pospieszny na południe
Moderator: Gacek
pospieszny na południe
z wywieszoną głową za gilotynę okna
patrzę na falujące od pędu pasy szyn
na bok gdzie perspektywa wciąga przeszłość
do małego nieistotnego punktu pod niebiem
nie grzeję z dermy oparcia w przedziale
po co udawać że siedzimy tu razem
nikt nie chwyci dźwigni hamulca nie wyjdzie na dach
nie wysiąde na stacji Skarżysko-Kamienna
by potykać się o szczerbate chodniki w urynie
w tym szarpiącym wietrze pomiędzy tu i tam
myślami schowałam się w chwili i bezczekaniu
patrzę na falujące od pędu pasy szyn
na bok gdzie perspektywa wciąga przeszłość
do małego nieistotnego punktu pod niebiem
nie grzeję z dermy oparcia w przedziale
po co udawać że siedzimy tu razem
nikt nie chwyci dźwigni hamulca nie wyjdzie na dach
nie wysiąde na stacji Skarżysko-Kamienna
by potykać się o szczerbate chodniki w urynie
w tym szarpiącym wietrze pomiędzy tu i tam
myślami schowałam się w chwili i bezczekaniu
- cieniu1969
- Posty: 5059
- Rejestracja: 2006-08-11, 15:46
- Kontakt:
podoba mi sie ten wiersz lila...
ale oczywiscie sa miejsca, ktore mi sie bardziej i mnie podobaja...
bardzo podobaja mi sie cztery pierwsze wersy...
juz dawno nie jechalam pociagiem, a czytajac je poczulam sie jakbym jechala...(nawet turkot kol z nich slychac:P)
sa jeszcze inne powody , ze wlasnie te cztery wersy uwazam za najlepsze...ale to nawet trudno wyjasnic, zeby oddac to odczucie...
dla mnie jako czytelnika te wersy sa zbedne...
"nie wysiąde na stacji Skarżysko-Kamienna
by potykać się o szczerbate chodniki "
ale rozumiem , ze dla autora nie...
"schowałam się w chwili i czekaniu na nic "
ostatni wers ja bym widziala troche inaczej(chociaz tak tez mi sie podoba)
podoba mi sie ta glowa za oknem...to oddzielenie jej od reszty ciala;P...
dlatego w ostatnim wersie, mi bardziej podobaloby sie cos takiego...
schowałam glowę* w chwili i czekaniu na nic
nie wiem jak to wygladaloby czytajac wiersz w calosci, bo glowa juz raz u gory byla...jezeli jednak nie glowa to myśli...zeby bylo widac, ze postac ,czyli cialo zostala w pociagu...a tylko glowa lub mysli, sa poza tym oknem i w tej innej chwili...
dodam jeszcze tylko, ze tez wyczytalam to co santa, i rozumiem jej komentarz...
z tego wynika, ze czasem autor zawrze wiecej tresci w tekscie niz zamierzal...

ale oczywiscie sa miejsca, ktore mi sie bardziej i mnie podobaja...
bardzo podobaja mi sie cztery pierwsze wersy...
juz dawno nie jechalam pociagiem, a czytajac je poczulam sie jakbym jechala...(nawet turkot kol z nich slychac:P)
sa jeszcze inne powody , ze wlasnie te cztery wersy uwazam za najlepsze...ale to nawet trudno wyjasnic, zeby oddac to odczucie...
dla mnie jako czytelnika te wersy sa zbedne...
"nie wysiąde na stacji Skarżysko-Kamienna
by potykać się o szczerbate chodniki "
ale rozumiem , ze dla autora nie...
"schowałam się w chwili i czekaniu na nic "
ostatni wers ja bym widziala troche inaczej(chociaz tak tez mi sie podoba)
podoba mi sie ta glowa za oknem...to oddzielenie jej od reszty ciala;P...
dlatego w ostatnim wersie, mi bardziej podobaloby sie cos takiego...
schowałam glowę* w chwili i czekaniu na nic
nie wiem jak to wygladaloby czytajac wiersz w calosci, bo glowa juz raz u gory byla...jezeli jednak nie glowa to myśli...zeby bylo widac, ze postac ,czyli cialo zostala w pociagu...a tylko glowa lub mysli, sa poza tym oknem i w tej innej chwili...
dodam jeszcze tylko, ze tez wyczytalam to co santa, i rozumiem jej komentarz...
z tego wynika, ze czasem autor zawrze wiecej tresci w tekscie niz zamierzal...

Moja interpretacja: opis związku dwojga ludzi....dość nieszczęśliwych ludzi...tak naprawdę tkwiących przy sobie nie wiadomo po co, na co i dlaczego :| i tak naprawdę do końca nie zdających sobie sprawy, że od pewnego czasu 'ze smakiem dojadają to, czego wcale nie ma'.lila pisze:![]()
![]()
hmmm :| nie rozumiem..
[ Dodano: 2006-10-10, 14:17 ]
ja tylko troche popiłam na smutno
Stąd sugestia, że pora się już rozstać.
---------------------------------------------------------------------------
wre... nie możesz być bardziej zgorzkniała ode mnie....ale na równi, chyba też nie? ;) W każdym razie jednak się rozumiemy ;)
---------------------------------------------------------------------------
pozdr.
moge moge santa...od dziecka lubie gorzka czekolade i migdaly...no i marcepana a on tez z migdalow...
sama widzisz, ze jednak jestem lepsza od ciebie
...ty nie dosc ze nie masz zmarszczki to i mniej gorzka jestes...
nawet przyznaje ci prawo do jednego echniecia...bo faktycznie masz powod;P...
a wracajac do tematu czyli wiersza...
lila moj odbior byl dokladnie taki jak santy i powiem ci dlaczego...
glownie przez te wersy...
"z wywieszoną głową za gilotynę okna "
"po co udawać że siedzimy tu razem "
"schowałam się w chwili i czekaniu na nic"
sama wkladasz glowe pod "gilotyne" jakbys chciala, zeby znalazla sie gdzie indziej, co potwierdza ten ostatni wers i pasuje do tego srodkowego jak ulal...
tyle tylko, ze ten srodkowy moze mowic zarowno o facecie jak i obcych ludziach...
za obstawieniem faceta przemawia...
po 1 ze czesto pojawia sie w poezji;P
po 2 to "czekanie na nic"...
bo gdyby to byla zwyczajna podroz pociagiem ,za ktora nie przepadasz (bo ten wiersz ma smutny wydzwiek, czyli na nie) to czekalabys z utesknienim na stacje koncowa...
tak, ze lila czy chcesz czy nie
napisalas taki wiersz jaki powyzej przedstawila santa
jakbys dala tytul "kac" (to ciekawy tytul, bo mozna by go rozpatrywac jako kac moralny i rowniez pasowalby do tego co wyczytalysmy z santa )...to bysmy moze uwzglednily, ze wracasz z jakiejs kiepskiej imprezy jezeli bez humoru;P...

sama widzisz, ze jednak jestem lepsza od ciebie

nawet przyznaje ci prawo do jednego echniecia...bo faktycznie masz powod;P...
a wracajac do tematu czyli wiersza...
lila moj odbior byl dokladnie taki jak santy i powiem ci dlaczego...
glownie przez te wersy...
"z wywieszoną głową za gilotynę okna "
"po co udawać że siedzimy tu razem "
"schowałam się w chwili i czekaniu na nic"
sama wkladasz glowe pod "gilotyne" jakbys chciala, zeby znalazla sie gdzie indziej, co potwierdza ten ostatni wers i pasuje do tego srodkowego jak ulal...
tyle tylko, ze ten srodkowy moze mowic zarowno o facecie jak i obcych ludziach...
za obstawieniem faceta przemawia...
po 1 ze czesto pojawia sie w poezji;P
po 2 to "czekanie na nic"...
bo gdyby to byla zwyczajna podroz pociagiem ,za ktora nie przepadasz (bo ten wiersz ma smutny wydzwiek, czyli na nie) to czekalabys z utesknienim na stacje koncowa...
tak, ze lila czy chcesz czy nie


jakbys dala tytul "kac" (to ciekawy tytul, bo mozna by go rozpatrywac jako kac moralny i rowniez pasowalby do tego co wyczytalysmy z santa )...to bysmy moze uwzglednily, ze wracasz z jakiejs kiepskiej imprezy jezeli bez humoru;P...

heh ... no mnie chyba wtedy na większy kaliber wzięło... hmm .. tak ogólnie na relacje z ludźmi...
dlatego z
wre.. miło mi : ) pociąg to mój główny srodek lokomocji więc raczej to przenośnia niż opis podróży : - )
*
wystawiając twarz na szarpiący wiatr
zostawiając im jak w zastępstwie manekin ciała
myślami schowałam się w chwili i bezczekaniu
dlatego z
się tak tłumaczyłam..pełne szkło pisze:pora się więc rozstać
wre.. miło mi : ) pociąg to mój główny srodek lokomocji więc raczej to przenośnia niż opis podróży : - )
takie cóś nasmarowałam:wre.. pisze:...zeby bylo widac, ze postac ,czyli cialo zostala w pociagu...a tylko glowa lub mysli, sa poza tym oknem i w tej innej chwili...
*
wystawiając twarz na szarpiący wiatr
zostawiając im jak w zastępstwie manekin ciała
myślami schowałam się w chwili i bezczekaniu
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości