w dźwięku
Moderator: Gacek
w dźwięku
znajdę kiedyś bezimienne miasto
zapomniane przez Boga
z knajpą o trzeszczących drzwiach
uśmiechem odbitym w kuflach
znajdę pianino,
o rozstrojonych klawiszach,
ze wspomnieniem natchnionego muzyka
tylko tam
można przerwać ciszę
w ciemności zamkniętych powiek
wygłaskać takty
zapomniane przez Boga
z knajpą o trzeszczących drzwiach
uśmiechem odbitym w kuflach
znajdę pianino,
o rozstrojonych klawiszach,
ze wspomnieniem natchnionego muzyka
tylko tam
można przerwać ciszę
w ciemności zamkniętych powiek
wygłaskać takty
-
- Posty: 817
- Rejestracja: 2006-10-13, 13:44
- Kontakt:
Bardzo podoba mi się (nie mylić z misiami, które też mi się podobią, ale nie ma to nic w tym przypadku do rzeczy
), no więc podoba mi się pierwsza i druga zwrotka. Tak malujesz w nich nastrój, ze wspólnie z podmiotem lirycznym zaczęłam odczuwać tęsknotę, pragnienia, marzenia, dotknęłam i odczułam chropowatość ‘trzeszczących drzwi’, weszłam w półmrok pomieszczenia, usiadłam przy pianinie...i ono samo zaczęło grać. Było pięknie, mimo że pianino było rozstrojone...a może właśnie dlatego?
Zaczęłam zatapiać się w klimacie, w muzyce...I nagle bach – jak obuchem dostałam po głowie trzecia strofą, nastrój prysł. Pozostała może jedynie część marzeń.
Jak dla mnie - pierwsza i druga strofa baardzo na tak, trzecia nie koniecznie w polączeniu z poprzedniczkami.

Zaczęłam zatapiać się w klimacie, w muzyce...I nagle bach – jak obuchem dostałam po głowie trzecia strofą, nastrój prysł. Pozostała może jedynie część marzeń.
Jak dla mnie - pierwsza i druga strofa baardzo na tak, trzecia nie koniecznie w polączeniu z poprzedniczkami.
znajdę kiedyś bezimienne miasto
zapomniane przez Boga
z knajpą o trzeszczących drzwiach
uśmiechem odbitym w kuflach
miasta nie mają imion... miasta sobie są... nie znam się na bogach... gdyby istnieli chyba by o nich pamiętali... (znasz miasta o których bóg pamięta?)
ale te uśmiechy odbite (mam nadzieję, że nie przemocą) w kuflach... widzę je w każdej z zaproponowanych konfiguracji...
znajdę pianino,
o rozstrojonych klawiszach,
ze wspomnieniem natchnionego muzyka
czym ten muzyk miałby natchoniony zostać? nienazwanymi bogami z nieznazwanych miast? chyba nie... ale pianino o rozstrojonych klawiszach... same w sobie historią może być...
tylko tam
można przerwać ciszę
w ciemności zamkniętych powiek
wygłaskać takty
tylko? tylko tam? można? przerwać ciszę? w ciemności? zamkniętych powiek? wygłaskać? takty?
zapomniane przez Boga
z knajpą o trzeszczących drzwiach
uśmiechem odbitym w kuflach
miasta nie mają imion... miasta sobie są... nie znam się na bogach... gdyby istnieli chyba by o nich pamiętali... (znasz miasta o których bóg pamięta?)
ale te uśmiechy odbite (mam nadzieję, że nie przemocą) w kuflach... widzę je w każdej z zaproponowanych konfiguracji...
znajdę pianino,
o rozstrojonych klawiszach,
ze wspomnieniem natchnionego muzyka
czym ten muzyk miałby natchoniony zostać? nienazwanymi bogami z nieznazwanych miast? chyba nie... ale pianino o rozstrojonych klawiszach... same w sobie historią może być...
tylko tam
można przerwać ciszę
w ciemności zamkniętych powiek
wygłaskać takty
tylko? tylko tam? można? przerwać ciszę? w ciemności? zamkniętych powiek? wygłaskać? takty?
ups,
a to na zdjęciu widać?
[ Dodano: 2007-08-31, 21:32 ]
miasta nie mają imion... miasta sobie są
są miasta o nazwach trudnych do zapamiętania,
gdzieś na skraju mapy, albo zupełnie pośrodku stłamszone przez inne,
zapomniane...
to dość utarta metafora...
gdzie diabeł mówi dobanoc?
muzyk:
było ktoś zupełnie dawno,
młody i zdolny,
dla którego muzyka była wszystkim,
a stała się niczym,
było pianino,
zdrane zupełnie...przez niego i innych
zakurzone jak kontuar,
i butelki starej whisky
tylko tam,
znowu przerwać ciszę,
wlać takty,
w ciemności powiek
czuć zapach powietrza,
drganie podłogi..
i tak będzie...
kiedyś
a to na zdjęciu widać?


[ Dodano: 2007-08-31, 21:32 ]
miasta nie mają imion... miasta sobie są
są miasta o nazwach trudnych do zapamiętania,
gdzieś na skraju mapy, albo zupełnie pośrodku stłamszone przez inne,
zapomniane...
to dość utarta metafora...
gdzie diabeł mówi dobanoc?
muzyk:
było ktoś zupełnie dawno,
młody i zdolny,
dla którego muzyka była wszystkim,
a stała się niczym,
było pianino,
zdrane zupełnie...przez niego i innych
zakurzone jak kontuar,
i butelki starej whisky
tylko tam,
znowu przerwać ciszę,
wlać takty,
w ciemności powiek
czuć zapach powietrza,
drganie podłogi..
i tak będzie...
kiedyś
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości