to on wybrał czwartek
żeby się z nią spotkać
dzień jak każdy inny
z kalendarza pomalowanego w szklarniowe rzodkiewki
chociaż wtedy za oknem bałwany
zacierały marchewkom nosy
zza białej koszuli na poduszkę wyjęła kawałek piersi
lewa brodawka zaczepiła o troczek
a szeroko rozłożone uda
pokazały ścianie nabrzmiałą cipkę
czekała na niego juz tyle czasu
głośno przeklinając głupiego chuja
i wszystkie orgazmy platynowych blondynek na świecie
potem wyszła z niej miłość
leżała i kwiczała
na porodówce
erekcjato rozwiązłe
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości