wszystkie znaki pierwszeństwa
krzyżują drogi donikąd
na tych światłach
rozgryzam wargę
zbyt ostry krawężnik
proszę zostań
bo was potrzebuję
nie pędź tak
chcę wsparcia
zagłaszcz strach
biegnę kolejny kilometr
wybucha mina
i już wiem
żołądek śledziona
okłamuję prokuratora
płuco wątroba
rozdziera blachę w kolanie
kolega trzyma się za brzuch
na rozprawie rozwodowej
erekcjato wojny
-
- Posty: 3545
- Rejestracja: 2007-10-02, 20:07
- Has thanked: 3 times
- Been thanked: 7 times
- Kontakt:
- Gacek
- Posty: 11356
- Rejestracja: 2008-01-21, 08:23
- Lokalizacja: lubelszczyzna
- Has thanked: 2 times
- Been thanked: 5 times
- Kontakt:
Ania:)
Jak tamtego nie było, to będzie to, co kiedys napisałem:
Erekcjato pojedynku (wojny)
W pewnym państwie – nazwijmy go: Udu
Rządził król co nie cierpiał wręcz cudów
I jak ktoś wspomniał o nich na dworze,
Ścinał lud, jako ścina się zborze.
Miał królową - czyli swą połowę
Kształty miała ciekawe, fajowe,
Była rzutka, powabna i zwinna,
Lecz na tle innych była też inna.
Król wiadomo – miał zamek i wieże,
A przedpola mu strzegli żołnierze.
Król bez konia – jak koń bez kulbaki,
Więc miał w stajni dwa piękne rumaki.
Kiedy w róg napadł króla znienacka,
Pojął biedak, że to jest zasadzka,
Gdy królowa zmawiała pacierze
Się salwował ucieczką za wieże.
Walka trwała zażarta, zawzięta
Takiej walki dziś nikt nie pamięta
W ruch szły: umysł, przebiegłość i męstwo,
No bo każdy chciał odnieść zwycięstwo!
Wtem widzowie cud chyba ujrzeli
Z otwartymi gębami stanęli,
Bo zarąbał monarchę na koniec
Marny giermek – jak nic głupi dzwoniec.
Z bajki owej niech morał wypłynie
Czy to w Udu, czy w innej krainie
Nie pozycja, lecz umysł i męstwo
Może przynieść ogromne zwycięstwo
na szachownicy
Jak tamtego nie było, to będzie to, co kiedys napisałem:
Erekcjato pojedynku (wojny)
W pewnym państwie – nazwijmy go: Udu
Rządził król co nie cierpiał wręcz cudów
I jak ktoś wspomniał o nich na dworze,
Ścinał lud, jako ścina się zborze.
Miał królową - czyli swą połowę
Kształty miała ciekawe, fajowe,
Była rzutka, powabna i zwinna,
Lecz na tle innych była też inna.
Król wiadomo – miał zamek i wieże,
A przedpola mu strzegli żołnierze.
Król bez konia – jak koń bez kulbaki,
Więc miał w stajni dwa piękne rumaki.
Kiedy w róg napadł króla znienacka,
Pojął biedak, że to jest zasadzka,
Gdy królowa zmawiała pacierze
Się salwował ucieczką za wieże.
Walka trwała zażarta, zawzięta
Takiej walki dziś nikt nie pamięta
W ruch szły: umysł, przebiegłość i męstwo,
No bo każdy chciał odnieść zwycięstwo!
Wtem widzowie cud chyba ujrzeli
Z otwartymi gębami stanęli,
Bo zarąbał monarchę na koniec
Marny giermek – jak nic głupi dzwoniec.
Z bajki owej niech morał wypłynie
Czy to w Udu, czy w innej krainie
Nie pozycja, lecz umysł i męstwo
Może przynieść ogromne zwycięstwo
na szachownicy
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości