nakręcałem budzik świadomości
nieustannie czas cofając
będąc przestrzenią
uwolniłem rozkład mechaniczny
opuszczając beta i neutrino
dokonałem próby carbo14 rzeźbiąc
bądź ponad siebie nie ustawaj
niech ci się ziści
jesteś w swej architekturze niebywałą
wyrafinowaną myślą
nad wyraz subtelną
taki z pozoru wierszyk archeologiczny.
jeszcze wegiel radioaktywny na dokladke.
a przeciez, warstw tam tyle, ile nalezy wydobyc, by dokopac sie do sedna.
jak dla mnie... pierwsza zwrotka tak interesująco rozpoczęta... kończy się w dwóch ostatnich wersach wykładem dla fachowców...
druga trochę mi namieszała... podoba mi się bardzo "architektura myśli"...
pary "niebywałą-nad wyraz" i "wyrafinowaną-subtelną"... psują mi końcówkę wiersza...