podróż niechcianym balonem

krotkie utwory, do dziewieciu wersow, epigramat, azety, fraszki, dyrdymaly itp. wlasna publikacja

Moderator: Margot

lila
Posty: 5414
Rejestracja: 2006-09-21, 18:03
Kontakt:

podróż niechcianym balonem

Post autor: lila »

na najniższym pułapie
jest bezbarwnie nawet cicho

wyrzucam dzień za burtę
szanse ciągną się
na sznurach niepewnego żalu

- nieotwarte worki ze złotem

to dobry balast
by przeciwstawić się windującej sile
próżni ogrzewanej mantrą słów
dean

Post autor: dean »

na najniższym pułapie
jest bezbarwnie nawet cicho
czyli, rozumiem... balon dopiero się wznosi... tylko nie wiem jak brak barw ma się do poziomu hałasu

wyrzucam dzień za burtę
szanse ciągną się
na sznurach niepewnego żalu
dzień stanowi balast... wyrzucony balast sprawia, że balon podnosi się... wciąż jednak jest szansa, że ta niechciana podróż się nie odbędzie, ponieważ balon trzymany jest przez "sznury niepewnego żalu"... niepewnego, bo? bo być może nie ma czago żałować?

- nieotwarte worki ze złotem
i teraz zaczynam się zastanawiać (zawsze gdy widzę myślnik tak mam :-P )... coś mi się te worki kojarzą... z którąś z powieści Juliusza Verne'a chyba...
motyw pozbywania się złota stanowiącego balast dla balonu... gdzie to było?


to dobry balast
by przeciwstawić się windującej sile
próżni ogrzewanej mantrą słów
czyli jednak to złoto uziemi balon (na szczęście, skoro to niechciana podróż)
przeciwstawiając się próżni
ogrzewanej mantrą słów
lila
Posty: 5414
Rejestracja: 2006-09-21, 18:03
Kontakt:

Post autor: lila »

czyli, rozumiem... balon dopiero się wznosi... tylko nie wiem jak brak barw ma się do poziomu hałasu

nie nie wznosi sie.. byl w zniesiony pierwotnie..pl wyraznie go obciaza w dol 'przeciwstawia sie'
nawet cicho domyslnie jest po przecinku.. jesli wszyscy lecą na podobnej wysokości tam jest barwnie tam slychac rozmowy spotyka sie ludzi gdy schodzi sie nizej oddala sie od nich stad 'cicho i bezbarwnie'


dzień stanowi balast... wyrzucony balast sprawia, że balon podnosi się... wciąż jednak jest szansa, że ta niechciana podróż się nie odbędzie, ponieważ balon trzymany jest przez "sznury niepewnego żalu"... niepewnego, bo? bo być może nie ma czago żałować?


jesli kiedykolwiek widziales jak latają balony.. to łatwo zauważyc że są takie worki z piaskiem na sznurach .. jak sie je wyrzuci na zewnątrz to balon schodzi w dól.. to nie balon jest trzymany na sznurze tylko wlasnie ten wyrzucony balast . wurzucenie szans jakie daje dzien powoduje ze pasażer sie wycofuje z lotu i schodzi na nizszy pułap

i teraz zaczynam się zastanawiać (zawsze gdy widzę myślnik tak mam :-P )... coś mi się te worki kojarzą... z którąś z powieści Juliusza Verne'a chyba...
motyw pozbywania się złota stanowiącego balast dla balonu... gdzie to było?


no normalnie jest w nich piasek . tylko wiesz wszyscy mowia ze to co odrzucasz ze srodka ' ( tu poklad balonu jest hmm... metaforą siebie) jest dla ciebie dobre mowia ze to jest wartowsciowe cenne ze to sie oplaca..


czyli jednak to złoto uziemi balon (na szczęście, skoro to niechciana podróż)


nie na szczescie.. bo taka podroz zdarza sie tylko raz i raz ma sie szanse tak poszybowac .. to nie podróz jest niechciana przez PL tylko ten balon w którym przyszło PL podróżować

heh chyba zrobie sobie przerwe bo w ogole nie potrafie ostatni ubrac tego co mysle w slowa :-P

[/i]
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości