Pracą i latami wyrzeźbiona dłoń gładziła bez pośpiechu fotografię
młodej dziewczyny. Warkocz spływał na kolana siedzącej na krześle.
- Ela widzi, jaka ja była śliczna, jak była młoda? Taki gruby warkocz,
że chłopakom oczy patały, a ja jego wybrała, bo był dobry człowiek i zaradny.
Dobrze, że nie dożył- przyszli i zabrali...i dom, i sad...Obejmowałam jabłonki, płakałam...Dobrze, że nie doczekał...
A dobry był człowiek. Nawet we wojnę było co jeść- do handlu miał głowę,
to i pieniądz był.
Ale bił i kobiety lubił...ale dobry człowiek, zapobiegliwy...
Teraz tu czasem syn przychodzi. Bija też, jak co źle zrobię, bo nerwowy.
A Ela niech pamięta: Jak przyjdzie sąsiadka, Ela mówi, że Ela moja wnuczka. Â?e od matki do babki uciekła, bo babka lepsza.
Córka nie przyjeżdża, bo daleko..., to i wnuczka...
Dłoń ponownie głaszcze zdjęcie.
- Widzi Ela, jaka ja była śliczna?
Ela pamięta: Ela moja wnuczka.
Niech pamięta
-
dean
-
olga
-
elutka
Olgo i Dean- łącznie odpowiem: wzruszające, bo historia prawdziwa, spisana niemal wiernie (słownictwo i sposób mówienia). Â?ycie pisze takie rzeczy i jakoś mi trudno się zebrać, by je zapisać literkami. Siedzą w pamięci. Ludzie, o których... Te 2 tutaj to jakby szkice. Nie umiem do tego znaleźć właściwej jednolitej formy. mam jeszcze wiele takich do opowiedzenia.
I wiesz, Olga, też mam wątpliwości- wydają się nadto ckliwe, pomimo, że wprost z życia.
Ale co tam, chyba pozbieram je do kupy i na swój sposób utrwalę, tak jak one się utrwaliły w pamięci. Sa prawdziwe, a nie wydumane.
Dziękuję Wam, że skomentowaliście, pomimo, że forma pozostawia wiele do życzenia.
I wiesz, Olga, też mam wątpliwości- wydają się nadto ckliwe, pomimo, że wprost z życia.
Ale co tam, chyba pozbieram je do kupy i na swój sposób utrwalę, tak jak one się utrwaliły w pamięci. Sa prawdziwe, a nie wydumane.
Dziękuję Wam, że skomentowaliście, pomimo, że forma pozostawia wiele do życzenia.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości