Porządek przyrody III

opowiadania, nowele, biografie, etc.
publikacje uzytkownikow
cebreiro

Porządek przyrody III

Post autor: cebreiro »

Wielokrotnie składał do kupy życie.
Zabawiał się w psychologa, dochodząc do wniosku, że ta dziedzina nie spełnia jego wybrednych oczekiwań. Z autoanalizy wychodziło mu, że powinien być beztroskim szczęśliwym człowiekiem, najlepiej otoczony gromadką dzieci i usatysfakcjonowaną żoną. Â?onę do usatysfakcjonowania dzieliła długa droga, a mgliste widmo dzieci przysłaniały wciąż sprawy nie cierpiące zwłoki.
Próbował iście filozoficznego podejścia do życia, chociaż z samą filozofią łączyła go jedynie trója w indeksie. Zakupił nawet kilku Wielkich, usiłując odpowiedzieć sobie na podstawowe pytania. Książki rzucił w kąt, a ÂŚwiat Zofii wciąż leży otwarty na czternastej stronie.
Najgorsze było chyba uczucie braku przynależności do jednego miejsca. Ciągłe poszukiwanie, niespokojny duch, który napędzał go do gonitwy. Jak kameleon potrafił wtopić się na chwilę w otoczenie, przysiąść i nawet przyzwyczaić. Jednak przyzwyczajenie zawsze obejmowało drobne przedmioty codziennie. Uzależniał się od nich i tworzył rytuały Do kawy zawsze były wybrane kubki, dzień rozpoczynał się i kończył tak samo. Obecni musieli być ci sami ludzie.
Uzależniał się od nich. Pluł sobie w brodę, obiecywał i zaklinał, że nigdy więcej...Zawsze był ten przedostatni raz.. Im większe uzależnienie, tym bardziej dławiący lęk, że coś pęknie. Wpadał w panikę, kojony słowami innych, sam nie potrafił ukoić siebie. Dziwnym trafem, najbliżsi odchodzili w momencie, kiedy uświadamiał sobie jak bardzo są dla niego ważni.
W wieku dojrzałym zdobył głęboką mądrość i nim przywykł, sam uciekał, zatrzaskując solidnie drzwi. Czasem się nie udawało, nie wyczuwał granicy, kiedy zaczynało się przywiązanie.
Paradoksalnie- chronicznie nie znosił zmian. Najmniejsze zachwiania codzienności, napełniały go lękiem. Zaburzały bezpieczny rytm. Do kolejnych kochanek, mimo fascynacji, przyzwyczajał się długo. Musiał czegoś bardzo pragnąć, aby bez zastanowienia zaakceptować nowinki.
Jako mistrz uporządkowania, siał chaos dookoła, zagubiony między wczoraj a jutro. Niezliczone są przykłady spotkań nie w tym dniu lub nie o tej godzinie. Nieokiełznane codzienne zaskoczenie, że to już środa, a przecież w głowie zakodował się wtorek. Odwieczna walka z przedmiotami martwymi, które w dziwny sposób, nigdy nie leżały tam gdzie powinny. Papierosy w zamrażalniku, umykające wciąż zapalniczki. ÂŚmiał się że ma pralnię brudnych pieniędzy, bo nieustannie wypierał nie powyciągane monety z kieszeni.
Miał cztery kalendarze. Drugi zakupił , gdy wydawało mu się że pierwszy gdzieś posiał, trzeci nastał, gdy w drugim zabrakło miejsca na bazgraninę, czwarty- bo urzekła go faktura papieru, z którego został zrobiony. W każdym były Bardzo Ważne informacje. Problem polegał jednak na tym, że trzeba było pamiętać, aby do nich czasem zaglądać w celach informacyjnych. Miał trudności z określeniem roku, długo uczył się swojego wieku.
Zrezygnował już dawno z tłumaczenia żonie, że dodawanie jej lat, nie jest małpią złośliwością, a jedynie wynikiem niepamięci, na co też właściwie nie ma wpływu.

cdn
ann13

Post autor: ann13 »

zaczytalam się w tym
lila
Posty: 5414
Rejestracja: 2006-09-21, 18:03
Kontakt:

Post autor: lila »

i ja, swietny jezyk , temat moze troche mniej, ale konstrukcja tekstu wciąga
m_r
Posty: 532
Rejestracja: 2006-08-12, 21:07
Kontakt:

Post autor: m_r »

Rzeczywiscie, ten tekst to cacuszko, zwarty, ma odpowiednie tempo a zdania sie kreca jak dobrze naoliwione tryby.
Jednak zarzutek to bedzie taki ze brakuej tutaj wyraznie bohatera, nie wiem jaki on jest, takze cd musi nastapic :)
dean

Post autor: dean »

kogoś mi ten gość bardzo przypomina... :->
m_r
Posty: 532
Rejestracja: 2006-08-12, 21:07
Kontakt:

Post autor: m_r »

Mo¿e jakas kobialke ?? tak sobie wlasnie mysle ze ten bohater jest bardzo kobiecy, moze dlatego nie tak latwo go od razu pojac

Wybrane Rzeczy ktore mowia o jego zenskiej naturze :
- zabawia sie w psychologa
- czyta swiat Zofii
- kupuje czwarty kalendarz bo podoba mu sie faktura papieru

rzeczy ktore jednak potwierdzaja jego meska nature
- zabawa w psychologa nie spelnia jego oczekiwan
- czyta swiat zofii ale tylko do 14 strony
- trzeci kalendarz kupuje bo w drugim zabraklo miejsca na notatki
dean

Post autor: dean »

heh, miłość_reaktywacja... doskonała analiza porównawcza... a co byś powiedziała o osobniku, który przeczytał/a ÂŚwiat Zofii do 14 stron przed zakończeniem i obecnie wozi go pod siedzeniem samochodu; kalendarz kupuje w kwietniu w-w-sumie-nie-wiadomo-po-co; zabawia się w psychologa i gdy nie spełnia to jego/jej oczekiwań zamienia się w erotomana/kę?
m_r
Posty: 532
Rejestracja: 2006-08-12, 21:07
Kontakt:

Post autor: m_r »

Zdecydowanie ciekawy osobnik meski.
Nie przeczytal do konca ksiazki i ma ja ciagle przy sobie – umie odraczac przyjemnosc i ceni nieodkryte tajemnice, kobiety tak nie robia, co prawda to ze wozi ta ksiazke ciagle blisko to takie troche magiczne, ale przeciez faceci tez maja swoje irracjonalne zachowanka :)
Ksiazke trzyma pod siedzeniem samochodu - wiadomo, wstydzi siê tej lektury : pod siedzenie mu nikt nie zajrzy, która baba by chowala swiat zofii ?
Kalendarz kupuje w kwietniu niewiadomopoco – jak nie waidomo po co
to znaczy ze cos jest na rzeczy – tu jeszcze pomysle, bo kobiecie to np. kalendarz jest potrzebny non stop – z uwagi chociazby na to zeby sobie sledzic swoje dni plodne i nieplodne :)
I jeszcze jedno baba nimfomanka z filozoficzna ksiazka pod siedzeniem ???
Reasumujac hierarchizujac i podsumowujac to bedzie facet, facet w oparach romantycznej aury :)
cebreiro

Post autor: cebreiro »

mi też dean...może to taki everyman

milosc_reaktywacja, bo to nie miał być cykl,
sam mi wyszedł,
inaczej rozpoczełabym przedstawienie bohatera,
gdybym zakładała kontynuację.
jest może i mało męski,
ale gdzieś tam zaznaczałam, że ma duszę artysty,
więc trochę i inne spojrzenie na świat.

Ale pomyślę nad bardziej męskim rysem...

pozdrawiam
logx

Post autor: logx »

Dwie poprzednie podobały mi się o wiele bardziej. Tzn. tej części nie czyta się jak dwóch poprzednich, "nie pasuje" do "cyklu".

Takie to... rozmazane jakieś. "Dzień świra" w wersji mono. Odkrywanie charakteru PL poprzez poznawanie jego życia było o wiele ciekawsze, niż operacja odwrotna (w tej części właśnie).
cebreiro

Post autor: cebreiro »

no tak, im dalej w las tym mocniej sentymentalnie...
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości