twórczość niedokończona, niesklasyfikowana, nieformalna, tematy nieaktualne, zaniechane, niedające przyporządkować się do żadnego działu, miejsce ucieczki Józia z Gombrowicza
"A gdy otworzysz oczy dostaniesz herbatę gorzką jak diabli."...(dean)
...Lecz nie od razu oczy otworzę. Spod rzęs będę Twą twarz badać, wędrować dobrze mi znanymi rysami, których miękkość od lat mnie urzeka. Na oczu poziomie zrobię pauzę i jak zwykle błękit, szarość i granat walczyć będą o przewagę uniemożliwiając barwy dookreślenie.
Umysł podsunie wspomnienia. Pierwsze widzenie, przenikanie się wzrokiem, wyczuwanie słowem. I jedna z ostatnich reminiscencji, kiedy to ja Twego snu z troską pilnowałam, niebieski kubek goryczy ściskając. Wykuwałam Cię wtedy w pamięci, nie wiedząc, czy wrota przyszłości przepuszczą mnie o etap dalej.
W owym dniu krytycznym, przestałeś Piotrusiem Panem być. Byłeś razem ze mną, płakałeś i zaklęciami zabezpieczałeś..."wszystko będzie dobrze...".
Westchnieniem oznajmię przebudzenie i natychmiast rumieńcem zakwitnę, kiedy złapię Twoje oczy na tym, że doskonale wiedzą, iż jestem również kobietą.
cały czas byłam...nie jestem jednak pewna...czy pojawienie się tu wraz z nickiem było dobrym pomysłem...czas pokaże...ostatnio nietypowe posunięcia stały mi się dziwnie bliskie...
ależ skąd...to dopiero pierwsza prędkość kosmiczna...
[ Dodano: 2006-11-20, 20:14 ]
a już całkiem poważnie...ktoś bardzo skutecznie nauczył mnie sceptyckich manier...które czasami cynicką nutką doprawiam...
to trza czytac w calosci ciebie i deana wtedy dopiero jest jasnosc....................najpierw myslalem ze to o milosci potem zee o przyjjazni teraz mysle ze tym dowojgu udalo sie cos niezwyklego ...................polaczenie tych dwoch wartosci..................
i już tak nie pisz o swojej "sfatygowanej" wątrobie...bo jeszcze ktoś w to uwierzyć gotów... w istocie...damy radę...jakoś ostatnio nic nie jest przeszkodą... może jakiś namiot po drodze...albo psi zaprzęg...? koniec końców wieźmiesz mnie na hol...