Nikt nie zastanawiał się co będzie.
Całkiem odmienni pluliśmy z balkonów
ludziom na głowy.
Węzeł w ósemkę. Na niewyrobionych
rękach ciężko zrobić pierwszy krok.
A przecież każdy musi w końcu zdobyć
swoje Mont Blance.
Zakładam życiu uzdę i biorę je w swoje ręce.
Wtedy monopol. Dziś sztuka wyborów.
Na tunelowych ścianach nadal przybywa
napisów. Nie czytam. Biorę pasażerów
i jadę dalej.
pod kontrolą
Moderator: Gacek
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości