Ulica Romana D.oddycha jesiennym podmuchem,
okna niemodnych kamienic chciwie łowią refleksy.
Korowód pospiesznych kroków wybudza symfonię dla ucha
zatrzymanego klaksonem. Dzień wietrzny
studzi kolory. Neony śpią utrudzone nocnym rzucaniem cienia.
Pod sklepem na murku piwosze snują pijaną gawędę
w tonacji odkapslowanego wspomnienia.
Pies z zapadniętymi bokami wyruszył na zwykłą włóczęgę.
Codzienność pod rękę z jesienią
już wypatruje brunatnej gładzi
kasztanów. Wierny czas nie zdradzi,
nie zaskoczy wybrykiem, który spojrzenie
pokryje matem. Liście jak zwykle
szelestem ozdobią. Znajoma czerwień krzyknie.
Znajoma ulica jesienią
Moderator: Gacek
elu, Ty potrafisz...
Ulica Romana D.oddycha jesiennym podmuchem,
okna niemodnych kamienic chciwie ³owi± refleksy.
a po co one tak je ³owi±? by byæ modnymi. refleksy s± stylowe.
Korowód pospiesznych kroków wybudza symfoniê dla ucha
zatrzymanego klaksonem. Dzieñ wietrzny
studzi kolory.
kolory...
jaki masz kolor, ela? jakiego koloru jeste¶?
Neony ¶pi± utrudzone nocnym rzucaniem cienia.
Pod sklepem na murku piwosze snuj± pijan± gawêdê
w tonacji odkapslowanego wspomnienia.
Pies z zapadniêtymi bokami wyruszy³ na zwyk³± w³óczêgê.
Codzienno¶æ pod rêkê z jesieni±
ju¿ wypatruje brunatnej g³adzi
kasztanów. Wierny czas nie zdradzi,
nie zaskoczy wybrykiem, który spojrzenie
pokryje matem. Li¶cie jak zwykle
szelestem ozdobi±. Znajoma czerwieñ krzyknie.
jak to wszystko gra... ³adnie gra... spokojnie i ³agodnie. acz! czerwieñ (znajoma) krzyknie! da³abym: wrza¶nie.
Ulica Romana D.oddycha jesiennym podmuchem,
okna niemodnych kamienic chciwie ³owi± refleksy.
a po co one tak je ³owi±? by byæ modnymi. refleksy s± stylowe.
Korowód pospiesznych kroków wybudza symfoniê dla ucha
zatrzymanego klaksonem. Dzieñ wietrzny
studzi kolory.
kolory...
jaki masz kolor, ela? jakiego koloru jeste¶?
Neony ¶pi± utrudzone nocnym rzucaniem cienia.
Pod sklepem na murku piwosze snuj± pijan± gawêdê
w tonacji odkapslowanego wspomnienia.
Pies z zapadniêtymi bokami wyruszy³ na zwyk³± w³óczêgê.
Codzienno¶æ pod rêkê z jesieni±
ju¿ wypatruje brunatnej g³adzi
kasztanów. Wierny czas nie zdradzi,
nie zaskoczy wybrykiem, który spojrzenie
pokryje matem. Li¶cie jak zwykle
szelestem ozdobi±. Znajoma czerwieñ krzyknie.
jak to wszystko gra... ³adnie gra... spokojnie i ³agodnie. acz! czerwieñ (znajoma) krzyknie! da³abym: wrza¶nie.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości