Stała całkiem naga,
w swej nagości boska;
cicha, niewygodna,
milcząca i prosta.

Przejrzysta, bezbronna
lśniła cielesnością;
odarta z pozorów,
bez masek, kusząca.

Z duszą jak poranek
w dziewiczej czystości,
często omijana –
zbyt jasna w ciemności.

By było pikantniej
nawet resztki wstydu
zrzuciła, w łzach tonąc,
w walce o renomę.

Na szerokie wody
wypływa wciąż dumnie,
bez względu na trudy –
to jest właśnie ona.














































PRAWDA

Lydia Del pisze: 2025-07-25, 12:35 lśniła cielesnością;

sprobuj to obronic

Do fobiaka:
Według Biblii: "a słowo stało się ciałem", czyli Prawda stała się ludzka, cielesna.
"lśniła" sugeruje światło/objawienie. Czyli, w tym ciele' pojawiło się światło'. Lśnić – zwrócić na siebie uwagę.
A więc 'Prawda' zamieszkała w ciele i przez ciało przemawia. Ona, (Prawda) nie obroni się sama, ktoś jest jej przedstawicielem, ją ucieleśnia.
Taki był mój tok myśli.

ludzka to przymiiotnik okreslajacy czlowieka (materialnie) lub jego cechy (niematerialnie)
cielesna jest materialna, namacalna
prawda jest niematerialna

zaskoczylas mnie tym wyjasnieniem
ale jednak pozostaje przy tym
ze prawda nie jest cielesna
lsnienie jest pk.

Są różne rodzaje prawdy (naliczyłam ponad 20, a dobry adwokat pewnie więcej). Ja się kierowałam prawdą objawioną, pochodzącą od Boga, niepojętą dla ludzkiego rozumu. Dlatego nie udowadniamy, tylko wierzymy. Np.: Pismo Święte – „Ja jestem drogą, prawdą i życiem” (J 14,6), odgrywa kluczową rolę w moim wierszu.

OK.
jesli chodzi o biblie to tje
erekcjato jest ograniczone wiara
ktora glosi jedna nierpodwazalna prawde
o czym mowi ten tekst
jego nie trzeba bronic
bo sie sam obroni

rzeczywistosc jest inna
i w niej jest coraz mniej miejsca na wiare
i na prawde
czlowiek nie wierzy czlowiekowi
i lubi byc oklalamywany
liczy sie tylko konsumpcja i cielesnosc

mi się wszystko zgadza, ponieważ, bardziej czuję niż wiem, ale,
to strasznie sztuczne jest i napompowane

prawdy, tu ani za grosz, ani na drugie danie, jak na moje oko


































od krokodyla :P

nanie, a co jest z Twoim drugim okiem? Masz przecież dwa. hi, hi

Biblia jest ponoć źródłem prawdy, ale duchowej, moralnej i trochę historycznej.
Z drugiej strony jest ona zbiorem legend i mitów. Historycznej prawdy jest w niej mało. Dla tych, którzy wierzą, jest objawieniem Bożym i poradnikiem życiowym. Tyle co do prawd. Można różnie myśleć. Jedno jest pewne, Bibli nie można w żadnym wypadku interpretować dosłownie, tak jak i poetyckie utwory. To nie są naukowe rozprawy.
Widzimy, co jest z dosłownej interpretacji Koranu – manipulacja wiernych i wyższość nad "niewiernymi".