no to może
coś o miłości?
dziś opowiem
czy dobrze czy źle?
nie wiem
nic nie czuję
do nikogo
jestem wytrawnym
konikiem polnym
a raczej
dokładniej
precyzyjniej odrobinę
zwę się pasikonikiem
skaczę gdzie popadnie
muszę tylko
być uważanym
by nie zostać
zadeptanym
przez przypadek
przez czasownik
przez buty ciężkie
co chodzą i gniotą
zgnilizną pachnące
wonne korytarze
kalekie (….. nie wiem co tu wstawić, wstawcie coś za mnie)
pustostan widzę
kolejny (….. tu też nie wiem, więc domyślcie sobie sami)
robię naleśniki
przekładańce
kołacze
kolaże
tryby czasu mielą
nieubłaganie
mój mózg
i rozum
nie wiem
czy się ostanę
z wolna
oczy otwieram
przecieram
przeczenia „ja”
gębę spłowiałą
łzy
„czy ten pan
i ta pani?”
nie chcę wiedzieć
nie obchodzi mnie to
po co?
dla kogo?
za co?
ile będę się?
razy jeszcze całował?
baty powinienem otrzymać
i grzywnę swoją zapłacić
nie cierpię lenistwa
gnuśności
melancholii
starości
dobre jest to
dla biednych dzieci
z domu dziecka
choć nie!
błąd!
to wylęgarnia
skorpionów
senne majaki
z domu starców
pogrążam się
z wolna
w ciemnościach
skowronki nad mą głową
ćwierkają zalotnie
skąd mam ciąg?
tyle kiloton!
siły odśrodkowej
nie czuję
a powinienem?
Czy coś mnie powinno
wyjebać poza
aureolę
Auroro?
słyszysz mnie?
bo ja
słyszę Cię
twe strzały
Amor siedzi
na mym ramieniu
na drugim sowa
skośnooka małpa!
nie cierpię małp!
niecierpliwy jestem
i owszem
pędzę bimber
destyluję go
po raz kolejny
jaki smaczny!
po trzykroć wielki!
trzykrotnie
przepuszczony
roztrwoniony
nieskończony
niedokończony
niekonieczny
z wolna przemierzam
czas i przestrzeń
dokąd mam
się śpieszyć?
do Ciebie?
a cóż mi po Tobie?
leżysz co prawda
nago przede mną
na mej wątrobie
nie bój się
nic Ci nie zrobię!
wczoraj się kochałem
jestem nasycony
owiniemy się tylko
jak cukierki
z karmelem
Św. Jan od Krzyża
czeka już na mnie
ze swą drogą
podniebne szaleństwa!
czekają Cię ze mną
boże! ależ to jest
herezja!
oblubienica
i oblubieniec
cóż za symbolika
wyświechtana do granic
możliwości
absurdu!
a teraz
jakieś nietoperze
zaczynają swój lot
kolejny
nad mą głową
skąd znów one?
a! już wiem!
wszak mieszkam
w błękitnej jaskini
wraz z Traklem
odmawiam modlitwy
rzygam też razem
pijani szaleństwem
wściekle krzyczymy!
do siebie
do Ciebie też!
słuchasz mnie?
czy nie?
egoizm potężny
wypływam w dal
byle dalej od siebie
rozpościeram skrzydła
spalam się
jak Ikar
tlen zabieram
z sobą
wysysam Cię
jak z owada
wypija płyn
ustrojowy pająk
znów symbolika
metaforyka
ogromna nadciąga
kolejna burza
kolejne gradobicie
winnice! boże!
ratujcie winnice!
nie skończę chyba nigdy
jest piękne
To
falowanie i spadanie
gdzie ja jestem?
nie wiem
jebię To
myślę
samo się myśli
leje się ze mnie
zakończę więc
dziś będzie bez puenty
zawisnę
wniebowzięty
zmartwychwstały
przeklęty
za dnia jestem rozpalony
w głowie
czuję gorąco
a w nocy
pocę się cały
zmieniam koszulkę kilkakrotnie
poduszka ocieka łzami
wymięta jest niemiłosiernie
prześcieradło skopane
pościel w okropnym stanie
z rzadka pamiętam sny
na szczęście
no to może coś o miłości
Moderator: Gacek
- fobiak
- Posty: 15752
- Rejestracja: 2006-08-12, 07:01
- Has thanked: 8 times
- Been thanked: 1 time
- Kontakt:
tu musi antyczka bo to antyczna poezja
ja jestem drwalem, drwal nie zaliczany jest do rzemieslnikow, ale jak sie przyloze jeszcze do tego tekstu, to bedzie poznac moja reke i twoje wypociny przesiakna mna tak, ze wszystko w kolo ciebie bedzie smierdzialo fobiakiem, moje pierwsze badziewia poswiecilem wlasnie mojemu zawodowi, tu nie ma tak duzo do obciosywania jak w poprzednich tekstach
ja jestem drwalem, drwal nie zaliczany jest do rzemieslnikow, ale jak sie przyloze jeszcze do tego tekstu, to bedzie poznac moja reke i twoje wypociny przesiakna mna tak, ze wszystko w kolo ciebie bedzie smierdzialo fobiakiem, moje pierwsze badziewia poswiecilem wlasnie mojemu zawodowi, tu nie ma tak duzo do obciosywania jak w poprzednich tekstach
dajcie zyc grabarzom
Dobrze, nie ciosz, widzę jeszcze dużo niedoróbek, ale niech pozostanie, tak jak jest. Tamte Twoje poprawki bardzo mi się podobały. Lepiej widzę swe błędy.
Fobiak jesteś ..... no nie powiem kim jesteś. Ale jak mnie nie będziesz jebał, to ja nie będę jebał Ciebie. Co wtedy zrobimy? Już się nudzę, na samą myśl o tym, robi mi się słabo.
Fobiak jesteś ..... no nie powiem kim jesteś. Ale jak mnie nie będziesz jebał, to ja nie będę jebał Ciebie. Co wtedy zrobimy? Już się nudzę, na samą myśl o tym, robi mi się słabo.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości