłóceń po drodze
odpływając od tematu (bo pora właściwa)
lepsza od "głuchego telefonu" była też przedszkolna zabawa zamykająca się w wierszyku:
Chodzi lisek koło drogi
Cichuteńko stawia nogi,
Cichuteńko się zakrada,
Nic nikomu nie powiada
albo:
Chodzi lisek koło drogi,
Nie ma płaszcza, jest ubogi.
Kogo łapką przyodzieje Â
Ten się nawet nie spodzieje!
mi najbardziej odpowiada wersja:
chodzi lisek koło drogi
nie ma ręki ani nogi
lis, lis... ogon ma
komu jebnie
tego zna

mniej zakłóceń po drodze

odpływając od tematu (bo pora właściwa)

lepsza od "głuchego telefonu" była też przedszkolna zabawa zamykająca się w wierszyku:
Chodzi lisek koło drogi
Cichuteńko stawia nogi,
Cichuteńko się zakrada,
Nic nikomu nie powiada
albo:
Chodzi lisek koło drogi,
Nie ma płaszcza, jest ubogi.
Kogo łapką przyodzieje Â
Ten się nawet nie spodzieje!
mi najbardziej odpowiada wersja:
chodzi lisek koło drogi
nie ma ręki ani nogi
lis, lis... ogon ma
komu jebnie
tego zna

Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość