Ja ciagle marze...!
We dnie i w nocy
Aby nadrobic stracony czas
Uleciec z wiatrem
Wleciec do gwiazd
Miec znowu szanse
Miec ciebie obok siebie
I byc tak blisko
Na wyciagniecie dloni
Ja sie juz nie boje
Starzec sie sam...!
Tak bardzo pragne
Mocno i szczerze
Sluchac jak mowisz
Swym milym glosem
Pelnym pieszczoty
Zostawiajac w mym sercu
Milosne tak mile slady
Byc na odleglosc twoich ust
Piescic, calowac, serce me radowac
Nie byc juz nigdy sam
Tak bardzo pragne....!
Aby los mogl mi przeznaczyc
By kochac i zyc dla ciebie
Do konca naszych szczesliwych dni..!
Marius
Ja ciagle marze...! Je reve....!
Moderator: Gacek
Popieram przedmówcę, taki wampiro_soczysty!!!
Ach!!!
To musi być miłowanie!!!
ps. Też bym tak chciał, ale nie mam kogo.
ps2. Pełne szkło spierdoliła pozostawiając po sobie tylko podkreślniki, które staram się umiejętnie wykorzystywać rozpamiętując upojne, gorące, czerwonokrwiste dni.
ps3. Komar, myślę, że się nie obrazisz, że pod Twoim wierszem, ale chyba trochę jestem w temacie.
Ach!!!
To musi być miłowanie!!!
ps. Też bym tak chciał, ale nie mam kogo.
ps2. Pełne szkło spierdoliła pozostawiając po sobie tylko podkreślniki, które staram się umiejętnie wykorzystywać rozpamiętując upojne, gorące, czerwonokrwiste dni.
ps3. Komar, myślę, że się nie obrazisz, że pod Twoim wierszem, ale chyba trochę jestem w temacie.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość