No title
Moderator: Margot
-
ann13
heh, ale poleciałas.. przeznaczeniu nie mozna się nie oprzeć, tak ja miłości, wlasnie nawet wsród płaczu i złosci, bo i tak będzie co ma, chociaż czasem , fakt , nie mozna się zatrzymac, aby nie powylewać z siebie płynów fizologiczne nadaremno
to co napisałaś, wcale mi się nie klei
ale mam budapren
[ Dodano: 2007-02-09, 23:57 ]
fizjologicznych ;P)
gdzie TY wkleiłas, ze tu edytować ie mozna ;)
[ Dodano: 2007-02-09, 23:58 ]
i bez (nie), przy oprzeć
to co napisałaś, wcale mi się nie klei
ale mam budapren
[ Dodano: 2007-02-09, 23:57 ]
fizjologicznych ;P)
gdzie TY wkleiłas, ze tu edytować ie mozna ;)
[ Dodano: 2007-02-09, 23:58 ]
i bez (nie), przy oprzeć
-
tajemnicza
Ostatnio naczytałam się sporo bajek o tym, jak człowiek poległ, bo takie było jego przeznaczenie (poległ w sensie został zniszczony, upadł, i wszystko inne co się wiąże z katastroficznymi skutkami). Stąd też moja odezwa „nigdy nie poddawaj się przeznaczeniu”, przecież nikt z nas nie jest kukiełką w rękach losu. Sami dyktujemy warunki otaczającej nas rzeczywistości. Każdy to robi, chociażby poprzez działania skierowane na innych. Dlatego pociągnęłam to dalej. „Nawet wśród płaczu i złości jest coś tak potężnego” tu miałam na myśli pokusę jaką jest zdrada. Zdrada to atak, którego się nie spodziewamy. Ale jeśli dobrze poznamy swoje serce, to nigdy nikt nam takiego ciosu nie zada. A wers „że nie zdołasz się oprzeć” jest metaforą, która mówi, że aby zdradzić nie trzeba koniecznie podjąć się konkretnego czynu. Można przecież robić to w podświadomości. „Zakosztuj zakazanej rozkoszy” – tu kierowałam się przysłowiem chińskim „grzech zatruwa rozkosz, namiętność ją niszczy, umiarkowanie zaostrza, niewinność oczyszcza, czułość podwaja.”
A ostatni wers... :takie jest prawo miłości” no cóż... czasem wyobraźnia moja sięga za daleko. Prawo ustanowione chyba tylko przeze mnie, nie zatwierdzone.
A ostatni wers... :takie jest prawo miłości” no cóż... czasem wyobraźnia moja sięga za daleko. Prawo ustanowione chyba tylko przeze mnie, nie zatwierdzone.
-
dean
dean pisze:Wysłany: Dzisiaj 10:34
zdrada to jest wtedy gdy się druga strona dowie
Prawda!!! :)dean pisze:Wysłany: Dzisiaj 10:34
"po pijaku - nie zdrada
z byłą - nie zdrada
po francusku - nie zdrada
po ciemku - nie zdrada
jeden raz - nie zdrada
z miłości - nie zdrada"
_______________
i wish i were special.
i wish i were special.
-
dean
-
dean
-
dean
-
dean
to zupełnie dwie różne sprawy... nie chciałam ich porównywać ,
chodziło mi o to że często wmawiamy coś sobie żeby wytłumaczyć czy usprawiedliwić nasze działania, i przez to udowodnić że nie ma się na nie wpływu
o chipochondrii :
Hipochondria przejawia się poczuciem nieuzasadnionego lęku o własne zdrowie, przekonaniem o istnieniu ciężkiej choroby. Niepokojące doznania pozostają poza kontrolą człowieka, który mimo zapewnień o dobrym stanie swojego zdrowia nie jest zdolny do zapanowania nad nimi.
http://www.resmedica.pl/zdart8993.html
o neurotyźmie :
Neurotyk odczuwa lęk, wrogość wobec świata, zagrożenie, osamotnienie i bezradność; ma niskie poczucie własnej wartości i rozpaczliwe tęskni za miłością. Od człowieka, który skutecznie radzi sobie z życiem różnią go - (1) wygórowane potrzeby; (2) nierealistyczny obraz świata i siebie; (3) nieskuteczne metody działania; (4) brak elastyczności (nie uczy się na błędach i nie dostosowuje swoich zachowań do okoliczności).
co więcej :
Nie wyczuwa nastroju i intencji innych ludzi, nie odróżnia komplementów szczerych od nieszczerych. Bardzo chce być kochany (choć często nie zdaje sobie z tego sprawy). Chce, aby wszyscy go lubili (nawet przypadkowe osoby) i boleje nad każdym przejawem braku sympatii.
dlatego pisałam że bez kłamstwa byłby raj dla takiego
http://psychologia.net.pl/artykul.php?level=9
btw. pomyliłam pojęcia neurotyzm neurotyk z neurozą.
chodziło mi o to że często wmawiamy coś sobie żeby wytłumaczyć czy usprawiedliwić nasze działania, i przez to udowodnić że nie ma się na nie wpływu
o chipochondrii :
Hipochondria przejawia się poczuciem nieuzasadnionego lęku o własne zdrowie, przekonaniem o istnieniu ciężkiej choroby. Niepokojące doznania pozostają poza kontrolą człowieka, który mimo zapewnień o dobrym stanie swojego zdrowia nie jest zdolny do zapanowania nad nimi.
http://www.resmedica.pl/zdart8993.html
o neurotyźmie :
Neurotyk odczuwa lęk, wrogość wobec świata, zagrożenie, osamotnienie i bezradność; ma niskie poczucie własnej wartości i rozpaczliwe tęskni za miłością. Od człowieka, który skutecznie radzi sobie z życiem różnią go - (1) wygórowane potrzeby; (2) nierealistyczny obraz świata i siebie; (3) nieskuteczne metody działania; (4) brak elastyczności (nie uczy się na błędach i nie dostosowuje swoich zachowań do okoliczności).
co więcej :
Nie wyczuwa nastroju i intencji innych ludzi, nie odróżnia komplementów szczerych od nieszczerych. Bardzo chce być kochany (choć często nie zdaje sobie z tego sprawy). Chce, aby wszyscy go lubili (nawet przypadkowe osoby) i boleje nad każdym przejawem braku sympatii.
dlatego pisałam że bez kłamstwa byłby raj dla takiego
http://psychologia.net.pl/artykul.php?level=9
btw. pomyliłam pojęcia neurotyzm neurotyk z neurozą.
-
dean
-
ann13
-
ann13
dean, no ja wiem jak trudno jest patrzeć w te same oczy
do diamentowych godów
, hahhha
widząc w nich kazdego dnia cos innego, ale
wychodze z naiwnego załozenia, ze ludzie trzymają się długowiecznie za ręce jednak z miłości i nie zdradzają się wtedy przypadkiem po zakrapianej procentami z konta imprze. nie idzie tu o aspekt moralny, ani wyrzut sumienny, czy zapytanie powiedziec, lub nie (nie! ), tylko o brak rozdwojenia, bo będąc zaangazowanym nie da się być jedną nogą pomiędzy udami wybranka losowego, trzymając rekę w rozporku przechodnia z marszałkowskiej.
ponieważ jesli jest miłosć , to nie ma zdrady, i idąc tym tropem za mysliwym z dwururka, jezeli nie ma miłosci, to zdrady też nie ma , bo mozna sie puszczać w rytmie tanga milonga
dlatego z maniakalnym uporem pytam kogo , hahha, nie wnikajac z kim, bo dla mnie tutaj obiektu brakuje :)
do diamentowych godów
widząc w nich kazdego dnia cos innego, ale
wychodze z naiwnego załozenia, ze ludzie trzymają się długowiecznie za ręce jednak z miłości i nie zdradzają się wtedy przypadkiem po zakrapianej procentami z konta imprze. nie idzie tu o aspekt moralny, ani wyrzut sumienny, czy zapytanie powiedziec, lub nie (nie! ), tylko o brak rozdwojenia, bo będąc zaangazowanym nie da się być jedną nogą pomiędzy udami wybranka losowego, trzymając rekę w rozporku przechodnia z marszałkowskiej.
ponieważ jesli jest miłosć , to nie ma zdrady, i idąc tym tropem za mysliwym z dwururka, jezeli nie ma miłosci, to zdrady też nie ma , bo mozna sie puszczać w rytmie tanga milonga
dlatego z maniakalnym uporem pytam kogo , hahha, nie wnikajac z kim, bo dla mnie tutaj obiektu brakuje :)
o to mi właśnie chodziło tylko ja się nie potrafie wysłowić jak ann umieann13 pisze:wychodze z naiwnego załozenia, ze ludzie trzymają się długowiecznie za ręce jednak z miłości i nie zdradzają się wtedy przypadkiem po zakrapianej procentami z konta imprze. nie idzie tu o aspekt moralny, ani wyrzut sumienny, czy zapytanie powiedziec, lub nie (nie! ), tylko o brak rozdwojenia, bo będąc zaangazowanym nie da się być jedną nogą pomiędzy udami wybranka losowego, trzymając rekę w rozporku przechodnia z marszałkowskiej.
ponieważ jesli jest miłosć , to nie ma zdrady, i idąc tym tropem za mysliwym z dwururka, jezeli nie ma miłosci, to zdrady też nie ma , bo mozna sie puszczać w rytmie tanga milonga
-
dean
-
ann13
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość