Wszędzie dobrze, ale w domu trzeba posprzątać

[Adalbert August]

Odbyłem podróż
W domu byłem
Wolność smakowałem
Starłem z biurka kurz

Przerzedzone miasteczko
Sól tej ziemi wyparowała
Jałowa gleba pozostała
Wracać nie lekko

Na schodach i przed witryną
Stały pijaki, chcieli dwa złote
Taki światowiec na pewno ma flotę
Tak, tak, pod Gdynią

[lila]

gafę strzelilam chyba pierwszym komentem..
wiersz sympatyczny bo powroty są sympatyczne ale..
jak rzadkie to tak jakby już nie do siebie.

[dean]

nostalgicznie... ale nie całkiem...
smród miasteczek umarłych
pod Gdynią