Szczęścia-nie-szczęścia

poezja rymowana, wolny wiersz, nierymowana, oda, sonety, treny hymny itp.

Moderator: Gacek

Wojciech Graca
Posty: 3546
Rejestracja: 2007-10-02, 20:07
Has thanked: 3 times
Been thanked: 7 times
Kontakt:

Szczęścia-nie-szczęścia

Post autor: Wojciech Graca »

Im drzewo większe tym lepszy widok z niego
rozciąga się od kiedyś do dnia dzisiejszego.
Dziś śmiało o wszystkim napisać potrafie.

Wyobraźcie sobie, że chodziłem po trawie
boso ... ona była jeszcze lepsza jak to.
Ona? No tak, prawie żona, a wiedziałby kto
wtedy! Co się stało to się nie odstanie...

Otóż powiadałem często Moje Kochanie
zawsze głęboko patrząc w jej oczy czarne,
aż pewnego wieczoru ujrzałem tam rane
taką na duszy - nie ciele (nie krowa) - cicho!

Przestałem rozmawiać z nią, więc przyjaciel Zdzicho,
jego to, cipny bioradar już wychwycił
(wcześniej), nie zastanawiając się dłużej - chwycił
myśl, kąsek, przynęte - ja patrzyłem na to.

Od dnia gdy ujrzałem rane - nic takie samo,
nic takie piękne jak wspomnienia ... nie będzie.
Lustrem oczy były - teraz okruchy wszędzie
porozrzucne kaleczą moje stopy



gdy chadzam we mgle po mokrej i zimnej trawie.
cebreiro

Post autor: cebreiro »

Wojtku,
po pierwsze szyk,
tylko nie wiem czy znowu nie zrobię bałaganu jak w wierszu pokusy zmieniając go zupełnie, ale ja to czytam w ten sposób:
*z niego widok,
*potrafię napisać

Wyobraźcie sobie, że chodziłem po trawie
boso ... ona była jeszcze lepsza jak to..............jak co?
Ona? No tak, prawie żona, a wiedziałby kto
wtedy! Co się stało to się nie odstanie... ......... co wiedział

to ostatnie zdanie zupełnie nie pasuje kontekstowo do reszty,
mniemam, że ma zapowiadać to co się stało,
ale przecież o tych wydarzeniach mówisz dopiero w następnych zwrotkach

cicho! - do czego to się odnosi?

i tu następuje zwrotka, w której
obok Zdzicha, masz cipny radar,
który w rezultacie kończysz,
piękną poetycką strofą...

Groch z kapustą-
jeśli tworzysz tekst z lekką nutą prześmiewczą,
to utrzymaj konwencję do końca,
bo inaczej wiersz będzie niespójny.
Wojciech Graca
Posty: 3546
Rejestracja: 2007-10-02, 20:07
Has thanked: 3 times
Been thanked: 7 times
Kontakt:

Post autor: Wojciech Graca »

cebreiro pisze:Wojtku,
po pierwsze szyk,
tylko nie wiem czy znowu nie zrobię bałaganu jak w wierszu pokusy zmieniając go zupełnie, ale ja to czytam w ten sposób:
*z niego widok,
*potrafię napisać

Wyobraźcie sobie, że chodziłem po trawie
boso ... ona była jeszcze lepsza jak to..............jak co? jak chodzenie po trawie
Ona? No tak, prawie żona, a wiedziałby kto
wtedy! Co się stało to się nie odstanie... ......... co wiedział

to ostatnie zdanie zupełnie nie pasuje kontekstowo do reszty,
mniemam, że ma zapowiadać to co się stało,
ale przecież o tych wydarzeniach mówisz dopiero w następnych zwrotkach

cicho! - do czego to się odnosi? do mojego psychopatycznego podejścia do codzienności

i tu następuje zwrotka, w której
obok Zdzicha, masz cipny radar,
który w rezultacie kończysz,
piękną poetycką strofą...

Groch z kapustą-
jeśli tworzysz tekst z lekką nutą prześmiewczą,
to utrzymaj konwencję do końca,
bo inaczej wiersz będzie niespójny.
ann13

Post autor: ann13 »

umknęło mi to wczesniej

razi mnie tutaj narracja
"wyobrazcie sobie
im drzewo większe .. "
mało osobista, tak jakby to o czymś waznym było, ale do nikogo
Alvar Hanso

Post autor: Alvar Hanso »

dobre są tylko dwa pierwsze wersy, natomiast reszta to, bez urazy, bełkot
Wojciech Graca
Posty: 3546
Rejestracja: 2007-10-02, 20:07
Has thanked: 3 times
Been thanked: 7 times
Kontakt:

Post autor: Wojciech Graca »

Alvar Hanso pisze:dobre są tylko dwa pierwsze wersy, natomiast reszta to, bez urazy, bełkot
bez urazy oczywiście, następnym razem wobec tego, być może więcej wersów przypadnie do gustu szanownej postaci.
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości