postąpiłem nadwymiar nieprzyzwoicie
anna chciała być moją kochanką
a ja odrzuciłem jej propozycje
zawsze miała w oczach seks
i niezaspokojoną potrzebę
czynienia tego w świetle ramp
bez względu na sytuację
potrafiła zaspokoić wszystkie zmysły
rozpalić ich najgłębsze czeluści
w zamian nie żądając niczego
żywiła się tylko pozostałością
z obcego stołu
dzisiejszy dzień był naszym ostatnim
a jednak nie różnił się od pozostałych
te same gorące pocałunki
ten sam żar płynący z jej oczu
te same namiętne słowa
odchodziłem jak skruszony złodziej
prawie bez pożegnania
brakowało mi pomysłu na kłamstwo
jej oczy patrzyły na mnie bez wyrzutu
z nadzieją że wrócę
sam nie wiem
dywergencyjne myślenie psychol. - proces myślowy zakładający wiele punktów widzenia i obejmujący liczne możliwości problemu, bez troski o "poprawną" odpowiedź czy "logiczny" układ
Dywergencja
Moderator: Gacek
Jest tu troszkę nieścisłości gdyż ”ona chciała być jego kochanką” a on „odrzucając jej propozycje odchodząc jak skruszony złodziej” pytam, co jej ukradł?
Jeśli zaakceptował jej propozycję to, dlaczego chciał kłamać? Uciekł bez pożegnania przed samym sobą gdyż ona nic więcej nie chciała a on stracił do siebie „tylko” zaufanie?
Umieściłbym to w prozie, ale to ja
Jeśli zaakceptował jej propozycję to, dlaczego chciał kłamać? Uciekł bez pożegnania przed samym sobą gdyż ona nic więcej nie chciała a on stracił do siebie „tylko” zaufanie?
Umieściłbym to w prozie, ale to ja
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości