zima, proszę państwa, zima
to przecież nie sensacja, ni eureka
bo zima stary wysłużony płaszcz w rękach trzyma
biały jakby nie był używany, jakby czekał
a potem kładzie nam ten płaszcz pod nogi
mówiąc: zostawiać trzeba ślady
kiedy tak wszystko mróz za bary trzyma
że chucha w dłonie biedak bez rękawic
potem wybiela ten biały wysłużony
płatkami śniegu gdy taniec ubiega
to nie sensacja, proszę was, to pora
to pora by na wiosny pastel czekać
i nawet noc tej bieli nie da rady
zaplamić swoim czarnym chytrym dąsem
bo bieli, bieli, proszę państwa trzeba
by zachwyt zbudził wątły kwiatek pąsem
Jak i Ona jesteś Elu wszechstronna, twoje teksty jak i u niej są zwykłe i proste, mało wyszukane, niektóre porywające, inne mniej, ale więkoszość jest jak kasza manna z grudkami, przez co może zatkać się smoczek w butelce. Jedna Konopnicka już w zupełności wystarczy. Weź się za siebie kobieto!
A wiesz, Wojtek? Jako prosta kobieta poprosze jeszcze o wyłuszczenie co to ta kasza manna i te grudki w tym kontekście pisania. Bo nie wiem jak sie do tego ustosunkować- kulinaria mi zmętniły twój przekaz.