w maratonie ocen niespiesznie należy
szacować złudne wymiary
oko zdziwione nie wszystko zmierzy
co zamierzone
nie można ścigać niedomówienia
kaprysem rozpędzonego
filary mostu zwodzą i łudzą
niespodziewanie
spiesz się powoli metrem krawieckim
otaczać rozmiar bezmiaru
kamieniem w wodę w kłamliwą studnię
szósty zmysł
trafia bez pudła
wyobrażoną prawdą
bez wyobraźni
niedomówienie, to mi się kojarzy z jakimś czymś pojedynczym,
to sobie taki neologizm wymyśliłam na coś bardziej uogólnionego.
Alemoże to i gupi pomysł. Podumam