Spójrz na moją twarz
W karmazynie skąpana maska
Obnażona rana
Rozdzieram ją do kości
Uwalniając mą namiętność
Upadam na stalowe ostrza
Rozpędzonego świtu
By później przebudzić się
Pośrodku samotnych ramion
ÂŚmierci
wygasłych źrenic
Spóźnionego oddechu nicości
Narkotyk
Moderator: Gacek
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości