erekcjato wnikające
erekcjato wnikające
od czasu przeszłego do przyszłego
stukał ją delikatnie w muszelkę
patrząc czy nie wypadnie z niej perełka
w sam raz dobrana pod korale z jarzebiny
które nosiła pomiędzy nagimi piersiami
nie chciał naruszać twardej skorupki
ale strasznie go korciło
żeby posłuchać jak tam jej w duszy gra
oprócz janka muzykanta w stereo
i zobaczyć co lub kto w sercu okrakiem siedzi
po ostatniej udanej plastycznej operacji
którą miała wtedy kiedy jeszcze była otwarta
ona bardzo się wzbraniała i obnażyć nic nie chciała
urudniając dostep kłody pod nogi nawet rzucała
ale ze zmiennną była naturalnie
to uległa w końcu będąc kobieta
i swoje wnętrze podała mu jak na dłoni
się porzygała
stukał ją delikatnie w muszelkę
patrząc czy nie wypadnie z niej perełka
w sam raz dobrana pod korale z jarzebiny
które nosiła pomiędzy nagimi piersiami
nie chciał naruszać twardej skorupki
ale strasznie go korciło
żeby posłuchać jak tam jej w duszy gra
oprócz janka muzykanta w stereo
i zobaczyć co lub kto w sercu okrakiem siedzi
po ostatniej udanej plastycznej operacji
którą miała wtedy kiedy jeszcze była otwarta
ona bardzo się wzbraniała i obnażyć nic nie chciała
urudniając dostep kłody pod nogi nawet rzucała
ale ze zmiennną była naturalnie
to uległa w końcu będąc kobieta
i swoje wnętrze podała mu jak na dłoni
się porzygała
bumbum :|
halo, lećmy :|
ann13 ...zanim się odezwałam przeczytałam Twój utwór jakieś 10 razy i tak sobie myślę..marnujesz naprawde niezłe wersy na (w gruncie rzeczy) głupie erekcjato :|
Masz dużo do powiedzenia, ale próbujesz wszystko przekazać w nadmiernej ilości słów, w tłumie zaimków, przyimków i pomiędzy nagle, niepotrzebnie pojawiającymi się rymami.
Pierwsze dwie zwrotki (pomijając kulejące technikalia i skupiając się wyłącznie na treści) są naprawde niezłe (jak dla mnie). Intrygują, wprowadzają delikatny element ciekawej fantazji i sprawiają, że ma się ochotę poznać zakończenie tej 'baśni'. Trzecia strofa natomiast to denko :| Jej dwa pierwsze wersy, nie wiedzieć po co i dlaczego, nagle się rymują, a reszta sprawia wrażenie jakbyś zupełnie nie miała pojęcia w jaki sposób doprowadzić do znanego ci końca ..więc niestety już tak poszło...na odczepnego..po łebkach...byle dobrnąć do 'usg' :|
Do szarej torebki po krówkach (wprowadzając drobne zmiany) chowam sobie:
od czasu przeszłego do przyszłego
stukał delikatnie w muszelkę
patrząc czy nie wypadnie z niej perełka
***
strasznie go korciło
by zobaczyć kto lub co na sercu okrakiem siedzi
pozdr.
halo, lećmy :|
ann13 ...zanim się odezwałam przeczytałam Twój utwór jakieś 10 razy i tak sobie myślę..marnujesz naprawde niezłe wersy na (w gruncie rzeczy) głupie erekcjato :|
Masz dużo do powiedzenia, ale próbujesz wszystko przekazać w nadmiernej ilości słów, w tłumie zaimków, przyimków i pomiędzy nagle, niepotrzebnie pojawiającymi się rymami.
Pierwsze dwie zwrotki (pomijając kulejące technikalia i skupiając się wyłącznie na treści) są naprawde niezłe (jak dla mnie). Intrygują, wprowadzają delikatny element ciekawej fantazji i sprawiają, że ma się ochotę poznać zakończenie tej 'baśni'. Trzecia strofa natomiast to denko :| Jej dwa pierwsze wersy, nie wiedzieć po co i dlaczego, nagle się rymują, a reszta sprawia wrażenie jakbyś zupełnie nie miała pojęcia w jaki sposób doprowadzić do znanego ci końca ..więc niestety już tak poszło...na odczepnego..po łebkach...byle dobrnąć do 'usg' :|
Do szarej torebki po krówkach (wprowadzając drobne zmiany) chowam sobie:
od czasu przeszłego do przyszłego
stukał delikatnie w muszelkę
patrząc czy nie wypadnie z niej perełka
***
strasznie go korciło
by zobaczyć kto lub co na sercu okrakiem siedzi
pozdr.
hah, santa, no tak to jest ze mną, ze ja lubię mieszanki wybuchowe i czesto nawet robię to z premedytacją
nic od poczatku do końca nie moze być doskonałe, nawet jakby temu czemuś daleko było pekaesem podmiejskim do ideału, więc zajmuje mnie robienie kogla mogla z obowiązkową domieszką kiczu , bo nic tak MI dobrze nie smakuje jak kaszanka po ostrygach:)
nic od poczatku do końca nie moze być doskonałe, nawet jakby temu czemuś daleko było pekaesem podmiejskim do ideału, więc zajmuje mnie robienie kogla mogla z obowiązkową domieszką kiczu , bo nic tak MI dobrze nie smakuje jak kaszanka po ostrygach:)
ann, santa juz zwrocila uwage na 'perelki' w tekscie, fajne sa, tekst ogolnie niezly, choc rowniez zgadzam sie ze ostatnia strofa slabsza - i zakonczenie, kolejne 'medyczne', dosc slabe wydaje mi sie albo 'poszlam podobnym kanalem myslowym' bo przewidzialam sens proponowanego przez ciebie zakonczenia
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości